Wyszukaj w publikacjach
Wyniki w nauce nie definiują tego, jakimi będziemy lekarzami - rozmowa z Wiktorią Grycuk

Rozmowa z Wiktorią Grycuk, absolwentką Wydziału Lekarskiego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego
– 4,92 to najwyższa średnia na Wydziale Lekarskim WUM od 10 lat. Jak się to robi?
Myślę, że w dużej mierze przyczynił się do tego fakt, że medycyna od początku mnie interesowała. Cieszyłam się z wyboru studiów i doceniałam fakt, że mogę uczyć się tego, co mnie ciekawi i fascynuje. Do uzyskania tych wyników z pewnością przyczyniły się również dobra organizacja czasu, efektywna nauka i być może odrobina szczęścia.
– Jakie metody nauki stosowałaś?
Nie potrafię wskazać jednej, sprawdzonej metody, którą zawsze stosowałam, ponieważ sposoby nauki wypracowywałam sobie przez cały okres studiów. Przede wszystkim zaczynając naukę, zawsze starałam się stworzyć plan, pamiętając równocześnie, aby nie był zbyt szczegółowy i obszerny. Opracowując dany temat notowałam pytania, hasła, trudne do zapamiętania nazwy czy schematy, które później wykorzystywałam do przywołania treści w głowie. Przed przejściem do kolejnej części materiału, odtwarzałam w głowie, to co przeczytałam, jednocześnie wracając do zagadnień, których nie udało mi się zapamiętać. Taka forma nauki z pewnością wymaga większego wysiłku niż czytanie, jednak według mnie jest bardziej efektywna i zmusza nas do uczenia się ze zrozumieniem. Podtrzymuję również zdanie, że aby dobrze zdać egzamin, trzeba opanować podstawy. Zanim skupimy się na wybranych zagadnieniach do egzaminu, warto poświęcić czas na zrozumienie ogólnego kontekstu. Nie tylko ułatwia to naukę, ale również wykorzystanie tej wiedzy w praktyce.
– Czy możesz podzielić się swoim podejściem do skutecznego zarządzania czasem podczas intensywnego programu studiów medycznych?
Mi osobiście w organizowaniu czasu zawsze pomagały dodatkowe aktywności, które wypełniały mój plan tygodnia i ułatwiały zachowanie dyscypliny. Praca przy ograniczonym czasie jest w moim przypadku bardziej wydajna. Lubiłam mieć chociaż orientacyjny plan tygodnia oraz dnia wraz z listą zadań do zrealizowania. Mimo różnych obowiązków, czy obszernego materiału do nauczenia, starałam się jednak skupiać na jednym zadaniu. Wychodzę z założenia, że lepiej doprowadzić jeden temat do końca, niż starać się zrealizować wszystkie plany kosztem dokładności. Z drugiej strony, ważne jest, aby uwzględnić odpoczynek i korzystać w pełni z czasu wolnego na studiach. Warto go przeznaczyć na aktywności, które pozwalają nam oczyścić głowę, zdystansować się i nabrać energii do dalszej pracy.
– Czy oceny na studiach medycznych miały dla ciebie znaczenie i czy liczą się w kontekście pracy zawodowej?
Uważam, że wyniki w nauce nie definiują tego, jakimi będziemy lekarzami. Na studiach spotykałam osoby, które od początku miały jasno określony kierunek, w którym chciały się rozwijać i skupiały się na konkretnej dziedzinie, przykładając mniejszą wagę do ocen – i jestem przekonana, że osoby te będą świetnymi lekarzami. Niemniej, studia powinny nauczyć nas medycyny w ogólnym zakresie oraz przygotować nas do stałego uzupełniania wiedzy w trakcie przyszłej pracy. W tym kontekście, oceny przynajmniej częściowo potwierdzają opanowanie wiedzy teoretycznej i gotowość do stałej nauki. W związku z tym, odbierając moje wyróżnienie, czułam dużą satysfakcję z tego, że udało mi się osiągnąć taki wynik, łącząc podczas studiów wiele różnych aktywności. Dodatkowo wysokie wyniki mają znaczenie w trakcie starania się o stypendia finansowe, rekrutacji na studia i praktyki zagraniczne, czy podczas ubiegania się o niektóre granty naukowe. Ostatecznie dobra średnia ocen z całego toku studiów pomaga przy wyborze miejsca do odbywania stażu.
– Jakie umiejętności uważasz za kluczowe do praktyki zawodowej, które mogłyby być lepiej podkreślone podczas studiów? Czego twoim zdaniem brakuje w programach kształcenia?
Program kształcenia na kierunku lekarskim jest skomplikowany, wymagałby uproszczenia i przede wszystkim wyeliminowania zbędnych przedmiotów. Uważam, że bloki zajęciowe z danej dziedziny rozłożone obecnie na trzy kolejne lata studiów, powinny być skupione w jeden, dłużej trwający blok zakończony egzaminem. Asystentom łatwiej byłoby wówczas zorganizować nam praktyczne zajęcia kliniczne, studenci mieliby natomiast szansę na wdrożenie się i skoncentrowanie w pełni na nauce przedmiotu. Za najbardziej wartościowe uważam właśnie kilkutygodniowe bloki na 6. roku studiów, gdy w nielicznych grupach byliśmy przydzieleni do jednego lekarza i mogliśmy towarzyszyć mu w pracy klinicznej. Zajęcia miały charakter czysto praktyczny. Wtedy po raz pierwszy w toku studiów mieliśmy okazję obserwować cały proces leczenia, codziennie badać pacjentów, pisać obserwacje, zlecenia leków – czyli zdobywać umiejętności kluczowe dla naszej przyszłej praktyki zawodowej. Ciekawym pomysłem byłoby również wprowadzenie do programu studiów dyżurów np. na szpitalnym oddziale ratunkowym. Wiem, że takie rozwiązanie stosuje wiele uczelni za granicą i ma to wiele korzyści: studenci uczą się wykorzystywać wiedzę z różnych dziedzin i przekładać je na konkretne sytuacje kliniczne, a także ćwiczą podstawowe czynności manualne.
– Jakie były twoje najbardziej pouczające doświadczenia podczas studiów?
Bardzo rozwijające były dla mnie wyjazdy na studia i praktyki zagraniczne, które pozwoliły mi poznać funkcjonowanie innych systemów opieki zdrowotnej oraz dostrzec wady i zalety ochrony zdrowia w Polsce. Uważam, że takie doświadczenia otwierają głowę na nowe możliwości i dają szansę sprawdzenia się w różnych nowych sytuacjach. Na przykład wyjazd na studia do Francji uświadomił mi moje braki w wielu umiejętnościach praktycznych i zmotywował do dalszej pracy. Ponadto, w trakcie studiów miałam szczęście poznać kilka inspirujących osób, które chciały dzielić się swoją wiedzą i dzięki którym miałam szansę rozpocząć pracę naukową. Dzięki nim miałam okazję przekonać się, jak wygląda łączenie pracy lekarza klinicysty i naukowca. To też pozwoliło mi ukształtować obraz mojej przyszłej pracy zawodowej.
– Czy jako świeżo upieczona absolwentka, mogłabyś dać kilka wskazówek osobom, które dostały się na lekarski lub mają takie plany?
W trakcie tych 6-letnich studiów można naprawdę wielu rzeczy spróbować oraz sprawdzić się w wielu rolach. Uważam, że warto jak najwcześniej zacząć korzystać z możliwości, jakie niesie za sobą studiowanie, takich jak działalność w kołach naukowych i organizacjach studenckich, wyjazdy zagraniczne, liczne konferencje i warsztaty.
W ramach kół można zdobywać umiejętności praktyczne np. podczas dyżurów, ale również rozpocząć działalność naukową. Osoby zainteresowane konkretnym obszarem medycyny, mogą dzięki temu zdobywać pierwsze doświadczenia, poznać ludzi o podobnych zainteresowaniach, a nawet znaleźć miejsce, z którym zwiążą się zawodowo. Taką samą radę mam dla studentów, którzy nie mają jeszcze sprecyzowanych planów. Myślę, że już 2. rok to dobry moment, aby zacząć aktywnie poszukiwać swoich zainteresowań i poznawać specyfikę pracy na różnych oddziałach.
– Jakie masz plany na przyszłość?
Obecnie jestem na stażu i chciałabym, aby ten okres pozwolił mi zweryfikować moje plany odnośnie wyboru przyszłej specjalizacji. Aktualnie myślę o ginekologii i położnictwie, choć nie podjęłam jeszcze ostatecznej decyzji i biorę pod uwagę kilka różnych opcji. Po stażu chciałabym spróbować pracy za granicą, być może również rozpocząć tam rezydenturę. Jednocześnie zamierzam kontynuować pracę naukową i jestem ciekawa nowych projektów i potencjalnych kierunków rozwoju.