Wyszukaj w vademecum

Spis treści
07.06.2023

Student jako asystent lekarza

100%

Postępująca biurokratyzacja systemu ochrony zdrowia sprawia, że lekarze coraz mniej czasu spędzają z pacjentem, a coraz więcej z dokumentacją. Naturalnie prowadzi to do obniżenia poziomu zadowolenia chorych z jakości opieki, jednocześnie sprzyjając wypaleniu zawodowemu wśród medyków. Co zrobić, aby odciążyć ich w kwestiach formalnych?

Niespełna trzy lata temu Kliniczny Oddział Ratunkowy (KOR) Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, który ze względu na specyfikę swojej działalności wyjątkowo odczuł problem, zaczął zatrudniać asystentów lekarzy, czyli studentów, na których delegowana jest część podstawowych, ale niezbędnych czynności. Pomysł okazał się ogromnym sukcesem - pozwolił na zauważalne skrócenie czasu oczekiwania na triage i konsultację z lekarzem [1]. Z tego powodu inne placówki ochrony zdrowia (nie tylko kliniki w szpitalach uniwersyteckich, ale również przychodnie POZ i szpitale powiatowe) coraz częściej decydują się na wdrożenie podobnego rozwiązania [2, 3].

Opiekun medyczny? Sekretarka?

Asystent lekarza to inna funkcja niż opiekun medyczny (nie zajmuje się czynnościami pielęgnacyjnymi) i asystent medyczny (z reguły nie ma upoważnienia do wystawiania recept, skierowań ani zaświadczeń lekarskich [4]). Nieco bliżej jest mu do sekretarki medycznej (często pod nadzorem uzupełnia część dokumentacji medycznej), lecz wciąż nie jest to dobre porównanie - asystent lekarza dużo więcej czasu spędza w bezpośrednim kontakcie z pacjentami.

Należy oczywiście podkreślić, że studenci, nie posiadając prawa wykonywania zawodu lekarza, nie mogą samodzielnie prowadzić procesu diagnostyczno-terapeutycznego ani informować pacjentów lub ich rodzin o stanie zdrowia, wynikach badań ani dalszych planowanych działaniach. Wciąż jednak istnieje wiele zadań, które nie wymagają uprawnień stricte lekarskich ani pielęgniarskich - to tu wkraczają asystenci lekarza, którzy m.in.:

  • kontaktują się z pacjentami w celu np. ustalenia terminów kolejnych konsultacji;
  • zbierają wstępny wywiad, który następnie zostanie pogłębiony przez lekarza prowadzącego;
  • towarzyszą chorym w drodze do miejsca wykonywania badań dodatkowych;
  • drukują papierową wersję dokumentacji przyjęciowej i wypisowej, a także nadzorują poprawność jej wypełnienia przez pacjentów;
  • ustalają z chorymi ich bieżące potrzeby podczas pobytu na oddziale.

Inne obowiązki są zależne od specyfiki miejsca pracy. Przykładowo, na oddziałach, które zajmują się chorobami rzadkimi, potrzebne będzie przygotowywanie szkiców sprawozdań z konsyliów, a w miejscach, gdzie istotna jest działalność naukowa - prowadzenie baz danych. Z kolei oddziały zabiegowe dają możliwość asystowania przy niektórych procedurach. Ponadto, czasem za zgodą lekarza istnieje możliwość samodzielnego wykonywania pod jego nadzorem niektórych czynności, np. przeprowadzania badania USG, zakładania wkłuć lub cewnikowania.

Zdarza się również, że asystenci lekarza część godzin przepracowują zdalnie, np. przeszukując bazy artykułów naukowych w poszukiwaniu doniesień o możliwościach leczenia pacjentów, którzy nie odpowiadają na klasyczną formę terapii.

“Pewnie ma znajomości”

W zdecydowanej większości przypadków informacja o rekrutacji na stanowisko asystenta lekarza jest ogólnodostępna - umieszczona na stronie internetowej szpitala (w przypadku SOR) lub na grupie na Facebooku koła naukowego działającego przy danej klinice. Zazwyczaj aplikować mogą studenci lat klinicznych, lecz zdarzają się również przypadki zatrudniania osób będących na III roku, które wyjątkowo angażują się w działalność SKN. Jak widać, warto rozważyć dołączenie do kół naukowych już na początku studiów. Rzadziej zdarza się, że propozycję zostania asystentami lekarza dostają po prostu przewodniczący SKN lub osoby odbywające w danym miejscu wolontariat.

Rekrutacja przebiega tak samo, jak na inne stanowiska: konieczne jest złożenie CV lub listu motywacyjnego, po czym wybrani kandydaci zostają zaproszeni na rozmowę z kierownikiem kliniki lub ordynatorem oddziału. Jeśli zrobią dobre wrażenie, po dopełnieniu wszystkich formalności (badania u lekarza medycyny pracy, szkolenie BHP, wizyta w kadrach), podpisują umowę (zazwyczaj cywilnoprawną) i rozpoczynają pracę. Wynagrodzenie różni się w zależności od placówki, ale zazwyczaj wynosi około 30 zł/h, co - biorąc pod uwagę kwoty proponowane studentom na innych stanowiskach, a także siatkę płac w ochronie zdrowia - można uznać za dobrą ofertę.

Jak to pogodzić ze studiami?

Szpital, kierując ofertę do studentów, ma świadomość, że praca - nawet w takiej formie - nie stanowi usprawiedliwienia dla nieobecności na zajęciach. Z tego względu asystenci przed początkiem miesiąca podają swoją dyspozycyjność, po czym ostateczny rozkład godzin jest ustalany przez wyznaczoną osobę (np. lekarza, który koordynuje projekt na danym oddziale).

Nieco inaczej wygląda to na SOR-ach, gdzie często obowiązuje system zmianowy (np. 8:00-15:00, 15:00-21:00, 21:00-1:00). Jednak nawet w tej sytuacji studenci nie są “zmuszani” do pracy w konkretnych godzinach - na pierwszą zmianę decydują się po prostu te osoby, które danego dnia mają “bezblocze”.

Trójstronna korzyść

Zatrudnianie asystentów lekarzy i ich odpowiednie przeszkolenie znacznie usprawnia funkcjonowanie oddziału. Lekarze mogą skupić się na najważniejszej części swojej pracy, pacjenci szybciej uzyskują profesjonalną pomoc, a studenci mają możliwość uczestniczenia w życiu szpitala i rozwijania niezbędnych w przyszłości kompetencji (zarówno z zakresu komunikacji, jak i poprzez obserwację postępowania w różnych sytuacjach klinicznych), jednocześnie otrzymując wynagrodzenie.

Podobnego zdania jest Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych (KRAUM), co daje nadzieję, że w przyszłości więcej placówek ochrony zdrowia zdecyduje się na wdrożenie podobnego rozwiązania.

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).