Wyszukaj w publikacjach
Potrzeba nowego podejścia do edukacji kadr medycznych - rozmowa z prof. Marcinem Gruchałą

Rozmowa z prof. Marcinem Gruchałą, przewodniczącym Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych (KRAUM), rektorem Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego
– Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych (KRAUM) od jakiegoś czasu pracuje nad przygotowaniem rekomendacji i listy dobrych praktyk dla uczelni kształcących kadry medyczne, by zapewnić wysoką jakość kształcenia. Co zawiera dokument?
W kwietniu podczas konferencji „Nowoczesna edukacja medyczna odpowiedzią na potrzeby zdrowotne społeczeństwa” środowisko akademickie, przedstawiciele samorządów zawodów medycznych, organizacji pacjenckich i decydenci rozpoczęli prace w tym zakresie. Dyskutowaliśmy m.in. o tym, jak dziś w sposób efektywny kształcić przyszłych medyków. Opracowaliśmy dokument, który będzie dotyczył jakości kształcenia. Jest on w pewnym stopniu odpowiedzią na pospieszne otwieranie kierunków lekarskich i związane z tym obawy o jakość kształcenia przyszłych lekarzy, ale nie tylko. To też odpowiedź na zmieniające się czasy, oczekiwania studentów i pracodawców, na zmieniający się obraz systemu ochrony zdrowia, w którym bardzo wyraźnie zaczyna brakować pracowników. System ochrony zdrowia bardzo się zmienia, w większym stopniu wchodzi cyfryzacja, technologie i kompetencje poszczególnych zawodów medycznych też ulegają zmianie. Medycyna w mniejszym stopniu jest dziś sztuką jednego człowieka, a coraz bardziej jest pracą zespołową. Kształcąc przyszłych medyków, musimy to wszystko brać pod uwagę, dlatego dużo mówimy nie tylko o umiejętnościach, o wiedzy, którą mają nabyć absolwenci, ale też o sposobie kształcenia. Ono powinno być interdyscyplinarne. W nowoczesnych programach studiów powinno się uwzględniać wspólne zajęcia dla pielęgniarek, ratowników, lekarzy, bo przecież później te wszystkie osoby będą razem współpracować. Nowym sposobem pozyskiwania wiedzy i umiejętności może być też praca studenta w czasie studiów w lecznicach. Studenci bardzo pozytywnie oceniają takie możliwości i pracując jako np. asystenci lekarza, wykonując różnego rodzaju prace pomocnicze, poznają system, widzą, jak wygląda ścieżka pacjenta, proces diagnostyczny i leczniczy. Myślę, że jest to bardzo wartościowa forma zdobywania wiedzy, którą powinniśmy umożliwiać studentom.
W naszych zaleceniach mówimy też o środowisku, w jakim studenci powinni być kształceni. To powinno być środowisko, w którym student ma możliwość poznania aktualnych metod diagnostycznych i nowoczesnych metod leczenia, dlatego uważamy, że najbardziej naturalnym i wskazanym środowiskiem nauczania są szpitale kliniczne, które są liderami we wdrażaniu nowych technologii i innowacyjnego podejścia do leczenia. Nowoczesna oferta edukacyjna dla kadr medycznych musi uwzględniać potrzeby obecnych dydaktyków, jak i przyszłych pracowników systemu ochrony zdrowia
– Ministerstwo Zdrowia przygotowało standardy kształcenia na kierunku lekarskim. Resort zapowiada m.in. ograniczenie nauczania w zakresie prawno-organizacyjnym i rozszerzenie nauczania klinicznego studentów, upraktycznienie nauki. Czy ministerialny dokument pokrywa się z zaleceniami KRAUM?
Ministerialny standard kształcenia to jedno, a rekomendacje KRAUM to drugie, oba dokumenty się uzupełniają. W naszych zaleceniach nie mówimy o tym, co ma być nauczane, bo o tym mówią ministerialne standardy kształcenia. My mówimy w jaki sposób, w jakim środowisku i kto powinien uczyć studentów kierunków medycznych. KRAUM ściśle współpracuje z MZ i wspólnie przygotowaliśmy nowy standard kształcenia na kierunku lekarskim, gdzie rzeczywiście większy niż dotychczas nacisk położono na nauczanie praktyczne, na nauczanie z wykorzystaniem nowoczesnych metod symulacji medycznej, na kształcenie międzyzawodowe, na współpracę w zespole interdyscyplinarnym, komunikację i umiejętność współpracy z pacjentem. Nowy standard kształcenia „odchudza” zakres wiedzy tzw. teoretycznej w ramach przedmiotów przedklinicznych, takich jak chemia, biochemia czy biologia. Ta tzw. pamięciówka, która na pierwszych latach studiów stanowi ogromne wyzwanie i obciążenie dla studentów, będzie ograniczana. Wiedza bezpośrednia jest dziś bardziej dostępna dzięki różnego rodzaju technologiom, ale studenci muszą nabyć umiejętności oceny tej wiedzy i umieć odróżniać wartościową wiedzę medyczną od tej niekoniecznie dobrej jakości. Nowy standard oczekuje na podpis Ministra Nauki i Edukacji i mam nadzieję, że to się wkrótce wydarzy, bo chcielibyśmy zacząć wdrażać zmiany na naszych uczelniach. Studenci też chcą tych zmian, chcą unowocześnienia kształcenia.
– Z badań wynika, że 81 proc. studentów ostatniego roku kierunku lekarskiego czuje się wypalonych zawodowo, chociaż jeszcze nie weszli do zawodu. Czy nowe podejście do kształcenia, odchudzenie niektórych zagadnień spowoduje, że nauka będzie przyjemniejsza, a studenci mniej zmęczeni?
Dziś studenci muszą zdobyć ogromną wiedzę teoretyczną, niemal encyklopedyczną, która nie zawsze musi być wiedzą niezbędną do wykonywania zawodu. W momencie, gdy zaczynają kształcenie kliniczne i na 3 roku pojawiają się przy łóżku pacjenta, są już tak zmęczeni nauką, że cały entuzjazm, z którym przychodzą na uczelnię, mija. Trudno nam potem zmotywować takiego studenta do nauki przedmiotów klinicznych. Dotychczasowy sposób kształcenia nie jest optymalny. Nowy standard MZ i nasze zalecenia pozwolą stworzyć dużo ciekawsze i bardziej inspirujące, bardziej motywujące programy nauczania i zaowocują lepszym przygotowaniem absolwentów do zawodu.
– Czy wiele trzeba będzie poprawiać w programach nauczania?
Myślę, że tak. Programy wymagają nowego podejścia. Rekomendujemy ciągłą ich weryfikację pod kątem nauczanych treści, bo przecież medycyna cały czas dynamicznie się rozwija i to musi być aktualizowane na bieżąco. Podobnie jak metody nauczania. By jakość kształcenia była na wysokim poziomie, trzeba o wszystkie elementy dbać.
Rekomendacje KRAUM będą dla uczelni dobrowolne. Uczelnie zrzeszone w KRAUM z pewnością będą ich przestrzegać. W KRAUM już od lat działa komisja oceny jakości kształcenia na kierunkach lekarskich, do której należą przedstawiciele wszystkich 15 uczelni medycznych i CMKP, a każdy wydział lekarski co roku jest wizytowany przez tę komisję. Mamy zatem wiedzę, jak wygląda poziom kształcenia na poszczególnych kierunkach, gdzie są ciekawe, innowacyjne metody, co można zmienić. Rektorzy otrzymują też wskazówki, na co powinni zwrócić szczególną uwagę i co poprawić. Od lat dbamy o to, by jakość kształcenia była oceniana w sposób maksymalnie obiektywny. Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że uczelnie medyczne zrzeszone w KRAUM to uczelnie, które dbają o jakość kształcenia, pracują nad jakością, są w procesie samodoskonalenia.
– Kiedy poznamy efekty prac KRAUM?
Rekomendacje KRAUM są już niemal gotowe. Obecnie trwa proces konsultacyjny na poszczególnych uczelniach i myślę, że jeszcze przed wakacjami zaprezentujemy nasze zalecenia. To kilkustronicowy dokument. Zależy nam, by uczelnie medyczne, nie tylko te zrzeszone w KRAUM, ale przede wszystkim nowe, które uruchamiają kierunki lekarskie, korzystały z tych zaleceń. Rekomendacje będą się odnosić również do informatyzacji procesu kształcenia, kompetencji dydaktycznych i procedur jakości kształcenia. Uczelnie powinny jak najlepiej przygotować przyszłych pracowników ochrony zdrowia do pracy w nieprzewidywalnym i nieustannie zmieniającym się otoczeniu.
– Lekarze mają wiele obaw, że w związku z masowym pojawianiem się uczelni niemedycznych, które będą kształcić lekarzy, drastycznie spadnie jakość kształcenia.
Z pewnym zaniepokojeniem patrzymy na to, co się obecnie dzieje. W Sejmie znajduje się obecnie projekt poselski, który dotyczy dalszej liberalizacji wymogów dla uczelni chcących kształcić na kierunku lekarskim. Jesteśmy przeciwni dalszemu obniżaniu tej poprzeczki. Za chwilę praktycznie każda uczelnia będzie mogła rozpocząć kształcenie na kierunku lekarskim i obawiam się, że jest to eksperyment na żywym organizmie. Podejmując się tak odpowiedzialnego zadania, jak kształcenie medyków, nie powinniśmy eksperymentować. Osobiście patrzę z dużym niepokojem na otwieranie kierunku lekarskiego na uczelniach niemedycznych: na politechnikach, w szkołach zawodowych, ośrodkach, które nie mają żadnego doświadczenia w kształceniu medyków. Obawiam się spadku jakości. Ponadto, obecnie funkcjonującym uczelniom trudno jest pozyskać kadrę akademicką, więc mam obawy, kto w nowo powstających uczelniach będzie uczył studentów. Myślę też, że nagłe pojawienie się nowych uczelni, które rozpoczną polowania na kadrę może spowodować duże zamieszanie na rynku.
– Niepokoi także, że wraz ze wzrostem liczby studentów, spada jakość rekrutacji na studia. Coraz łatwiej jest dostać się na kierunki medyczne.
Zgadza się. Niepokojącym zjawiskiem jest obniżanie poprzeczki przez uczelnie, słabszy wynik z matury już nie jest przeszkodą, by dostać indeks. Z naszego wieloletniego doświadczenia wiemy, że studenci poniżej pewnego progu matury będą mieli bardzo duże trudności chociażby z zaliczeniem pierwszego roku. Będzie bardzo trudno osobę, która dała maturę z niskim wynikiem, z sukcesem doprowadzić do dyplomu. Zawody medyczne wymagają pewnych zdolności intelektualnych. Jakość absolwenta jest ściśle skorelowana z wynikiem matury. To bardzo dobrze widać na podstawie wyników końcowego egzaminu lekarskiego.
Poza tym, w związku z rosnącą liczbą uczelni kształcących na lekarskim, maturzyści, którzy dziś wybierają inne zawody medyczne ze względu na nieco słabszy wynik z matury, jak pielęgniarstwo, położnictwo, ratownictwo, będą rekrutować się masowo na kierunek lekarski, a będziemy mieli problem z rekrutacją na pozostałe kierunki studiów, gdzie również mamy deficyty w systemie ochrony zdrowia. W GUMed bardzo dbamy o jakość rekrutacji.
Przeczytaj więcej o oczekiwaniach studentów kierunków medycznych oraz o obniżeniu kryteriów dla uczelni.