Wyszukaj w publikacjach

21.07.2025
·

Co dalej z ustawą o minimalnych pensjach w ochronie zdrowia?

100%

Rozmowa z Wojciechem Wiśniewskim, ekspertem ds. ochrony zdrowia z Federacji Przedsiębiorców Polskich, prezesem zarządu Public Policy Sp. z o.o. 

– 17 lipca Na posiedzeniu Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia poruszono temat ustawy regulującej minimalne wynagrodzenia i zarobki pracowników na kontraktach. Czy Ministerstwo Zdrowia utrzymało wcześniej zgłoszone propozycje dot. uregulowania zarobków pracowników kontraktowych, m.in. by nie było można zawierać kontraktów określających zarobki jako procent od wyceny danej procedury, by minimalny wymiar kontraktu był ekwiwalentem połowy etatu, a lekarz pracujący w jednym szpitalu musiał uzyskać zgodę od pierwotnego pracodawcy na pracę w kolejnej placówce?  

Z tych propozycji Ministerstwo Zdrowia się wycofało. Padły natomiast inne propozycje dotyczące wynagrodzeń kontraktowych. Resort chce, by świadczeniodawca zawierał wyłącznie umowę z osobą wykonującą zawód medyczny, co oznacza odejście od kontraktów zawieranych z podmiotami zbiorowymi, zaproponowano też zatrudnienie na podstawie kontraktu w ramach normalnej ordynacji (wykonywanie procedur zabiegowych) pod warunkiem zatrudnienia w czasie stanowiącym na co najmniej ekwiwalent 1/2 etatu. 

Strona związkowa uznała propozycje dot. wynagrodzeń kontraktowych za niewystarczające. Federacja Przedsiębiorców Polskich także podziela to zdanie. Oczekujemy daleko idącej interwencji państwa. Chcemy, by katalog interwencji wynagrodzeń kontraktowych był rozszerzany. Związki zawodowe dążą do tego, by jak najwięcej pracowników pracowało na podstawie umowy o pracę. Spotkanie zakończyło się bez konkluzji. Uzgodniliśmy, że rozmowy będą kontynuowane 31 lipca. Do tego czasu strona publiczna ma przygotować szczegółowe rozwiązania prawne dotyczące tego, co należy zrobić z kontraktami. 

Rozmawialiśmy też o perspektywach finansowych NFZ. Dowiedzieliśmy się, że minister finansów zadeklarował, że podpisze przyszłoroczny plan finansowy w tym miesiącu.  

– Co dalej się stanie z ustawą o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia? 

Konieczne jest ustandaryzowanie pomiaru kosztu pracy, tzn. musimy być w stanie wycenić godzinę czasu pracy lekarza, AOTMiT musi dysponować tą informacją więc prawdopodobnie zmieni się sposób zbierania danych przez Agencję, aby możliwa była identyfikacja zarobków poszczególnych osób. Teraz np. znamy wartość kontraktu, ale nie potrafimy przypisać ich do danej osoby. Nie mówiono nic na temat zamrożenia ustawy, nikt tego robić nie chce. Jest pomysł, by dynamika corocznej waloryzacji minimalnych wynagrodzeń

była mniejsza. Propozycja resortu jest zaskakująco zbieżna z propozycją, którą FederacjaPrzedsiębiorców Polskich przedstawiła w październiku 2024 r. Mówiliśmy wtedy o tym, że podwyżki powinny wchodzić w życie 1 stycznia, a nie 1 lipca. Druga kwestia dotyczy zmiany podstawy waloryzacji. To nie może być średnie wynagrodzenie w gospodarce, bo jeżeli liczba pracujących w gospodarce nam spada, to ten system z przyczyn makroekonomicznych jest niestabilny więc trzeba wprowadzić waloryzację i są 3 opcje: o inflację, czyli żeby wartość wynagrodzeń nie spadała w czasie, druga propozycja to wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej i trzecia: wskaźnik waloryzacji rent i emerytur.  

– Jakie scenariusze są możliwe, jeśli nic się nie zmieni? 

NFZ jest w bardzo trudnej sytuacji finansowej, konieczne są pilne działania. Jeśli nic się nie zmieni, za chwilę nie będzie pieniędzy na podwyżki zagwarantowane ustawą, a cały system się zawali. I jeśli pracownikom sektora ochrony zdrowia będzie się wydawać, że znajdą pracę w sektorze prywatnym, to polecam lekturę raportu Narodowego Banku Polskiego o oszczędnościach Polaków, z którego wynika, że zaledwie 8 proc. gospodarstw domowych ma oszczędności przewyższające 50 tys. zł. Według mnie, chęć masowego odejścia do sektora prywatnego to skok z wieży do kałuży. Chyba, że pracownicy ochrony zdrowia przekonają opinię publiczną, że warto podnieść podatki, by pieniądze trafiły do ich kieszeni. Do dziś nie wiemy jaka część środków z ustawy idzie na wynagrodzenia, a jaka na poprawę jakości usług.

Jeśli nic się nie zmieni, prawdopodobne są 2 scenariusze: dojdzie do zantagonizowania się pracowników medycznych ze społeczeństwem albo pojawi się decydent lub grupa decydentów, dla których korzystne będzie wejście w konflikt z pracownikami sektora ochrony zdrowia. Od paru lat ostrzegaliśmy przed takim scenariuszem. Tylko to, czego dziś doświadczamy, to więcej, niż to, co przewidywaliśmy parę lat temu. Spodziewam się, że rozmowy na temat ustawy nie zakończą się prędko. Jeśli uda się to zrobić do końca roku, to będzie sukces. 

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).