Dwanaście dni bez przerwy – tak pracował anestezjolog z Podkarpacia. Raport NIK
Najwyższa Izba Kontroli wzięła pod lupę podkarpackie szpitale i wykryła w nich szereg nieprawidłowości. Jedną z nich jest czas pracy medyków. Anestezjolog rekordzista zatrudniony na kontrakcie pracował nieprzerwanie przez 12 dób. Uchybień w działaniu placówek medycznych w tym regionie jest więcej. Na dostosowanie się do obowiązujących standardów, szpitale mają czas do końca roku.
NIK przyjrzała się 1/4 funkcjonujących na Podkarpaciu szpitali: dwóm wojewódzkim: w Tarnobrzegu i Przemyślu oraz sześciu powiatowym: w Mielcu, Leżajsku, Przeworsku, Strzyżowie, Brzozowie i Lesku. Z ustaleń Izby wynika, że brakuje w nich nie tylko specjalistów, ale także aparatury medycznej i łóżek na oddziałach anestezjologii i intensywnej terapii oraz na blokach operacyjnych. Jedynie połowa z nich zatrudnia wymaganą liczbę specjalistów anestezjologii i intensywnej terapii. W Lesku, Strzyżowie, Przeworsku (od 1 października 2020 r.) oraz w Leżajsku, lekarzy było mniej niż nakazują przepisy. Np. w Lesku latach 2018-2020, na OAiIT, do spełnienia wymogów brakowało trzech specjalistów anestezjologii i intensywnej terapii, którzy powinni tam udzielać świadczeń w podstawowych godzinach pracy. Niepokojące są statystyki dotyczące lekarzy anestezjologów, którzy na anestezjologii i intensywnej terapii i na blokach operacyjnych pracowali nawet kilka dni bez przerwy.
Źródła
- NIK
Polecane artykuły