Wyszukaj w publikacjach

System ochrony zdrowia wymaga gruntownej reformy. Bez zmian nie uda się zatrzymać lekarzy w kraju. Ważne są m.in. odpowiednie warunki pracy i płacy oraz bezpieczeństwo wykonywania zawodu.
Dosypanie pieniędzy do systemu nie jest rozwiązaniem, które zadziała bez zmiany całego systemu i bez gruntownej reformy
– mówił dr Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej na antenie RMF FM.
Dziś lekarze coraz głośniej mówią o wyjeździe z kraju, świadczą o tym m.in. pobierane z NIL zaświadczenia, które są potrzebne do pracy za granicą. Do końca czerwca 2022 r. lekarze pobrali 445 zaświadczeń o postawie etycznej wydanych lekarzom i lekarzom dentystom ubiegającym się o uznanie kwalifikacji w innych krajach Unii Europejskiej. W całym 2021 r. NIL wydała 486 takich dokumentów. Przyczyn jest wiele.
Od ponad 5 lat mówimy o wprowadzeniu nowoczesnych technologii informatycznych, odbiurokratyzowaniu służby zdrowia. Nic się nie zadziało w tym względzie. Liczba papierków do wypełnienia przez lekarzy rośnie. Technologie informatyczne to głównie anachroniczna teleporada. Jeżeli nie pomożemy lekarzom, którzy dzisiaj pracują w systemie, to będą oni albo wyjeżdżali albo będą przechodzili do sektora prywatnego
– mówił prezes NIL.
Łukasz Jankowski: ciągle szukamy winnych
Oprócz niezadowalających warunków pracy i płacy, dla lekarzy ważne jest również bezpieczeństwo wykonywania zawodu.
Dużo się u nas mówi o karach za błędy medyczne, niezawinione zdarzenia niepożądane. Stworzono w Polsce atmosferę, w której za dobrze wykonywaną pracą i niezawinione zdarzenie niepożądane lekarz może być ciągany po sądach. Błąd zawsze rodzi konsekwencje, sęk w tym, by pacjent otrzymał natychmiastowe zadośćuczynienie, by lekarz mógł się na tych błędach uczyć, wyciągać wnioski i by takie błędy wyrugować. Doszło do tego, że dziś lekarze zabiegowcy boją się wejść na salę operacyjną w przypadku ryzykownego zabiegu, bo to ryzyko rzutuje na ich sytuację zawodową, rodzinną. Ta presja i atmosfera wiążą ręce medykom
– mówił Łukasz Jankowski.
Jego zdaniem, w Polsce przeoczyliśmy moment, gdy inne kraje europejskie wprowadzały „coś na kształt systemu no-fault”.
Ciągle w świadomości mamy przekonanie szukania winnych. Nie myślimy o ofierze, o tym jak błąd naprawić, a staramy się za wszelką cenę złapać winnego. Oczywiście winny powinien ponieść odpowiedzialność, ale nie może być tak, że chirurg z 30-letnim doświadczeniem popełnia jeden niezawiniony błąd i kończy swoją karierę, bo utyka w prokuraturze
– dodał prezes samorządu lekarskiego.
Praca na jeden etat nie jest możliwa
Prezes NIL zapytany o komentarz do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o wysokich zarobkach medyków odpowiedział, że dziś nie jest możliwe, by każdy lekarz przeszedł na pracę tylko w jednym miejscu bez zmiany całego systemu.
Cieszą mnie słowa prezesa Kaczyńskiego o 80 tys. zł pensji dla lekarza, bo widać, że dostrzegł problem pracy przez lekarzy na wielu etatach i dostrzegł problem niedofinansowania ochrony zdrowia, w tym pracy personelu. Sęk w tym, że te słowa moim zdaniem nie przełożą się na rzeczywistość. Jest to dzisiaj nierealne, by każdy lekarz przeszedł na pracę tylko w jednym miejscu, bez zmiany całego systemu. A jeżeli nie pomożemy tym lekarzom, którzy pracują w systemie i natychmiast nie poprawimy warunków pracy specjalistów, oni będą odchodzić i nie będzie miał kto nas leczyć, zabraknie też kadry do szkolenia młodych lekarzy. Miejmy świadomość, że wyjazd z kraju 5 chirurgów to nie tylko brak tych lekarzy, pamiętajmy, że każdy z nich mógłby wyszkolić 3 specjalizantów
– dodał prezes NIL.
Jankowski odniósł się też do słów Jarosława Kaczyńskiego, który twierdził, że lekarze, którzy wyjechali do Niemiec wracają, by pracować w Polsce. – Wracają pojedyncze osoby, ale z innych względów niż finansowe, ze względów rodzinnych, by np. opiekować się rodzicami albo z innych powodów osobistych. Nie słyszałem, żeby ktoś wracał do Polski ze względu na tutejsze warunki pracy czy ze względów finansowych – mówił.
Źródła
- RMF FM