Wyszukaj w publikacjach

Seniorzy w Polsce muszą się liczyć z utrudnionym dostępem do systemu opieki geriatrycznej. Jednym z problemów w tej dziedzinie jest zbyt mała liczba specjalistów, a wyzwaniem wypracowanie rozwiązań, które przyczynią się do jej rozwoju – wynika z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli na temat opieki geriatrycznej w Polsce.
Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, jak funkcjonuje system opieki geriatrycznej w naszym kraju. Wnioski nie napawają optymizmem. I choć geriatria jest uznana za priorytetową dziedzinę medycyny, nie cieszy się zainteresowaniem medyków. I jak zbadała Izba, wciąż nie ma także systemowych rozwiązań służących jej rozwojowi.
Działania podejmowane w tym zakresie przez Ministerstwo Zdrowia, oddziały wojewódzkie NFZ oraz Narodowy Instytut Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji były nieskoordynowane i fragmentaryczne, a w efekcie okazały się niewystarczające. W resorcie powołano Zespół do spraw Zdrowotnej Polityki Senioralnej, który nie podjął żadnej działalności, a w Instytucie Narodową Radę Geriatrii i Gerontologii, która po raz ostatni spotkała się w 2016 r. W efekcie wciąż nie ma przepisów określających standardy opieki geriatrycznej, a także jej organizacji i funkcjonowania, które mogłyby poprawić jakość i dostępność takich świadczeń
– czytamy w raporcie NIK.
Kontrolerzy wykazali, że w badanym okresie (w latach 2017-2021) w 5 województwach najważniejsze wskaźniki dotyczące dostępności leczenia geriatrycznego nie zmieniły się, albo się wręcz pogorszyły i np. w woj. świętokrzyskim jeden specjalista opiekował się 60 tys. seniorów, zaś w woj. warmińsko-mazurskim nie było ani jednego oddziału geriatrycznego, a w Podlaskiem i Zachodniopomorskiem zaledwie po jednym. Najlepiej kontrola wypadła w woj. śląskim - tam opieka geriatryczna okazała się być na bardzo dobrym poziomie i w badanym okresie działało 14 oddziałów geriatrycznych, ale pacjenci na pomoc musieli czekać nawet ponad dwa miesiące. Całościowa Ocena Geriatryczna, której głównym celem jest ocena stanu pacjenta i zaplanowanie całościowej terapii, a także rehabilitacji była w pełni stosowana jedynie w połowie badanych szpitali.
Jak wskazuje NIK, braki geriatrów to główna bariera w zorganizowaniu prawidłowej opieki nad seniorami. Na dostępność opieki geriatrycznej negatywnie wpłynęła również epidemia COVID-19. Osiem na 10 objętych kontrolą szpitali musiało z tego powodu ograniczyć lub wstrzymać leczenie na oddziałach geriatrycznych. Jak sprawdzili kontrolerzy, 1 września 2021 r. dla pacjentów 65+ dostępnych było w całej Polsce zaledwie 1140 łóżek geriatrycznych, a to zaledwie 15% prognozowanych potrzeb. By w 2029 r. osiągnąć zakładany w „Mapie potrzeb zdrowotnych w zakresie lecznictwa szpitalnego dla Polski”, liczba łóżek musiałby wzrosnąć blisko siedmiokrotnie. Jeśli chodzi o poradnie geriatryczne – najwięcej działało ich w woj. śląskim – 17, w woj. małopolskim -13 i w mazowieckim -10. Po 2 poradnie zorganizowano w województwach: warmińsko-mazurskim, podkarpackim i w świętokrzyskim.
240 godzin pracy bez przerwy
Raport Izby wskazuje, że z powodu braku geriatrów, lekarze pracowali ponad siły. Kontrolerzy sprawdzili, że medycy zatrudnieni na kontraktach (ich nie obowiązują przepisy dotyczące norm i wymiaru czasu pracy) spędzali w pracy ponad 24 godziny (najczęściej od 31 do 35 godzin), a w skrajnych przypadkach 120, 150 a nawet 240 godzin bez przerwy.
Geriatria nie cieszy się zainteresowaniem, potrzeba zmian
NIK podaje, że w krajach Unii Europejskiej liczba geriatrów przypadająca na 1 milion mieszkańców wynosi od 16 do 50, w Polsce - 12,8. Dane Naczelnej Izby Lekarskiej pokazują, że do końca czerwca 2021 r. było 518 aktywnych zawodowo geriatrów (najwięcej – 102 - w województwie śląskim). Eksperci są zdania, że w Polsce powinniśmy mieć ok. 3 tys. geriatrów. Przez 5 ostatnich lat (do lipca 2021) specjalizację ukończyło u nas zaledwie 101 lekarzy, a zainteresowanie tą dziedziną, która od 2004 r. jest uznawana w Polsce za priorytetową, spada. I choć liczba dostępnych miejsc specjalizacyjnych wzrosła, to w latach 2017-2019 w całym kraju wybrało ją dwóch rezydentów, w 2020 r. trzech, a w 2021 r. tylko jeden. Stąd też w 2017 r. wśród aktywnych zawodowo geriatrów 52% stanowili lekarze w wieku powyżej 50. r.ż. w 2018 r. – 55%, a w 2019 r. i w 2020 r. już 56%. Braki kadrowe dotyczą także pielęgniarek z kwalifikacjami m.in. w dziedzinie pielęgniarstwa geriatrycznego lub zachowawczego, internistycznego, opieki długoterminowej, paliatywnej. NIK sprawdziła, że w 6 na 10 szpitali nie było na oddziale geriatrycznym odpowiedniej liczby pielęgniarek, np. w woj. lubuskim nie pracowała żadna pielęgniarka z taką specjalizacją, a w wielkopolskim zaledwie trzy. Eksperci podkreślają, że jeśli nie zmienią się schematy wyceny świadczeń i nie pojawią się nowe rozwiązania organizacyjne, deficyt kadrowy w tej dziedzinie będzie się pogłębiać.
Wskazówki NIK dla rządzących
Izba we wnioskach do ministra zdrowia wskazuje, że konieczne jest stworzenie systemu wsparcia organizacyjnego i finansowego dla podmiotów leczniczych, sprzyjającego podejmowaniu decyzji o utworzeniu nowych oddziałów i poradni geriatrycznych. Drugim ważnym zadaniem jest zwiększenie atrakcyjności specjalizacji w dziedzinie geriatrii, a także stworzenie powszechnie obowiązujących standardów organizacyjnych opieki geriatrycznej. Z kolei zarządzającym podmiotami leczniczymi NIK doradza podjęcie działań, które wyeliminują przypadki nadmiernego obciążania lekarzy.
Źródła
- NIK