Wyszukaj w wideo
O walce z mobbingem
Swoją Drogą
Każdy z nas wybiera w życiu drogę, którą zamierza podążać. W medycynie rzadko jest ona prosta, zdecydowanie częściej kręta i wyboista – w tej serii podcastów chcemy Wam opowiadać o tych mniej typowych. Posłuchajcie o niepowtarzalnych i inspirujących drogach osób związanych z ochroną zdrowia.
Odcinek 16
W szesnastej odsłonie wideopodcastu “Swoją Drogą” gościliśmy rezydentkę psychiatrii, lek. Julię Pankiewicz. Nasza gościni na co dzień jest nie tylko lekarką, ale także koordynatorką ds. Praw Kobiet i Walki z Dyskryminacją w mazowieckim oddziale OZZL, a także należy do Komisji ds. Przeciwdziałania Mobbingowi i Dyskryminacji przy Zarządzie Krajowym tej organizacji. Wraz z lek. Katarzyną Leszczyńską poruszyły bardzo ważne tematy, jakimi są mobbing oraz dyskryminacja, także płciowa, w środowisku medycznym.
- Czym jest mobbing? Dlaczego tak często nie zauważamy, że “granica została przekroczona”?
- Jak reagować na mobbing?
- Do kogo zwrócić się o pomoc?
- Jak częsty jest mobbing w grupie zawodowej lekarzy?
- Jak sobie radzić z mobbingiem, gdy jesteśmy jego ofiarami?
Zapraszamy do zapoznania się z szesnastym odcinkiem podcastu na Remedium. Rozmowa może szczególnie zainteresować tych, którzy w pracy doświadczają mobbingu lub są jego świadkami – rozmówczyni bowiem nie tylko opowiada o swojej walce z tą formą przemocy, ale także podpowiada, jak reagować i do kogo zwrócić się po pomoc.
Cześć, nazywam się Kasia Leszczyńskai witam Was w kolejnymodcinku podcastu Swoją drogą.Moją dzisiejszą gościnią jest lekarka,rezydentka psychiatrii, Julia Pankiewicz.Cześć, bardzo mi miło.Cześć.I nie bez powodu nieprzedstawiłam Cię od początku i nieprzedstawiłam powodu, dla któregoty tutaj jesteś.Bo to jest rozmowa, naktórą ja bardzo, bardzo, bardzo, bardzo,bardzo czekałam .Temat, który dzisiaj poruszymy, jestbardzo ważny, ponieważ i tutaj zdradzimyTwoje funkcje, które pełnisz iktóre są bardzo istotne.Jesteś między innymi koordynatorką dospraw, praw kobiet i walkiz dyskryminacją w mazowieckim oddzialeOgólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, ale teżjesteś członkinią Komisji do sprawPrzeciwdziałania Mobbingowi i Dyskryminacji przy ZarządzieKrajowym Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.Tak, wszystko się zgadza.Wszystko się zgadza.I nasza historia jest taka,że trzy lata temu, to jużminęły trzy lata, powstał artykułwtedy jeszcze na Będąc młodym lekarzem,teraz już Remedium, który miałtytuł Nie widać, czyli o patologiiw pracy i o poniżaniuwspółpracowników.I możemy teraz zdradzić, boten artykuł był pisany-- historia wnim opisana była anonimowa, aleto była twoja historia.Tak.Nawet dzisiaj otworzyłam ten artykuł,żeby sobie, żeby sobie przypomnieć imi się łezka zakręciła.
Tutaj zdradzimy, że ja piszącten artykuł, ponieważ ja jestem autorkątego artykułu, odezwałam się doJulii, czy mogę użyczyć sobie jejhistorii, żeby właśnie przedstawić absurdyi właśnie przykłady takiego poniżania wmiejscu pracy.Julia się zgodziła.Ta historia wtedy była anonimowa.Teraz zdradzamy właśnie, że tosię przydarzyło Tobie.A co się przydarzyło?no podczas odprawy, tobyła ortopedia, zostałyśmy z innymistażystkami, zapytane o, oto, jaka specjalizacja.Takie dosyć często zadawane pytanie.Odpowiedziałam: Psychiatria i ktoś przystole odpowiedział: Widać.I zapadła cisza.Niezręczna.Mnie się zrobiło, no potwornieprzykro, ale nikt wówczas niestanął w mojej obronie, wtamtym czasie.To się wydarzyło dopiero poodprawie, kiedy, kiedy lekarz, inny lekarznie ten, który, który byłza to odpowiedzialny, podszedł iprzeprosił za kolegę.Mhm.No właśnie, tu mamy takipodwójny główny aspekt.Po pierwsze tak, no próbaponiżenia ciebie tak naprawdę, takiego nibyniewinnego żartu, ale przede wszystkimteż niewinny żart z psychiatrii idalsza stygmatyzacja psychiatrii.Tak dokładnie.Ten artykuł to jest twojahistoria.Minęły trzy lata.Ty jesteś rezydentką psychiatrii, takżecieszę się z tego bardzo.W tym artykule zresztą życzyłamCi wtedy właśnie na stażu, żebyśwłaśnie była tą przyszłą psychiatrką.
I dzisiaj poruszymy temat właśnietej dyskryminacji i mobbingu, który jestbardzo częsty w naszym środowisku.I zacznijmy od samego początku.Czym jest w ogóle mobbing?Jakbyś miała powiedzieć osobom, którenas teraz słuchają, na co majązwracać uwagę, kiedy ta granicajest faktycznie przekroczona?Kiedy mówimy o mobbingu?Mhm.No ja sama nie muszęwymyślać definicji, ponieważ mobbing jest zjawiskiemściśle zdefiniowanym w Kodeksie pracy.Jest to uporczywe i długotrwałenękanie pracownika, poniżanie, którego celemjest jego ośmieszenie, mówiąc, mówiąckrótko, przed, przed innymi pracownikami.
My na studiach mamy wpajane,że w naszej pracy tak jesti że trzeba pewne rzeczyznieść i trzeba je przetrzymać.Jest to nauka takiej opresyjnejkultury właściwie zawodowej.I my z takim przekonaniemwchodzimy dalej w zawód, właśnie wrezydenturę.I zmierzam do tego, żez tego powodu właśnie my sięorientujemy, kiedy ta granica jużjest przekroczona, bo, bo, bo wówczas,nasze zdrowie psychiczne,cierpi, doświadczamy wypalenia zawodowego.Na przykład, wydaje mi się,że wypalenie zawodowe, jakby istniejew wyniku nie tyle kontaktuz pacjentami, ale też często wwyniku po prostu organizacji systemuochrony zdrowia i współpracy między nami.
Więc, jeżeli jakby jużdzieją się takie rzeczy, to możnapowiedzieć, że jest za późno.Natomiast, natomiast nie dokońca, bo, bo, zawsze możnaz tym się zwrócić,do pracodawcy, ponieważ w miejscu pracy,powinien zorganizować komisję antymobbingową.Jeżeli to nie działa, boczasami ten pracodawca jest właśnie tąosobą mobbingującą.Można skierować sprawę do sądupracy albo do Państwowej Inspekcji Pracy.To są instytucje, które mogąsię tym zająć.Ale tak jak już wcześniejpowiedziałaś, istnieje też moja funkcja wregionie, ale też Komisja doSpraw Przeciwdziałania Mobbingowi i Dyskryminacji, doktórej możecie się zwrócić drogąmailową.Mail jest na stronie internetowejOgólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy i teżna stronie Regionu Mazowieckiego.Możecie się zwrócić ze swoją--z, z-Z-z swoją historią,nawet jeśli nie jesteście pewni,czy to jest mobbing, bo, bomy jesteśmy po to, żebywłaśnie wam to rozjaśnić.A jeżeli tak jest, toudzielić pomocy, pomocy prawnej, pomocy merytoryczneji takiego wsparcia.No właśnie tutaj zdradzimy, żewidziałyśmy się niedawno na zjeździe PorozumieniaRezydentów.
Tam ten temat znowu byłporuszany mobbingu, dyskryminacji i standardowo wywołałporuszenie.To jest zawsze temat, któryjest za mało czasu, żeby onim rozmawiać, bo to bytrzeba było w kółko po prostuporuszać go i tak naprawdęuświadamiać coraz więcej osób.I tam też na tymzjeździe padło takie sformułowanie, że niekażde polecenie służbowe na przykład,które nam się nie podoba, czynie każde jakieś rozmowa zszefem, która nam się nie podoba,nie każda jest mobbingiem.Dlatego fajne jest to, żewspominasz o tym właśnie, że możnasię do was zwrócić też,żebyście rozjaśnili, czy dana sytuacja jestmobbingiem, czy nie jest.I tutaj też od razuprzytoczymy z tego zjazdu Porozumienia Rezydentów.Tam padły takie fajne słowaod pani Aleksandry Powierży, która jestradczynią prawną.Ona powiedziała, że w Polscetylko pięć procent spraw mobbingowych wychodzina światło dzienne i żepod kątem częstotliwości mobbingu lekarze sądrudzy zaraz po żołnierzach.Mhm.Powiem szczerze, że bardzo mnieto uderzyło.Ja nie miałam świadomości, żeto jest tak niewielki- Po pierwsze,że to jest tak niewielkiprocent, a po drugie, że naprawdęto jest tak gigantyczny problem,że są żołnierze, gdzie jest mnóstwożartów na temat tego mobbingu,który się dzieje wśród żołnierzy, agrupa lekarzy jest druga zarazpo nich.
No właśnie.Bardzo mnie ten cytat, muszępowiedzieć, no- Tak, te pięć procentto jest bardzo mało, aleteż ja to obserwuję właśnie pofunkcjonowaniu Komisji i po tychsprawach, które wpływają, że niestety, tojest smutna prawda, bardzo częstonajlepszym rozwiązaniem jest odejście pracownika zpracy, bo ten cały jakbymobbing to jest cała siatka zależnościtak naprawdę.Oczywiście zawsze liczymy nawsparcie kolegów, koleżanek, mamy je prywatnie,ale mało kto jest zdecydowany,żeby oficjalnie wystąpić w obronie osobymobbingowanej i też zostać jakbywrogiem osoby, która mobbinguje.Więc tak naprawdę w takichsytuacjach często jesteśmy po prostu sami.To jest, to jest smutne,ale tak jest i to teżjest zrozumiałe, prawda?Właśnie ze względu na to,co powiedziałam.Więc no rzeczywiście to jestszalenie trudne zagadnienie, trudne zjawisko itym bardziej uważam, że powinniśmyna nie uwrażliwiać i edukować tak,żebyśmy mogli wychwycić symptomy, jeszczezanim to się rozwinie na takąskalę.
Ja właśnie dlatego bardzo długoczekałam na rozmowę z Tobą, boTy dość aktywnie działasz wmediach społecznościowych i bardzo głośno mówiszi otwarcie mówisz właśnie otym, o tym problemie i staraszsię uświadamiać jak najwięcej osób.Jakbyś mogła podsumować, dać takiekilka rad, bo wiadomo, że niejesteś w stanie wyczerpać pewnietego tematu teraz.Ale jak sobie radzić zmobbingiem, jeżeli faktycznie poczujemy, że możemybyć ofiarami mobbingu w pracy?Mhm.
Ja przedstawiałam taką prezentację na,na kilku zjazdach, gdzie właśnie slajdo tym, jak sobie radzić,to były takie trzy kafelki: mówić,mówić, mówić.I-i już tłumaczę dlaczego.Bo w sytuacji, kiedy doświadczamymobbingu, jesteśmy w pewien sposób wyizolowani.Mamy takie poczucie izolacji, dlatego,że mobbing często dotyczy jednej osobyw zespole.Mobbing również przejawia się antagonizowaniempracowników, więc to, to w ogólemoże być tak, że myjesteśmy jedyni, a-a-a reszta gdzieś tamjest poza tym.Więc bardzo ważne jest to,żeby się otwierać z tym, czegodoświadczamy.Statystyki mówią, że osiemdziesiąt procentlekarzy zetknęło się z mobbingiem, aokoło pięćdziesięciu czterech było ofiaramimobbingu.Dlatego jeżeli powiemy komuś, jestduże prawdopodobieństwo, że jakby znajdziemy porozumieniealbo że znajdziemy właśnie kogoś,kto, kto zauważył takie zachowania wnaszą stronę kierowane.Więc z tego, z tejizolacji pomaga nam wyjść mówienie, opowiadanie,jeżeli to nie będą współpracownicy,to niech to będzie rodzina, niechto będą przyjaciele, bo zdystansu jesteśmy w stanie, jakby jesteśmyw stanie się odnieść do,do, do tej sytuacji.Myślimy bardziej trzeźwo i byćmoże znajdziemy siłę, żeby w ogólepodjąć jakieś działania w tymkierunku.
Wcześniej powiedziałam o zgłaszaniu doinstytucji.To jest oczywiście, powiedzmy, pierwszarzecz, którą powinniśmy zrobić, a właściwiepierwsza, jeżeli chcemy sobie rzeczywiściejakoś z tym poradzić systemowo.Natomiast już na początku, jeżeliczujemy, że coś jest nie tak,trzeba o tym mówić teżdlatego, żeby uwrażliwiać naszych współpracowników, botak naprawdę świadkowie tego, tegozjawiska są bardzo dużym zasobem dlanas.Mhm.
Częstym takim argumentem, który padaw rozmowach na temat sytuacji młodychlekarzy, bo to jesteśmy myobie młodymi lekarkami, więc mówimy zperspektywy naszej oczywiście- Mhm.Jest to, że osoby bardziejdoświadczone mówią nam, a my mieliśmygorzej, wy to jesteście jakieśtakie słabsze pokolenie.Wy to sobie nie radziciez tym stresem, a nie umiecieprzyjmować uwag.Nie umiecie sobie radzić ztym, że ktoś coś tam powie.Co ty byś odpowiedziała?Bo to jest, to jestmam wrażenie argument, który pada bardzoczęsto właśnie z ust starszychosób. Które powinny nam doradzić, jak sobiez tym radzić.I najczęściej to jest takarada właśnie, że trzeba być twardym.A nie miętkim.No to jest taki argument,który pada, jak już nie wiadomo,co powiedzieć.Mam takie wrażenie, że tojest taki argument kończący rozmowę, dlategoże prawdopodobnie te starsze pokolenianie wiedzą, jak sobie z tymradzić i trochę nie umiejąsię do tego odnieść, bo rzeczywiściewcześniej nie było mowy otym, o mobbingu czy dyskryminacji.
Ona istnieje od zawsze idlatego te zjawiska istnieją od zawsze.I dlatego to nie jestkwestia bycia słabszym, tylko bycia bardziejświadomym.Natomiast jeśli chodzi o właśniete starsze pokolenia, może być nawettak, że osoby, które sąmobberami, one nie wiedzą, że sąmobberami, bo one nie wiedzą,że te zachowania, które przejawiają, sąmobbingiem i dyskryminacją.Więc jeśli mowa o edukacji,to nie tylko edukacji osób, któresą potencjalnymi odbiorcami mobbingu, aleteż osób, które ten mobbing stosują,bo może się okazać, żeone przestaną się tak zachowywać, jaksię tylko dowiedzą, że tojest, że to jest nazwane iże to w ogóle, żeto jest to.
No i właściwie powiedziałabym im,że powinni być z nas dumni,że my chcemy walczyć o-oswoje dobre samopoczucie, o komfort pracyi o inne warunki pracy.I o dobre relacje, io komunikację.Bo dobre relacje w pracyi komunikacja to jest bardziej efektywnapomoc pacjentom i w ogólesystemowa jakość, jakby dodatkowa, to znaczywartość dodana do funkcjonowania całegosystemu.Tak.Tu już wspomniałaś trochę otym, gdzie zgłaszać takie przypadki albogdzie szukać pomocy.Myślę, że słuchają nas napewno osoby, którym przeszło teraz przezmyśl, żeby właśnie się dowas zgłosić.Jakbyś mogła powiedzieć technicznie jakto teraz wygląda?
Czyli wchodzimy na stronę OgólnopolskiegoZwiązku Zawodowego Lekarzy i tam znajdujemywaszą komisję.Tam jest odpowiednia zakładka, tak,gdzie jest link do, jakby do,odsyłający, do maila i możnapo prostu, można po prostu napisać.I technicznie wy się odnosiciedo tego, odpowiadacie.Tak.Najczęściej to jest prawniczka, którawłaśnie również zasiada w naszej komisji,bo tak naprawdę te, terady co robić, jakby jak napisaćskargę, tak jak to profesjonalniezorganizować, no to, to już sąkwestie prawne.Ja czasami odbieram nawet prywatnetakie wiadomości, z których, w którychjest właśnie słuchaj, doświadczam tegoi tego, jak, jak w ogólez tego wyjść, co nie?Albo, albo jak sobie ztym poradzić?I to są, no wydajemi się, że te osoby teżposzukują wsparcia, takiego, takiego psychologicznegoczy merytorycznego.
Natomiast żeby rzeczywiście tak efektywniezacząć sobie z tym radzić, wsensie dążyć do rozwiązania, noto, to wymaga już wsparcia prawnego,które oferujemy.Ty przy Ogólnopolskim Związku ZawodowymLekarzy mniej więcej od roku chybajesteś w tej komisji?Mniej więcej.To znaczy wtedy, kiedy wyborybyły, to no dwa.Dwa prawie, okej.Bo chodzi mi o to--dążę do tego, czy zaskoczyła cięliczba zgłoszeń?No bo już masz jakiśobraz tego.Już pełnisz tę funkcję natyle długo, żeby mieć jakiś obraz.Zaskoczyła Cię liczba zgłoszeń?Właściwie nie.Z dwóch powodów.Bo ja się nie spodziewałamjakiejś fali.Właśnie z tego powodu, żeten lód dopiero kruszeje i żeludzie zaczynają po pierwsze analizować
swoje doświadczenia, a po drugie trochęważyć, co im się opłaca,a co nie.A ponieważ tylko pięć procenttych spraw właściwie w jakiś sposóbogląda światło dzienne i jestprocedowanych, no to można się spodziewać,że, że większość osób siępo prostu wycofuje z dalszych, zdalszych działań.Więc właściwie to nie jestemzaskoczona z tego powodu.I też, no tak jakpowiedziałam, nie jestem zaskoczona, bo ludziesię po prostu jeszcze boją.I ja to absolutnie rozumiem.To znaczy, to jest coś,na co ja nie narzekam absolutnie,tylko raczej obserwuję i gdzieśtam jestem wyrozumiała, bo to sąbardzo trudne, bardzo trudne sprawy,bardzo często dotykają całych zespołów itego się jakby, no nieda się tego potraktować indywidualnie, dlategojest tak dużo dylematów wokółtego.
Też już tutaj wspomniałyśmy otej pomocy prawnej i merytorycznej, którąoferuje właśnie Ogólnopolski Związek ZawodowyLekarzy.Czyli tutaj od razu zaznaczmy,że to są te powody, dlaktórych warto się zapisać dozwiązku Zawodowego lekarzy.Warto być członkiem i miećdostęp właśnie do tej pomocy prawneji merytorycznej.Tak, to też jest ochronajakby w starciu z pracodawcą, wjakichś sporach w pracy.To jest ogromnie ważne, bow pojedynkę uważam, że byśmy sobienie poradzili i też przynależącdo związku mamy ochronę w postacino, jakby nie można naszwolnić od tak.To znaczy to musi byćjakby w porozumieniu ze związkiem zawodowym,więc to jest ogromna siła.Komisja powiedziałabym przede wszystkim, nobo, no bo mobbing, dyskryminacja tosą palące problemy w ochroniezdrowia.No i ta pomoc prawnanie tylko w komisji, ale teżpo prostu niezależnie pomoc prawna.
To przypomnijmy jeszcze jak sięzapisać do OZZLu.Trzeba wejść na główną stronęOZZL org pl i tam jestDołącz do nas w prawymgórnym rogu chyba i to odsyłado Sorgi, do formularza, przezktóry się można zarejestrować.Możemy tą składkę na związekwpłacać niezależnie od miejsca pracy.W sensie jest jeszcze takaopcja, żeby, żeby po prostu tenjeden procent był odliczany zpensji.Natomiast nie musimy, nie musimytego robić, żeby, żeby te składkiwpłacać.Mówiłyśmy już o tym, otej twojej działalności w mediach społecznościowych,o tym, że bardzo dużopostujesz i mówisz głośno.To między innymi przyczyniło siędo tego, że te trzy latatemu ten artykuł powstał, boopublikowałaś swoją historię w mediach społecznościowych,ale też poruszasz bardzo częstoproblem alkoholizmu w Polsce i bardzoszeroko piszesz o tym.I ja sobie tutaj teżwynotowałam jednego Twojego tweeta.Między innymi napisałaś tak poniedziałekCzteryna pięć przyjęć to zaburzenia psychicznei zaburzenia zachowania spowodowane używaniemkilku substancji psychoaktywnych, w tym alkoholu.
Ja to tu tylko zostawię.Co ty myślisz o tym?Czy mamy jako społeczeństwo problemz alkoholem?Odpowiedź brzmi tak i uważam,że to wiadomo gdzieś tam nieod dziś, bo ta kulturapicia w Polsce to jest coś,czym nawet się chwalimy, żejesteśmy tacy towarzyscy imprezowi, że tutajwódeczka, coś tam.Natomiast statystyki są nieubłagane.Były, był opublikowany artykuł ośmiertelności tam spowodowanej alkoholem, papierosami, aletam były takie statystyki mówiąceo tym, że w 2001 rokuna głowę wypijaliśmy około sześćprzecinek sześć litra spirytusu.To już w przeliczeniu naspirytus.2021 to jest blisko dziesięćlitrów, czyli dziewięć i siedem.Więc nie tylko widzimy problem,ale i jego eskalację, tak naprawdę.O tym problemie też świadcząodpowiedzi pod moimi postami.Może to brzmi trochę trochętrywialnie, ale, ale tak jest, bo,bo te posty akurat teosiągają niesamowitą, niesamowitą oglądalność i zasięgw bardzo szybkim tempie.Ludzie ci piszą, że sięczepiasz czasami.Tak, że się czepiam, żew ogóle zakazuję, mimo że jaudostępniam neutralne informacje, bo mówięo szkodliwości, jakoś o skali, krytykujęmarketing, bo dwanaście plus dwanaściegratis.No przepraszam, ale to jestnic innego jak zachęcanie po prostudo kupowania alkoholu.Więc ja się na tow jakiś sposób oburzam, a dostajęinformacje zwrotne, że, że zakazuję,że w ogóle to jest krucjataantyalkoholowa i różne takie, takierzeczy.Traktuję to trochę jako takieksperyment społeczny, bo ja po prostuobserwuję te reakcje i utwierdzamsię w przekonaniu, że mamy problemz alkoholem.
Ty jako psychiatryka w trakciespecjalizacji spotykasz się właśnie ze skutkamipicia.Jakbyś mogła trochę opowiedzieć otych skutkach, które Ty widzisz wswojej pracy?To jest w ogóle tak,że jak już osoba, która używaalkoholu, trafia do szpitala, noto znaczy, że, że nie jestnajlepiej, że to już jestbardzo dalekie stadium, prawda?Więc ja widzę jakiś wycinektak naprawdę pracując w oddziale.Jest gros osób, które używająalkoholu, są wysoko funkcjonujące i onesię ukryją przed systemem.Natomiast już sam fakt, żeosoba po alkoholu trafia do oddziałuoznacza, że podupadła na zdrowiupsychicznym z tej okazji.No i somatyczny, no boalkohol jest destrukcyjny na wszystkie narządyw naszym ciele.Jest czynnikiem ryzyka wielu nowotworów,chorób.Więc to w ogóle tojest oczywiste.Nie tylko obserwuję takie indywidualne
szkody, ale i społeczne, bo na,na tym tracą rodziny.Tak, to na tym tracinajbliższe otoczenie.Te osoby mają dzieci, majążony, mężów, partnerów, partnerki, bardzo dużoosób wokół siebie, no któremoże być tak, że są poprostu współuzależnione.A to też jest problemspołeczny, bo to wynika ze wstydu,który jest wokół picia.I te osoby bardzo chcąto wszystko poukrywać, co jest zrozumiałeoczywiście, ale, ale też generujejakieś problemy psychiczne u osób pobocznychbym powiedziała.Więc, więc to nie jesttak, że cierpi tylko osoba, któraspożywa alkohol.
Ja pamiętam właśnie taki momentw sieci, kiedy ogłoszono, że tyjesteś tą koordynatorką do sprawpraw kobiet i walki z dyskryminacją.Wrzucono twoje zdjęcie i to,co się zadziało wtedy w sieci,to było coś, co dlamnie było szokujące.Ja ciebie znałam i kompletniesię nie spodziewałam tego, co sięzadziało.A dla osób, które niewiedzą, co się zadziało, nagle spadłna ciebie.No tak, to trzeba nazwaćogromny hejt.To znaczy było mnóstwo komentarzyosób, które ze względu na twójwygląd, z niezrozumiałych dla mniekompletnie powodów podważały Twoje kompetencje.I o dziwo, z osoby,która miała walczyć i była przedstawionajako do walki z dyskryminacją,nagle się okazało, że sama zostałaśzdyskryminowana, co absurdalnie pokazało, jakta funkcja jest potrzebna.Ale wróćmy właśnie do tegomomentu, bo to musiał być dlaCiebie też dość trudny moment.To znaczy ogłoszono nową funkcję,która przy OZZL-u wcześniej nie było.Zostałaś Ty ogłoszona właśnie jakota koordynatorka.No i nagle wybuchła tafala w internecie.No teraz z perspektywy mogęsię z tego właśnie pośmiać, botak samo jak ty uważam,że to było absurdalne zwyczajnie.I mogę to wziąć jakotaki przykład tego, jak bardzo tafunkcja jest potrzebna, dlatego żetam nie było tylko-- znaczy niebyły tylko przypadkowe osoby, aleteż osoby wykonujące nasz zawód.Więc, więc tak, to jesttaki, taki, taki przykład, dlaczego tafunkcja jest ważna i potrzebna.Wtedy było mi rzeczywiście bardzociężko, no bo absolutnie nie spodziewałamsię takiej skali.Chyba nikt się nie spodziewał.Ty nawet udzieliłaś takich wywiadów,w których mówiłaś, że Ty zdajeszsobie sprawę, że Twój wyglądbudzi kontrowersje wśród niektórych osób, alechyba nikt się nie spodziewałtego, co się wtedy w siecizadziało.Tak, bo ja też nieuważam, że mój wygląd jest jakiśneutralny dla większości osób, bojednak kobieta bez włosów, jeszcze psychiatryka
i jeszcze wtedy ze stetoskopemna tym zdjęciu też w ogóle.To już w ogóle byłwybuch jakiś w niektórych głowach.Jakby ja sobie zdaję ztego sprawę i gdzieś tam myślałamo tym dużo i jestemgotowa na jakieś komentarze przykre.Nie wiem, no po prostu,że liczę się z tym, ale-Skalitakiej ogólnopolskiej, bo to byłaskala ogólnopolska.Tak, tak to było wmediach nawet, bo tutaj powiedzmy, nomoże nie wszyscy są ażtak zorientowani w mediach społecznościowych, aleto docierało nawet do mediównie tylko związanych z medycyną.Antyradio Rano na przykład.Tylko w ogóle mediów wcałej Polsce.Tak, tak, tak.Tam nawet pani Martyna Wojciechowskao tym napisała.Karolina Korwin-Piotrowska w audycji radiowej.
No ja byłam przerażona.Trochę się obawiałam wtedy, jakto wpłynie na moją relację zpacjentami na przykład, no booni jednak również są osobami, które,które używają mediów społecznościowych, wogóle zaglądają w media.To było coś, czego się,czego się jakoś bardzo bałam, aleniepotrzebnie chyba.Tam czasami, czasami dostaję takiekomentarze, że no ja widzę panidoktor, co pani tam robi,coś tam albo podziwiam, albo poprostu nic nie mówią, tylkomówią, że widzą.No i to jest okej.No jakby muszę być nato gotowa, no po prostu.Po prostu tak jest i,i wtedy było mi-- wracając, wtedymi było bardzo ciężko przeztę skalę właśnie.Natomiast jednocześnie miałam wsparcie bardzowielu osób i to był czas,w którym odezwały się domnie osoby, z którymi nie miałamkontaktu bardzo długo, albo wogóle osoby przypadkowe, których nie znam,które followują na Instagramie czypo prostu jakoś mnie odszukały wwyniku tej całej akcji i,no i to było, to byłocoś cudownego.Nie wiem, otrzymywałam wiadomości, żeośmieliłam kogoś do ogolenia głowy, wsensie kobietę tak, że onasię dawno jakoś chciała, ale, alesię trochę bała i onajakby-- albo dziewczyna, która studiuje psychologię,zrobiła sobie kolczyk w nosie,bo ona nie wiedziała, czy onamoże w swoim zawodzie i,i to było coś, czym sięjakoś starałam karmić.To znaczy raczej czerpać ztego wszystko, co dobre i jakbypozostawić to, na co niemam wpływu obok.No bo na tą falęto już było poza jakąkolwiek kontrolą,więc trochę starałam się znaleźćobszar, w którym, w którym tąkontrolę mam i z którejmogę, mogę czerpać i jakoś sięwzmacniać.Z perspektywy czasu ja jużo tym nie myślę, a jakmyślę to raczej w pozytywach,że no to był jakiś przełommoim zdaniem i sam fakt,że ja się pojawiłam w mediachi jestem łysą lekarką, to,to już coś zrobiło.To znaczy oprócz takiego czynnego
działania jest też takie bierne, żetak powiem, bo, no, nobo jest to coś wcześniej jakbywydaje mi się, no nie,nie, niepodkreślanego, jakoś nie, nie wywlekanego,że lekarze mogą wyglądać różnie,że to nie jest tylko okulary,prawda, biały fartuch i tyle,tak?I nic więcej.No więc, więc tak nato teraz patrzę.Mhm.Standardowe pytanie swoją drogą nasam koniec co byś powiedziała nabazie tego Twojego ogromnego doświadczenia?Bo w ogóle może zacznęod tego, że ja polecam wszystkimobserwować Ciebie na Twitterze zwłaszczaponieważ na Twoim Twitterze z twojegoTwittera można wyciągać mnóstwo niesamowicieciekawych danych i mnóstwo też niesamowicieciekawych anegdot, historii, ale teżfaktów i medycyny opartej na faktach.Ale co byś Ty nabazie tego Twojego ogromnego doświadczenia związanegowłaśnie i z tego, żewalczysz z tym mobbingiem i zdyskryminacją i to aktywnie walczysz,z tej Twojej całej kampanii dotyczącejszkodliwości alkoholu, co byś powiedziałaswoim młodszym koleżankom, kolegom, studentom, studentkom,maturzystom, maturzystkom, którzy myślą omedycynie, myślą o wkroczeniu w tenświat, o którym tutaj mówiłyśmy,w ten no, nie bójmy siętego powiedzieć, toksyczny i takjak sama powiedziałaś, opresyjny świat.Co byś im powiedziała?
Chcę powiedzieć, że nasz zawód,mimo że bardzo odpowiedzialny, to jesttylko zawód i musimy miećto w głowach.Musimy dbać o swoje, orelacje nasze, nie wiem, z rodziną,z przyjaciółmi, o swoje zainteresowania,o rozwój w innych kierunkach niżmedycyna, tak żebyśmy po powrociedo domu umieli przez chwilę niebyć lekarzami.Dziękuję.Ja jeszcze tylko na samozakończenie dodam, że te trzy latatemu ja w tym artykuletak jak już wspominałam, napisałam Ci,że życzę Ci powodzenia wbyciu psychiatryką, do której każdy chciałbytrafić w potrzebie albo chciałbyskierować swoich pacjentów.Wtedy pisałam to do anonimowejosoby.Nikt nie wiedział do kogo.Zdradziłyśmy dzisiaj, że pisałam todo Ciebie i ja muszę powiedzieć,że ja naprawdę z jakąśtaką dumą i takim poczuciem byciazainspirowaną przez Ciebie też, obserwujęto właśnie, z jaką determinacją isiłą Ty realizujesz ten postulat,żeby być taką psychiatryką właśnie.Także dzięki wielkie, Julia.Bardzo mi miło, dziękuję.Dzięki.
Rozdziały wideo

Wprowadzenie i ujawnienie historii

Definicja mobbingu i podstawy prawne

Statystyki i reakcje środowiska medycznego

Kiedy rozpoznać mobbing i jak reagować

Pomoc prawna i rola komisji antymobbingowej

Jak zapisać się do związku i korzyści członkostwa

Skala problemu alkoholowego w Polsce

Skutki nadużywania alkoholu dla zdrowia i rodziny

Hejt w sieci po ogłoszeniu funkcji
