Wyszukaj w vademecum

Zbliża się czas, gdy każdy serial wyda się znacznie ciekawszy niż przedtem. Kusząca stanie się nawet perspektywa posprzątania domu. Sesja zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nią tradycyjna walka z prokrastynacją.
W mniejszym lub większym stopniu jesteśmy świadomi prokrastynacji. Zdajemy sobie sprawę, że powinniśmy się uczyć, zamiast siedzieć z nosem w Instagramie i czujemy się źle z powodu marnowania czasu. Z drugiej strony, nie jesteśmy w stanie zmotywować się do pracy, ponieważ coś nas powstrzymuje, a próby przezwyciężenia tego czegoś wymagają ogromnych pokładów siły woli. Alternatywnie “budzimy się” na koniec dnia, zastanawiając się, gdzie podziały się te wszystkie godziny?
Jak sobie radzimy?
Nasze podejście może być wtedy bardzo różne. Od samobiczowania się i obietnicy poprawy następnego dnia, po zachowania kompensacyjne, mające na celu radzenie sobie z narastającym napięciem, wynikającym z nieuchronnie zbliżającego się terminu egzaminu. Jest to niewątpliwie stresująca sytuacja, w której mogą się nasilać przeróżne zachowania, np. objadanie się. W pogoni za komfortem, oddajemy się czynnościom regulującym odczuwane napięcie.
Inną postawą jest działanie w myśl mema traktującego o podróży w Bieszczady. Rzucenie wszystkiego jest jedną z form radzenia sobie ze stresem, która jednak w żaden sposób nie odnosi się do przyczyny problemu. Możemy zaakceptować fakt, że nie zdążymy się nauczyć i jechać na wakacje, ale “drugie terminy” i tak nas czekają. A wraz z nimi czeka prokrastynacja.
Gdzie jest moja motywacja?
W poprzedniej pracy miałem kolegę, który każdego poranka motywował się do spotkań z klientami oglądając fragmenty “Wilka z Wall Street”. Wtedy uznałem to za zabawne, ale z czasem pojąłem, że chłopak wpadł w błędne koło: tak bardzo polegał na motywacji, że szukał czegokolwiek, co byłoby w stanie podnieść jej poziom. Z czasem całkowicie wyczerpał jej zasoby i było mu tak ciężko, że odszedł z pracy. O micie motywacji pisałem już wcześniej, nie będę się więc powtarzał. Na potrzeby tego artykułu chciałbym zaznaczyć, że poszukiwanie skutecznych filmów motywacyjnych na Youtube nie jest najlepszą ścieżką w walce z prokrastynacją. Nie jest nią też oczekiwanie, że motywacja nagle, w magiczny sposób, się pojawi.
Sposoby na prokrastynację
Szukanie w Google sposobów na radzenie sobie z prokrastynacją dostarczy wiele rezultatów. Eksperci od produktywności prześcigają się w napisaniu najbardziej clickbaitowego artykułu o 10 sposobach na prokrastynację, którego czytanie stanowi prokrastynację samą w sobie. Nie wątpię, że niektóre z prezentowanych porad mogą być pomocne. Sam pisałem o Pomodoro i uważam, że ta technika ma swoje zastosowanie. Problem w tym, że bardzo często największą przeszkodą prokrastynatora jest zabranie się do czegokolwiek związanego z nauką. W moim przypadku, w chwilach nasilonej prokrastynacji, znakomicie sprawdzają się pokoje nauki, ale na Ciebie może to w ogóle nie wpływać. Każdy inaczej postrzega trudności, niemniej jest jeden, uniwersalny sposób, który pomoże Ci w walce z prokrastynacją.
Poznaj swoją prokrastynację
Dlaczego prokrastynujemy? Bo chcemy być zadowoleni tu i teraz. Oczywiście, potem mamy wyrzuty sumienia, czujemy się źle, ale tu i teraz jest najważniejsze. Po co męczyć się z zadaniem, stresować i martwić, skoro można obejrzeć jakiś serial? Nasza naturalna postawa jest oczywiście krótkowzroczna, ponieważ ignorujemy konsekwencje odkładania zadań na później. Angażujemy się w zachowania, które mogą być autodestrukcyjne, ale przynoszą nam zadowolenie w danym momencie.
Z tego powodu poznanie źródła emocji, związanych z prokrastynacją, pozwoli nam lepiej sobie z nią radzić.
Źródła prokrastynacji mogą być bardzo różne, np.:
- strach przed porażką lub odrzuceniem;
- obawa, że zostaniemy skrytykowani;
- poczucie przytłoczenia dużą liczbą zadań do zrobienia;
- chęć zrobienia wszystkiego perfekcyjnie i jednoczesna świadomość, że to niemożliwe;
- wrażenie, że zadanie jest za trudne, nudne, nieistotne.
Nic więc dziwnego, że odkładamy rzeczy na później - czujemy się wtedy bezpieczniej.
Mógłbym zakończyć ten artykuł dziesięcioma rewolucyjnymi sposobami, dzięki którym zmienisz swoje życie i pożegnasz się z prokrastynacją. Zamiast tego zasugeruję Ci, abyś przeanalizował/a swoją tendencję do prokrastynacji. Zastanów się, jakie myśli mogą się do niej przyczyniać oraz jakie problemy generuje ona w Twoim przypadku. Zidentyfikowanie przyczyn prokrastynacji to duży krok naprzód, ponieważ możesz dostosować rozwiązania do konkretnego problemu. Prokrastynujesz, gdyż czujesz się przytłoczony/a? Rozbij zadanie na mniejsze części, zastosuj akronim SMARTER, śledź swoje postępy. Temat jest zbyt nudny? Na to też jest sposób! A może jesteś perfekcjonistą i zadanie jest dla Ciebie zero-jedynkowe (sukces albo porażka)? Nie musisz wykonać zadania perfekcyjnie, by mieć z niego korzyść. Rozważ w jaki sposób zrobienie czegokolwiek jest lepsze niż nie robienie niczego. Zrobienie 5 pytań z bazy do LEKu jest lepsze niż 0, prawda?
Nie ma metody, która wyeliminuje prokrastynację na zawsze, niemniej poznanie jej przyczyny pomoże Ci dopasować odpowiednie strategie działania. Powodzenia!