Wyszukaj w publikacjach

01.09.2022
·

Czego studenci kierunków medycznych oczekują od przyszłej pracy? Rozmowa z Dorotą Marszałek

100%

Rozmowa z Dorotą Marszałek, specjalistką ds. wsparcia projektów studenckich, Inkubator Uniwersytetu Warszawskiego.

Studenci medycyny wierzą, że dzięki pracy mogą zmieniać świat na lepsze.

– Z raportu Inkubatora Uniwersytetu Warszawskiego "JustStart2. Studiując w świecie niepewnego jutra: perspektywy, sprawczość i wizje przyszłości pokolenia Z”, wynika, że młodzi ludzie są przyzwyczajeni do ciągłych zmian, chcą pracować i nie boją się ciężkiej pracy, ale ma ona być dla nich środkiem do celu, jakim jest ciekawe, aktywne i spełnione życie, a nie celem samym w sobie. I powinna być pasją. Nie chcą natomiast być liderami i brać odpowiedzialności za innych, co wynika z niskiej odporności psychicznej. Jak w kontekście studentów uczelni medycznych, wpłynie to na zawód, który planują wykonywać, np. lekarza? Dlaczego studenci z pokolenia Z, czyli urodzeni od końca lat 90. XX do początku lat 10. XXI, nie chcą być liderami? 

Należałoby na początku dookreślić kim w świecie medycznym jest lider, jakie pełni funkcje i czy dobry lekarz musi nim być. To, na co wskazują studenci jako swoją mocną stronę, to na pierwszym miejscu inteligencja emocjonalna/empatia. W mojej opinii to jest niezwykle ważne dla lekarzy przy pracy z pacjentem tak samo jak umiejętność współpracy wskazana przez respondentów na drugim miejscu. Potrzebujemy więcej lekarzy w branży medycznej niż liderów-zarządców, więc o to jestem spokojna. Młodzi ludzie nie chcą być liderami, bo jak twierdzą nie mają odporności psychicznej. Skoro nie czują się mocni psychicznie, to nie chcą wystawiać się na świecznik i narażać na “hejt”. Bycie liderem nie jest atrakcyjne w bilansie zysków i strat. 

– Niska odporność na stres nie ułatwi życia personelowi medycznemu. Respondenci zwrócili także uwagę, że nie akceptują mobbingu i dyskryminacji w pracy. Czy to znaczy, że są oni bardziej delikatni czy może po prostu świadomi zagrożeń, bo wiedzą jak ogromną cenę można zapłacić za niedbanie o swoje zdrowie psychiczne? Może w takiej sytuacji studenci medycyny powinni już na studiach uczyć się jak radzić sobie ze stresem?

 Radzić sobie ze stresem powinni uczyć się wszyscy niezależnie od wieku w ramach edukacji formalnej, w pracy, w ramach rozwoju osobistego w czasie wolnym, bo dziś jest to kluczowa umiejętność. Bez tego jesteśmy narażeni na szereg chorób psychosomatycznych, które są groźne dla zdrowia i mogą nas w konsekwencji całkowicie wykluczyć z rynku pracy, niezależnie od profesji. Pamiętajmy też o tym, że trzeba popracować nad samym systemem, żeby tej ekspozycji na stres było mniej, dzięki dobrej organizacji, kulturze pracy, wsparciu work-life balance pracowników. Trzeba to na stałe wpisać w BHP.
Work life balance to trend światowy, który pozwala na zachowanie dobrej higieny życia. Zapewnia pracownikom czas na wytchnienie i spełnianie się poza pracą. To dziś jest bardzo ważne dla młodego pokolenia. 

– Czy studenci medycyny inaczej odpowiadali w badaniu niż studenci innych kierunków?

Tak. Osoby z uczelni medycznych czują się pewniej w kompetencjach komunikacyjnych. Dotyczy to negocjacji, efektywnego komunikowania się i współpracy. Osoby z kierunków medycznych zdecydowanie częściej niż osoby z innych kierunków studiów przypisują wysoką sprawczość pracy, tzn. wierzą, że mogą dzięki niej zmienić świat na lepsze i mieć na niego wpływ. Dodatkowo rzadziej niż humaniści obawiają się o swoją przyszłość zawodową. Jeśli chodzi o to czego będą poszukiwać w swojej przyszłej pracy to częściej niż rówieśnicy wskazywali, że ważna jest dla nich rozbudowana ścieżka kariery.

–  Jak zmienił się profil studenta na przestrzeni ostatnich lat? Dziś wiemy np. że młodzi są niecierpliwi, ale nie jest to negatywna cecha, bo w ten sposób szukają swojej drogi, chcąc się samodoskonalić i dokształcać.

Takich badań porównawczych nie przeprowadziliśmy, ale eksperci, którzy obserwują tę zmianę wskazali, że młodzi oczekują więcej i w krótszym czasie, nie dając sobie czasu na nauczenie się i zamknięcie danego etapu.  

- Z badania wynika też, że studenci pokolenia Z będą pracownikami w firmie tak długo, jak długo będą mogli się w niej rozwijać, a pieniądze nie są już najważniejszym czynnikiem pozostania w niej. Pracodawcy będą musieli się dostosować. 

Dla pracodawców to jest wyzwanie, bo muszą realnie otworzyć się na słuchanie pracowników - owocowe czwartki mogą już nie załatwić wszystkiego (śmiech). O ile jednak ta chęć ciągłego uczenia się jest dla pracodawcy zaletą, to wskazałabym tutaj na inne bardziej problematyczne kwestie – młodzi oczekują opieki, wsparcia, partnerstwa i elastyczności od pracodawców, a to trudniej osiągnąć. 

– Badani odpowiedzieli, że chcą, aby ich szef był partnerem, a nie osobą, która ma większe doświadczenie (taką odpowiedź zaznaczyło 77 proc. zapytanych). Zdecydowana mniejszość preferuje kierownika, od którego może się czegoś nauczyć. Czy według pani zniknie relacja, która do dziś funkcjonuje w kontaktach zawodowych i zmieni się na bardziej partnerską? Czy pracodawcy są na to gotowi?

 Tutaj ważną kwestią jest to jakie alternatywy zaproponowaliśmy w tym pytaniu badawczym. W sytuacji, kiedy przeciwstawiliśmy sobie “szefa-partnera, który nie ma większego doświadczenia” vs. “szefa nieznoszącego sprzeciwu, od którego można się wiele nauczyć” to rzeczywiście 77% wybrało opcję pierwszą. Wskazuje to na osłabienie opresyjnego, hierarchicznego modelu społeczeństwa i mówi też o priorytetach - stawianie granic, dbanie o siebie i dobre relacje stają się ważniejsze od podporządkowania autorytetowi. Szczególnie, że - i nie możemy o tym zapomnieć - mamy coraz bardziej zdywersyfikowany dostęp do wiedzy, więc nie ma już potrzeby rezygnować z własnego komfortu emocjonalnego, by po nią sięgnąć. 

– Jakim pracownikiem będzie osoba z pokolenia Z?

 To zależy, bo to, co jest plusem dla jednego, może być minusem w innej branży. Ale uogólniając, bez wartościowania, zauważalną zmianą może być większa empatia i inteligencja emocjonalna pracowników, zwracanie uwagi na wartości i integralność w organizacji na każdym szczeblu, niezgoda na zachowania mobbingujące i naruszające granice, chęć współpracy hybrydowej w zróżnicowanych wiekowo zespołach, ciągły proces uczenia się i rozwijania. Z pokolenia Z będą dobrzy pracownicy, ale nie “niewolnicy”, których model był pożądany, kiedy mówiliśmy o “rynku pracodawcy” 10 lat temu. 

Rozmawiała Agnieszka Usiarczyk. 


Badanie przeprowadzono wśród kilkuset studentów UW i WUM od września 2021 r. do stycznia 2022 r. Składało się m.in. z ankiet CAWI, wywiadów grupowych i wywiadów eksperckich. Raport jest dostępny tutaj

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).