Wyszukaj w publikacjach

Spis treści
24.04.2022
·

Studia medyczne za granicą – czym się różnią od tych w Polsce?

100%

Polscy maturzyści interesują się studiami medycznymi prowadzonymi przez zagraniczne uczelnie. Według danych Elab Education Laboratory, w 2021 r. o indeks zagranicznej uczelni medycznej starało się o 25 proc. osób więcej niż przed rokiem. Najchętniej wybieranym kierunkiem jest Wielka Brytania. 

Z danych Elab Education Laboratory, firmy doradztwa edukacyjnego, wynika, że maturzyści chcą studiować za granicą głównie na kierunku lekarskim i dentystycznym, ale chętnie decydują się też na kierunki biomedyczne, takie jak np. Life Sciences lub Biomedical Sciences.

Miejscem, które najbardziej przyciąga studiujących jest Wielka Brytania, ale popularnością cieszą się także Irlandia i Włochy. I te kraje zdecydowanie polecamy. Studia medyczne za granicą różnią się diametralnie od tych w Polsce. Przede wszystkim stawia się tam na praktyczną naukę, studenci uczeni są samodzielnego rozwiązywania problemów, logicznego myślenia i efektywnej pracy w zespole. Natomiast w Polsce kładziony jest mocny nacisk głównie na zapamiętywanie informacji. Warto wspomnieć, że za granicą stosunek wykładowców do studentów jest bliższy koleżeńskiemu aniżeli temu na zasadzie: nauczyciel-uczeń, co stwarza komfortowe warunki do zdobywania wiedzy 

– mówi Katarzyna Borawska, ekspertka z Elab Education Laboratory.

Warto też podkreślić, że absolwent, który uzyska dyplom na terenie Unii Europejskiej nie musi go nostryfikować, by móc pracować na terenie UE. 

Najlepsi są w USA 

Osoby, które marzą o studiach medycznych oferowanych przez najlepsze uniwersytety na świecie mają do wyboru głównie uczelnie amerykańskie. To one plasują się najwyżej w rankingach.

Mowa tu o Harvardzie czy Stanfordzie, jednak można się na nie dostać dopiero po ukończeniu czteroletniego stopnia przedmedycznego, zwanego Pre-Med. W Europie najlepsze uczelnie znajdziemy głównie w Wielkiej Brytanii i są to uniwersytety: Oxford, Cambridge, UCL, Imperial. Wysokie miejsce w światowych rankingach zajmują też włoskie uniwersytety: University of Milan oraz Cattolica del Sacro Cuore

– wymienia Borawska.

Trzeba się solidnie przygotować

Osoby, które planują studia medyczne na zagranicznej uczelni powinny już w liceum zacząć solidne przygotowania. Trzeba być gotowym przede wszystkim na ogrom pracy i nauki.

Aplikacja na zagraniczne studia medyczne jest najtrudniejszą z możliwych. Wymaga starannego przygotowania do bardzo wielu etapów selekcji. Na większości uczelni są wymagane wysokie wyniki maturalne oraz bardzo dobrze zdany egzamin wstępny, jak np. HPAT (zdawany w Irlandii) lub BMAT (zdawany w Wielkiej Brytanii) 

– dodaje.

Testy wstępne zazwyczaj pisze się przed aplikacją, a ich termin zależy od kraju, do którego planowany jest wyjazd.

Elab Education Laboratory pomaga maturzystom w całym procesie aplikacji na zagraniczne studia medyczne. Program GETinMED to cykl weekendowych korepetycji oraz warsztatów tematycznych połączony z kompleksowym wsparciem indywidualnym zapewnionym przez doświadczonego konsultanta oraz tutora. 

W programie skupiamy się na aplikacji na medycynę do Irlandii, Wielkiej Brytanii i Włoch. Przygotowujemy do egzaminów, do rozmów kwalifikacyjnych, są zajęcia z Medical English, zajęcia laboratoryjne. O takich warsztatach warto pomyśleć już w przedostatniej klasie liceum, choć maturzyści równie licznie w ich uczestniczą. Dzięki naszym kursom, 80% osób, którym pomagamy, dostaje zaproszenie na rozmowy kwalifikacyjne, a średni współczynnik przyjęć naszych kursantów na kierunki medyczne jest trzykrotnie wyższy od średniej światowej  

– mówi Borawska.

Wysoki koszt studiów w Wielkiej Brytanii 

Studia zagraniczne wiążą się ze sporymi kosztami. Najwięcej płaci się za naukę medycyny w Wielkiej Brytanii, gdzie rok akademicki kosztuje od 40 do 60 tysięcy funtów brytyjskich. Korzystniej prezentują się studia w Irlandii i we Włoszech, gdzie opłata za naukę wynosi parę tysięcy euro za rok.

 Studia w Irlandii kosztują około 3 tys. euro za rok, a we Włoszech czesne jest ustalane indywidualnie dla każdego studenta i zależy m.in. od sytuacji finansowej rodziny. Zazwyczaj wynosi ono od 2 do 6 tys. euro za rok bez uwzględnienia obniżki 

– mówi Katarzyna Borawska. 

Agnieszka Usiarczyk 

Rozmowa z Karoliną Kułakowską, studentką medycyny we Włoszech  

Dużo praktyki i małe grupy studentów 

– Jest pani studentką 6. roku medycyny i chirurgii na La Sapienza Roma w Rzymie. Dlaczego akurat Włochy? 

Zdecydowałam się na te studia i to konkretne miejsce z wielu powodów. Moim marzeniem już w gimnazjum było studiowanie za granicą, bardzo chciałam też kształcić się w języku angielskim, ponieważ cała literatura naukowa jest pisana i publikowana w tym języku. Dodatkowo same Włochy i Rzym zachęcały ciekawą kulturą i historią, pięknym językiem, pyszną kuchnią i wspaniałą pogodą. Oprócz aspektów naukowych ważna była też dla mnie możliwość poszerzania horyzontów i dzięki studiom we Włoszech nauczyłam się kolejnego języka obcego – włoskiego. 

– Od czego zaczęła pani przygotowania do wyjazdu? 

W ostatniej klasie liceum zadbałam o zgromadzenie potrzebnej dokumentacji oraz przygotowywałam się do egzaminu IMAT, który zdałam we wrześniu po ukończeniu liceum i otrzymaniu wyników z matury międzynarodowej IB. Warunki przyjęcia na zagraniczną uczelnię obejmują zdanie matury, posiadanie dyplomu ukończenia liceum potwierdzającego 12 lat edukacji, wysoki wynik z egzaminu wstępnego IMAT. Egzamin ten sprawdza wiedzę z zakresu biologii, chemii, matematyki, fizyki, wiedzy ogólnej i logicznego myślenia. Nie jest bardzo trudny, ale jest wymagający, ponieważ sprawdza interdyscyplinarną wiedzę, w tym logiczne i krytyczne myślenie. Większość osób, które chcą go zdawać, potrzebuje roku lub dwóch na powtórzenie materiału egzaminacyjnego. Niektóre uczelnie wymagają również certyfikatu z języka angielskiego, ale to IMAT jest zdecydowanie najważniejszym kryterium i od wyniku tego testu zależy, czy dostaniemy się na studia we Włoszech.  

– Czym różni się nauka w zagranicznej uczelni od studiów medycznych w Polsce?  

We Włoszech jest 12 uczelni publicznych oferujących medycynę po angielsku. Jest też jedna, która ma w ofercie jedynie stomatologię. Jeśli zdajemy egzamin IMAT, to mamy możliwość aplikacji na wszystkie 13 uczelni. Jest również kilka uczelni prywatnych, natomiast każda z nich ma inny system rekrutacji. Studia trwają zazwyczaj około 6 lat, ale niektóre uczelnie dają możliwość ich ukończenia wcześniej, po 5,5 latach nauki. We Włoszech jest podział na lata przedkliniczne (lata 1-3) i kliniczne (lata 4-6). Na mojej uczelni nie ma bloków - mamy dany przedmiot przez cały semestr. Staż odbywa się w trakcie ostatnich lat studiów, trwa około 3 miesiące i składa się z części chirurgicznej, chorób wewnętrznych i medycyny rodzinnej. Na mojej uczelni mamy możliwość odbycia stażu po zdaniu wszystkich egzaminów z czwartego roku, czyli na 5. i 6. roku. Oprócz stażu podczas dwóch ostatnich lat studiów musimy również napisać i obronić pracę magisterską. Dość dużym szokiem dla przyjeżdżających studentów są egzaminy na studiach, ponieważ prawie wszystkie są przeprowadzane ustnie. Dodatkowo wymagana jest niezwykle szczegółowa wiedza. Włoscy studenci radzą sobie doskonale z przyswajaniem ogromnych ilości nauki. Dla mnie na początku trudne było zdawanie egzaminów w formie ustnej, natomiast po jakimś czasie przyzwyczaiłam się. 

– Studenci, którzy kształcą się na zagranicznych uczelniach podkreślają, że dużą zaletą jest praktyczne podejście do nauki zawodu. Czy rzeczywiście jest większy nacisk na praktykę w porównaniu z polskimi uczelniami?  

Mamy grupy kliniczne składające się z 3-5 osób, ponieważ na naszym roku studiuje jedynie 45 osób. Jeśli chodzi o praktyki, to obowiązkowych zajęć praktycznych jest więcej niż w Polsce, natomiast mamy możliwości uzyskania licznych praktyk dodatkowych. Wielu profesorów prowadzących wykłady to ordynatorzy oddziałów, którzy zachęcają nas do odbywania praktyk w swoich szpitalach. Również w ramach fakultetów mamy możliwość zrobienia 25-godzin praktyk na danym oddziale za 1 punkt ECTS. 

– A co z egzaminami np. na specjalizację? Jak one wyglądają we Włoszech? 

W procesie rekrutacji na specjalizację studenci zdają oddzielny egzamin w języku włoskim, dość podobny do LEKu. Cała specjalizacja w tym kraju również odbywa się tylko po włosku. Egzamin ten jest organizowany jedynie raz do roku. Po uzyskaniu wyników z testu zostajemy przydzieleni do danego szpitala, zależnie od naszych preferencji. We Włoszech istniał też egzamin nadający Prawo do Wykonywania Zawodu, natomiast w 2020 roku anulowano go do odwołania. Moim zdaniem to dobrze, ponieważ ten test był jedynie formalnością i był oparty na ogólnodostępnej bazie pytań. 

– Zagraniczny wyjazd z dala od rodziny, znajomych, w obce miejsce dla niektórych, szczególnie na samym początku, może być dość trudnym doświadczeniem. Jak pani sobie poradziła? 

Rzeczywiście najtrudniejsze były pierwsze momenty z dala od rodziny, w nowym kraju i w styczności z nieznanym mi wcześniej językiem. Gdy rozpoczynałam studia kilka lat temu, studiowanie w języku angielskim we Włoszech nie było jeszcze zbyt popularne, więc ciężko było znaleźć rzetelne informacje na ten temat. Miałam obawy dotyczące poziomu studiów, zastanawiałam się, czy profesorowie będą dobrze mówili po angielsku i czy poradzę sobie z przeprowadzką do Włoch bez znajomości włoskiego, natomiast na szczęście okazało się, że niepotrzebnie się martwiłam. Rozważałam też naukę w Polsce jako opcję zapasową i przyjęto mnie na kilka uczelni na studia stacjonarne na kierunku lekarskim w języku polskim, ale ostatecznie zdecydowałam się na wyjazd do Włoch. Nie żałuję.

– Czy włoskie uczelnie są chętnie wybierane przez Polaków?  

Na mojej uczelni nie ma ich wielu. Ci, których spotykam, są na wymianie Erasmus. Ale w samym mieście mieszka całkiem liczna grupa Polaków, jest nawet kościół polski, w którym wszystkie msze odbywają się w naszym rodzimym języku i prowadzone są przez księży z Polski. Wszystkim niezdecydowanym chciałabym powiedzieć, że zagraniczne studia to wysoka jakość, ogromne możliwości rozwoju osobistego i naukowego, poszerzanie horyzontów, a także szlifowanie języka obcego, poznawanie innych kultur, zdobywanie cennego doświadczenia i kontaktów, które mogą zaprocentować w przyszłości. Od czterech lat zajmuję się mentoringiem w Elab Education Laboratory i doradzam osobom, które chciałyby studiować we Włoszech, pomagam też w przygotowaniach do egzaminu IMAT i na studia we Włoszech. Prowadzę również konto na Instagramie pod nazwą @med.rome, gdzie staram się pokazywać moje życie codzienne na studiach za granicą oraz przygody z Włoch.

– We Włoszech nauka na uczelniach publicznych i prywatnych jest odpłatna. Ile kosztuje rok nauki?

Na uczelniach prywatnych czesne jest znaczne wyższe niż w publicznych i oscyluje w granicach kilkunastu tysięcy euro za rok. Jeśli zaś chodzi o uczelnie publiczne – opłata zależy od uczelni i od sytuacji finansowej danego studenta. Generalnie na uczelniach publicznych czesne waha się od kilkuset euro do 4 - 5 tysięcy euro za rok. Od tej kwoty można otrzymać zniżkę, która jest zależna od przychodów. Dodatkowo, wiele osób dostaje stypendium, które wynosi maksymalnie 5 tysięcy euro za rok, a otrzymując je nie płaci się też za czesne. Stypendium to opiera się głównie na przychodach rodziny i ilości zdanych egzaminów na uczelni. Na mojej uczelni maksymalne czesne wynosi 1156 euro za rok.  

– Czy studiując medycynę we Włoszech da się połączyć studia z pracą? 

Tak, jak najbardziej jest to możliwe. Wielu moich znajomych ma dodatkową pracę. Bardzo popularna jest praca na uczelni np. w bibliotece, laboratorium lub w biurach uczelnianych. Część osób pracuje też jako nauczyciele języka angielskiego. 

– Czy swoją przyszłość wiąże pani z włoskim systemem ochrony zdrowia?  

Planuję skończyć studia w czerwcu lub lipcu tego roku oraz spróbować podejść do egzaminu wstępnego na specjalizację we Włoszech. W międzyczasie aplikowałam też do Wielkiej Brytanii na UK Foundation Programme, mam także zdany certyfikat językowy B2 Goethe z niemieckiego, w razie gdybym chciała w przyszłości aplikować do Niemiec lub Szwajcarii. Z wielką chęcią wróciłabym do Polski, natomiast moja wymarzona specjalizacja, którą jest dermatologia, ma niestety bardzo mało miejsc szkoleniowych. 

Rozmawiała Agnieszka Usiarczyk 

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).