Wyszukaj w publikacjach

24.05.2024
·

Kobiety długo czekają na wizyty u specjalisty i na zabiegi – rozmowa z Mileną Kruszewską

100%
Rozmowa z Mileną Kruszewską, prezes Fundacji Watch Health Care
– Fundacja Watch Health Care od paru lat przygląda się sytuacji kobiet w ochronie zdrowia. Właśnie pojawiła się 3. edycja raportu "Kobieta w kolejce”. Dlaczego zwróciliście Państwo uwagę na kobiety? 

Dziś tematyka dyskusji w ochronie zdrowia zdominowana jest kwestiami dotyczącymi kobiet. Szkoda co prawda, że wynikło to raczej z polityki światopoglądowej, a nie z realnego zainteresowania którejkolwiek ze stron politycznych sytuacją w ochronie zdrowia. Efekt jest taki, że dyskusje trwają, a kobiety w kolejkach do lekarzy stoją coraz dłużej. Mamy program ministerialny "Bezpieczna, świadoma ja”, a nie mamy zapewnionej dostępności do świadczeń medycznych. Ja się czuję oszukiwana. A idea przygotowania raportu dotyczącego sytuacji kobiet wynikła z tego, że sama utknęłam w kolejce do endokrynologa. Nie byłam w stanie skorzystać z pomocy w publicznym systemie – w endokrynologii trzeba reagować szybko, badania hormonalne analizować na bieżąco, a nie po pół roku. Zrobiłam prywatnie badania i poszłam z nimi prywatnie do lekarza. Korzystam głównie z systemu komercyjnego, mimo że płacę przecież na publiczny. Nie mam poczucia, by polski system opieki medycznej zapewniał nam bezpieczeństwo. 

– Czy w planach jest także poznanie sytuacji mężczyzn? 

Obserwuję działania Stowarzyszenia na rzecz Chłopców i Mężczyzn i ich spojrzenie na nierówności w zdrowiu też jest ciekawe. Barometr obejmujący tylko mężczyzn, tylko dzieci, czy tylko pacjentów z chorobami rzadkimi – to byłoby super. 

– W jaki sposób pozyskiwano dane do najnowszego raportu i mierzono kolejki

Nasza metodyka nie zmienia się od lat – ankieterzy podający się za pacjentów w określonej sytuacji zdrowotnej i z określoną potrzebą zdrowotną dzwonią do placówek medycznych. Oczywiście nie wszystkie świadczenia są dostępne we wszystkich placówkach, więc z wykorzystywanej przez nas bazy 450 placówek mających kontrakt z NFZ, np. w przypadku immunologii ankieterzy dzwonili do 29, a w przypadku angiologii do 67. W sprawie każdego świadczenia (wizyty u specjalisty, badania diagnostycznego, zabiegu/operacji) dzwonią kilkukrotnie. Przeanalizowaliśmy 80 świadczeń z 14 dziedzin medycyny, poszerzając w tym roku analizę o leczenie chorób metabolicznych. I okazało się, że gdy dodajemy więcej świadczeń, działa to na niekorzyść wyników – po prostu do zbioru kolejek już znanych dochodzą kolejne, dłuższe. Dla jasności, nie wybieramy świadczeń tendencyjnie, ale w oparciu o przewagę epidemiologiczną – w chorobach i schorzeniach, które występują częściej u kobiet bądź wyłącznie u kobiet.

– Czy zebranie przez Fundację Watch Health Care dane różnią się od tych publikowanych przez NFZ?

Tak, ponieważ dane NFZ są oparte na sprawozdawczości placówek, a z tą sprawozdawczością bywa różnie, o czym można się przekonać korzystając z serwisu terminyleczenia.nfz.gov.pl. Ale lepsze to niż nic. Nasze raporty to system widziany oczami pacjenta, a konkretnie słyszany uszami naszych ankieterów, którzy wiszą na telefonie, żeby dodzwonić się do przychodni i szpitali, co z roku na rok jest niestety trudniejsze.

– Jakie płyną wnioski z najnowszego raportu?

Zwiększył się czas oczekiwania na wizytę u specjalistów – w zeszłym roku kobiety czekały 3,4 mies., teraz muszą czekać ok. pół roku. To dłużej niż cała populacja ogółem, bo średnia dla „Barometru” bez podziału na płeć to 3,7 mies. w przypadku wizyt u specjalisty. Niepokojący jest wzrost czasu oczekiwania do ginekologa-onkologa – w zeszłym roku kobiety mogły uzyskać jego pomoc nawet w kilka, kilkanaście dni, teraz muszą czekać ponad 5 miesięcy. I wizyta u endokrynologa – to już 18 mies., w zeszłym roku 11 mies. Stworzyło się po prostu bardzo wąskie gardło, a przecież bez specjalisty nie mamy szans na pomoc – musimy się z nim spotkać, żeby dostać skierowanie na badanie, na leczenie, na zabieg. Na miejscu ministerstwa poważnie bym zaczęła analizować, dlaczego tak się stało. Odkąd mierzymy kolejki, one się generalnie wydłużają. Zestawiając te dane z poprzednimi wynikami, widać, że czas oczekiwania na badania diagnostyczne także jest kiepski, ale stabilny – oscyluje wokół 2,4 mies. Systematycznie rośnie też czas oczekiwania na świadczenia wyłącznie kobiece – od 2,2 mies. do 2,8 mies.  

– Na jakie zabiegi czeka się najdłużej?

Niestety, trzeci raport z rzędu pokazuje, że największy problem jest z rekonstrukcją piersi. W zależności od metody, oczekiwanie trwa od 11 mies. do roku. A są to przecież często kobiety już po traumatycznych przeżyciach, po agresywnym leczeniu, po utracie włosów. I kiedy tracą pierś, często ważny dla nich element kobiecości, okazuje się, że przed nimi kolejna próba cierpliwości. Nie mają też łatwo pacjentki z nietrzymaniem moczu. Na operację poczekają 6,7 mies. – to dłużej o miesiąc w porównaniu z zeszłym rokiem. Z kolei w przypadku wypadania macicy, na operację metodą podwieszania z dostępem laparoskopowym panie muszą czekać 5,7 mies. 

– Temat kolejek zawsze jest niewygodny, szczególnie dla resortu zdrowia. Pamiętam, że minister Adam Niedzielski mocno krytykował wasze raporty. 

Tak rzeczywiście było. Minister Niedzielski publicznie krytykował nas personalnie. To była najgłupsza krytyka w celu dyskredytowania raportu na przestrzeni lat. Jestem przyzwyczajona, że zawsze na dane naszych Barometrów – obok ekspertów –powołuje się opozycja. Byłam rzecznikiem ministra zdrowia, więc znam też wzór powtarzającego się od lat ministerialnego komentarza do raportu – w skrócie, że jest on niewiarygodny. Jestem ciekawa, czy teraz, gdy wieloletnia opozycja stała się partią rządzącą, także spotka się z ministerialną krytyką. Chciałabym się pozytywnie zaskoczyć, ale żadna z zaproszonych na premierę raportu osób z grona powiązanych czy zależnych od resortu, nie zdecydowała się przyjść.

– Co jest główną przyczyną kolejek w ochronie zdrowia? Jakie zmiany w systemie pomogłyby skrócić kolejki?

Teraz już nakłada się na siebie tyle kłopotów. Z jednej strony powtarzamy od zawsze, że powodem kolejek jest dysproporcja pomiędzy zawartością koszyka świadczeń gwarantowanych a środkami na jego realizację. Mamy w koszyku takie świadczenia, na które nas po prostu nie stać. Mamy oczywiste utrudnienia, są np. badania refundowane tylko wtedy, gdy jednocześnie jest konsultacja w przychodni, ale jeśli kobieta ma już zlecone badanie po konsultacji, to po co ma powtarzać konsultację? Przecież to jest mnożenie kosztów i komplikowanie życia. Do tego dochodzi bałagan organizacyjny, fatalnie wykorzystywany potencjał kadry medycznej, brak edukacji społecznej na temat zdrowia – takiej, która zachęci Polaków, by stosowali profilaktykę, pamiętali o szczepieniach także w starszym wieku i konsultowali się z lekarzem, gdy tylko zaczynają odczuwać niepokojące objawy, a nie gdy już pozostaje tylko ratowanie życia.

– Kiedy będzie kolejny, ogólny Barometr Fundacji WHC na temat kolejek w systemie ochrony zdrowia?

Dotychczas raporty dotyczące kobiet publikowaliśmy w marcu, w tym roku pojawił się w maju. Barometry dotyczące całej populacji publikowaliśmy w drugiej połowie roku – zobaczymy, czy nam się to uda. W przyszłym roku Fundacja WHC obchodzi swoje 15-lecie, może udałoby się stworzyć okrągły stół z ekspertami, z rządzącymi i z opozycją, by podyskutować na temat kolejek. Możemy mieć najdroższe leki świata, najwięcej rezonansów, robotów i narodowych planów, ale nic to nie zmieni, jeśli pacjenci nie będą mieli zapewnionej dostępności do systemu.

Raport Barometr WHC "Kobieta w kolejce” – wyniki 

  • średni czas oczekiwania kobiet na świadczenia dotyczące chorób, które częściej u nich występują: 3,5 mies. (w zeszłym roku: 2,7 mies.)
  • średni czas oczekiwania na świadczenia wyłącznie kobiece: 2,8 mies. (w zeszłym roku: 2,5 mies.)
  • średni czas oczekiwania kobiet do lekarza specjalisty: 5,9 mies. (w zeszłym roku: 3,4 mies.)
  • średni czas oczekiwania kobiet do badań diagnostycznych: 2,4 mies. (w zeszłym roku: 2,3 mies.)

Najbardziej wydłużyły się kolejki do świadczeń:

  • wizyta u endokrynologa – o 7 mies. (z 11 mies. do 18 mies.)
  • wizyta u chirurga naczyniowego – o 5,5 mies. (z 6,4 mies. do 11,9 mies.) 
  • wizyta u reumatologa – o 5,3 mies. (z 2,8 mies. do 8,1 mies.)
  • wizyta u neurochirurga – o 4,8 mies. (z 6,2 mies. do 11 mies.) 
  • wizyta u ginekologa-onkologa – o 4,7 mies. (z 0,5 mies. do 5,2 mies.) 
  • waginoplastyka – o 3 mies. (z 1,8 mies. do 4,8 mies.)
  • scyntygrafia tarczycy – o 2,6 mies. 5,8 mies. (z 3,2 mies. do 5,8 mies.)
  • kolposkopia – o 2,6 mies. 5,8 mies. (z 3,2 mies. do 5,8 mies.)

W istotny sposób skróciły się kolejki do świadczeń:

  • usunięcie guza prolaktynowego – o 2,1 mies. (z 2,8 mies. do 0,7 mies.)
  • USG nerek, moczowodów, pęcherza moczowego – o 1,7 mies. (z 2,6 mies. do 0,9 mies.)

Najdłuższe czasy oczekiwania: 

  • chirurgia plastyczna: 9 mies. (nie chodzi o tzw. medycynę estetyczną, a o np. rekonstrukcje piersi) (było 8 mies.)
  • angiologia: 7 mies. (było 5,2 mies.)
  • endokrynologia: 6,6 mies. (było 4,4 mies.)

Ponad trzy miesiące pacjentki czekają na świadczenia w dziedzinach: 

  • leczenie chorób metabolicznych: 4,6 mies. (nowa dziedzina objęta analizą) 
  • urologia/uroginekologia: 3,6 mies. (było 3,4 mies.)
  • neurologia: 3,3 mies. (było 2,3 mies.)

Poniżej trzech miesięcy pacjentki zaczekają na świadczenia w dziedzinach:

  • immunologia: 2,8 mies. (było 2,6 mies.)
  • reumatologia: 2,8 mies. (było 1,4 mies.)
  • psychiatria: 2,6 mies. (było 1,4 mies.)
  • ginekologia onkologiczna: 2,5 mies. (było 1,5 mies.)
  • położnictwo i ginekologia: 2,2 mies. (było 1,7 mies.)
  • onkologia: 1,2 mies. (było 1,4 mies.)
  • chirurgia onkologiczna: 0,7 mies. (było 1,4 mies.)
  • radioterapia onkologiczna: 0,6 mies. (było 0,4 mies.)

Najdłuższe czasy oczekiwania zidentyfikowano do badań: 

  • USG tarczycy: 6,9 mies. (było 6,1 mies.) 
  • scyntygrafia tarczyc: 5,8 mies. (było 3,2 mies.)
  • kolposkopia: 5,8 mies. (było 3,2 mies.)
  • biopsja aspiracyjna cienkoigłowa tarczycy: 5,4 mies. (było 3,7 mies.)
  • badanie w kierunku 5 najczęstszych mutacji w obrębie genu BRCA1 u pacjentki potencjalnie obciążonej ryzykiem rozwoju dziedzicznego raka piersi: 4,2 mies. (było 4,5 mies.) 
  • gastroskopia: 4 mies. (nowe świadczenie objęte analizą)
  • USG Doppler kończyn dolnych: 4 mies. (było 5,5 mies.)
  • laparoskopia diagnostyczna: 3,9 mies. (było 4,4 mies.)

Najkrócej pacjentki zaczekają na: 

  • RTG kości ręki i dłoni: 0,3 mies. (było 0,8 mies.) 
  • cytologię: 0,3 mies. (było 0,6 mies.)
Wykres z wynikami –Kobieta w kolejce 2024
Wykres z wynikami –Kobieta w kolejce 2024

Źródła

  1. Fundacja Watch Health Care

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).