Wyszukaj w publikacjach

Work-life balance dziś stawiany na pierwszym miejscu
O brakach kadrowych, propozycjach na poprawę sytuacji w ochronie zdrowia i oczekiwaniach lekarzy przyszłości mówił dr Łukasz Jankowski, prezes NRL podczas 10. Kongresu Szczyt Zdrowie
Jak podkreślili prelegenci, system ochrony zdrowia dynamicznie się zmienia i można pokazać już pierwsze kierunki, w którym zmierza. Pierwszy to rozwój sztucznej inteligencji i zmiana pewnego paradygmatu leczenia.
Byliśmy wychowani w medycynie patriarchalnej, gdzie lekarz w pewnym sensie narzucał pacjentowi rozwiązania, a pacjent nie wiedział, na jakie idzie badanie i co będzie miał wykonywane. Dziś poprzez rozwój nowoczesnych technologii, idziemy w kierunku medycyny opartej na doradztwie. Ja mam poczucie, że młodzi koledzy, którzy wchodzą do zawodu już teraz czują się bardziej doradcami zdrowotnymi pacjenta niż lekarzami, którzy mieliby narzucać jemu swoją wiedzę. Myślę, że to kierunek, który dotyczy nie tylko systemu ochrony zdrowia. On też dzieje się na zewnątrz, mówimy: mój dietetyk, mój psychoterapeuta, mój doradca. Za chwilę będziemy mówili: mój lekarz
– mówił dr Łukasz Jankowski, prezes NRL.
Jego zdaniem zmieniający się system ochrony zdrowia wymusza trochę inne podejście do bycia lekarzem przyszłości. – Lekarz przyszłości będzie stawiał na indywidualizację leczenia, będzie umiał wykorzystywać nowoczesne technologie, ale będzie w stosunku do nich również krytyczny – dodał.
Czy lekarze są gotowi na te zmiany?
Gdy dziś do pracy przychodzą młodsi koledzy, mają zupełnie inne podejście do tego, jak powinna wyglądać ich praca. Istotny jest dla nich work-life balance, który 10 lat temu dla lekarzy wchodzących do systemu był już ważny, ale nie stawiali tego na pierwszym miejscu. Misją lekarzy jest jak najlepsze wykonywanie obowiązków, ale chcą mieć też czas na rozwój pasji, na zadbanie o siebie i swoje zdrowie. Nie chcą już pracować po 300-400 godzin, chcą godnie zarabiać i się szkolić
– mówił Jankowski.
Czeka nas katastrofa?
Dr Jankowski zaznaczył, że Polska nie jest gotowa do wdrożenia wszystkich kierunków zmian.
Co więcej kierunek, w którym nieuchronnie podąża system, zwiastuje nadchodzącą katastrofę. Dzisiaj prawie jedna trzecia lekarzy jest w wieku emerytalnym lub okołoemerytalnym, pielęgniarek też jest za mało. Jeżeli szybko nie wspomożemy personelu medycznego w zadaniach, które ma w tej chwili, zderzymy się z górą lodową
– mówił prezes NRL.
Zdaniem Jankowskiego, skuteczne wsparcie jest możliwe i należy wykorzystać do tego narzędzia teleinformatyczne oraz podkreślić rolę zawodów pomocniczych w ochronie zdrowia.
W systemach zachodnich jest wiele osób dookoła lekarza i pielęgniarki, które spełniają inne funkcje i odciążają ich
– mówił Jankowski.
Zdaniem prezesa NRL uwarunkowania prawne również ograniczają rozwój systemu ochrony zdrowia.
Wiązanie lekarzom rąk odpowiedzialnością karną pogarsza leczenie. Zniesienie odpowiedzialności karnej przy utrzymaniu odpowiedzialności cywilnej i wdrożeniu jakiejś formy zadośćuczynienia pacjentowi, gdyby taki błąd się zdarzył, pozwala zdjąć presję z chirurga, z lekarza, pielęgniarki i sprawi, że nie będziemy bać się, że niezawiniony błąd przerwie karierę i uniemożliwi pracę z pacjentami
– podkreślał Jankowski.
Jak dodał, w społeczeństwie jest pewne niezrozumienie czym jest system no-fault.
Organizatorami Kongresu Szczyt Zdrowie są Instytut Ochrony Zdrowia oraz Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH-PIB.
Transmisję wydarzenia można obejrzeć tutaj.