Wyszukaj w vademecum

Konieczność odbywania corocznych praktyk wakacyjnych jest na stałe wpisana w program nauczania wielu kierunków medycznych. Zdania na temat wyboru miejsca są zazwyczaj podzielone, podobnie zresztą jak opinie dotyczące wyboru miejsca stażowego czy specjalizacyjnego, niemniej jednak dość często przewija się kwestia specyfiki danego oddziału, ze szczególnym uwzględnieniem różnic pomiędzy oddziałem klinicznym a oddziałem w szpitalu powiatowym. Wiele opinii polaryzuje ten temat, podążając niekiedy w stronę karykaturalizacji zagadnienia.
Po pierwsze – oczekiwania
Nie czarujmy się, czas wakacji to okres, który każdy student/ka wolałby poświęcić na wyjazdy, spotkania ze znajomymi czy odpoczynek i realizację swoich pasji. Praktyki wydają się więc być w pewnym sensie persona non grata studenckich kalendarzy. Skoro i tak trzeba je zrealizować, warto proces ten zaplanować efektywnie i mądrze.
Wbrew pozorom, uważam, że przy wyborze miejsca na praktyki wakacyjne (czy nawet w późniejszej perspektywie miejsca pracy) specyfika oddziału nie jest najważniejsza, a kluczową kwestią jest odpowiedzenie sobie na ważne pytanie: czego oczekuję (i czego zdecydowanie nie oczekuję) od praktyk? Mając mniej więcej określone swoje priorytety (tutaj nie ma lepszych i gorszych opcji, przecież praktyki wakacyjne to czas dla Ciebie i Twojego rozwoju), można zacząć zastanawiać się nad konkretnymi oddziałami.
Mitologia oddziałów klinicznych
Zaletą i jednocześnie wadą pracy w systemie opieki zdrowotnej jest to, że jest to praca z ludźmi, ze wszystkimi blaskami i cieniami, o czym albo już miałeś/aś okazję się przekonać, albo wydarzy się to w niedalekiej przyszłości. Podczas studiów zajęcia odbywają się przede wszystkim w oddziałach klinicznych i to właśnie atmosferę takiego miejsca poznasz w miarę dobrze.
Nie ma sensu generalizować i udawać, że wszystkie kliniki to miejsca z odgórnie ustaloną hierarchią, profesorem-bogiem i świtą lekarzy podążających w cieniu jego nieomylności. Naturalnie istnieją właśnie takie miejsca, jak i oddziały kliniczne, na których stawia się na dobrze zgrany zespół, przyjazną atmosferę pracy i chęć wzajemnej nauki. Fakt, że niektóre oddziały poznasz bliżej w czasie roku akademickiego, może okazać się sporą przewagą, dlatego warto zwrócić uwagę na atmosferę tam panującą podczas zajęć i wykorzystać obserwacje przy podejmowaniu decyzji o wyborze miejsca odbywania praktyk. Analogicznie, raczej kiepskim wyborem będzie uczęszczanie na praktyki na oddziale, gdzie już podczas roku akademickiego pełnisz funkcję niechcianej dekoracji.
Kliniki to miejsca, gdzie personel jest przyzwyczajony do obecności studentów, co może okazać się zarówno zaletą, jak i wadą. Z jednej strony, jeśli trafisz na medyków chętnych do dzielenia się wiedzą, którzy mają już pewne doświadczenie z obcowaniem z młodszymi adeptami i adeptkami medycyny, to pewnie trafi Ci się wiele okazji na poszerzenie swoich horyzontów i dowiedzenie się czegoś nowego. Pamiętaj jednak, że istnieje taka możliwość, że również pracownicy dydaktyczni w okresie wakacyjnym będą czuć pewne “zmęczenie materiału” i nie będą aż tak chętni, aby szukać Ci produktywnego zajęcia.
Może się również okazać, że chęć zgłębienia konkretnej, węższej działki medycyny będzie możliwa tylko w szpitalu klinicznym, np. gdy zechcesz realizować praktyki na oddziale torakochirurgii w ramach praktyk pielęgniarskich – w takiej sytuacji Twój wybór będzie niejako odgórnie zawężony. Pewną zaletą szpitali klinicznych jest też to, że często wykonuje się w nich procedury, których raczej nie będziesz mieć okazji obejrzeć w mniejszych jednostkach, np. zaawansowane zabiegi chirurgiczne, transplantacje narządów.
Powiatowa codzienność
Możliwość pracy/praktykowania na oddziale nieklinicznym w mojej ocenie jest ciekawym i wzbogacającym doświadczeniem i uważam, że w trakcie studiów warto choć raz obejrzeć realia systemu od zupełnie innej strony, zwłaszcza, że jest dość prawdopodobne, że szkolenia specjalizacyjnego nie będziesz odbywać w oddziale klinicznym. Przede wszystkim, zyskasz możliwość poznania pracy w miejscu zupełnie odmiennym od tego, które znasz ze studiów, dzięki czemu może okazać się, że znienawidzona przez Ciebie kardiologia okaże się jednak ciekawą dziedziną, jeśli tylko spojrzysz na nią z innej perspektywy.
W szpitalach nieklinicznych również można trafić na lekarzy i lekarki z dużym zacięciem dydaktycznym i doświadczeniem, którzy chętnie poświęcą Ci swój czas, jako że na co dzień nie mają najczęściej kontaktu ze studentami/studentkami. Część z nich zaczynała swoją przygodę z medycyną w oddziałach klinicznych, następnie zmieniając miejsce zatrudnienia na mniejsze szpitale powiatowe, dzięki czemu stanowią niekiedy skarbnicę wiedzy również o realiach rynku pracy.
Biorąc także pod uwagę tempo przyrostu nowych kierunków lekarskich w Polsce, już wkrótce popularne kliniki mogą być jeszcze bardziej oblegane w okresie wakacyjnym, jako że systematycznie wzrasta liczba studentów i studentek. W związku z tym mądrą decyzją wydaje się aplikowanie do mniejszego szpitala, w którym prawdopodobnie nie będziesz jednym z 20 praktykantów i praktykantek – w takich warunkach trudno czegokolwiek się nauczyć.
O czym jeszcze warto pamiętać?
Jak wiadomo, podstawą trafnego rozpoznania jest wywiad, więc przed podjęciem decyzji śmiało zorientuj się w swoim środowisku, gdzie praktyki z danej dziedziny warto odbyć (i gdzie niekoniecznie – miejsca powszechnie odradzane najczęściej cieszą się taką opinią nie bez powodu).
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że najważniejsze na praktykach wakacyjnych zawsze było wykazanie inicjatywy i chęci, aby coś “porobić”: czy to zgłosić się do asysty, czy przyjmowania pacjentów. Najczęściej lekarze i lekarki (niezależnie od tego, czy był to oddział kliniczny, czy nie) pozytywnie reagują na Twoje zaangażowanie i są skłonni, żeby pomóc Ci sensownie spędzić czas w szpitalu lub pójść na różnego rodzaju ustępstwa ;)