Wyszukaj w publikacjach

Spis treści
22.01.2024
·

Co dalej ze studentami nowo otwartych kierunków medycznych?

100%

W dopiero co minionym 2023 r. Minister Edukacji i Nauki wydał pozwolenie dla 11 uczelni na otwarcie studiów na kierunku lekarskim. Informacja ta wzbudziła mieszane uczucia w środowisku medycznym, zarówno wśród kandydatów, jak i doświadczonych praktyków i stanowiła temat niejednej debaty na temat jakości kształcenia przyszłych lekarzy w Polsce.

Szansa czy zagrożenie?

W wielu kręgach “medycyna” jest uważana za jeden z najbardziej prestiżowych kierunków kształcenia. Każdy student pamięta trudną drogę przygotowań do egzaminu maturalnego, aby przejść przez rekrutację zwycięską ręką. Wielu z nich starało się latami podwyższać wynik, aby dostać się na upragnione studia, a klęska potrafiła pogrzebać wszelkie marzenia. Zwiększanie limitów miejsc na kierunkach lekarskich, a także otwieranie drzwi kolejnych uczelni stało się szansą na to, by progi punktowe stały się osiągalne dla większego odsetka maturzystów. Lecz czy dostanie się na studia gwarantuje znalezienie pracy po 6 latach stosunkowo angażujących studiów, gdy na rynek wejdzie dużo większa niż dotychczas liczba lekarzy, przy jednoczesnym braku zwiększenia liczby miejsc specjalizacyjnych?

Ilość ponad jakość

Z raportu Naczelnej Izby Lekarskiej wynika, że jakość kształcenia na wielu uczelniach z nowo otwartym kierunkiem lekarskiem pozostawia wiele do życzenia. Brak zaplecza dydaktycznego, preparatów, mentorów może stanowić dużą przeszkodę w osiągnięciu odpowiedniego przygotowania do zawodu. Poza tym niepewność wzbudza również brak pozytywnej opinii Polskiej Komisji Akredytacyjnej dla wyżej wymienionych jednostek, której skład w ostatnim czasie został zmieniony. Studenci będący tematem tego artykułu boją się, że po tak prowadzonych studiach nie tylko nie będą w stanie zdać Lekarskiego Egzaminu Końcowego (w końcu wiele mówi się o potrzebie zniesienia “bazy” i nie wiadomo, jak za kilka lat będzie wyglądał LEK ani jak będzie wyglądał okres przejściowy między jego ewentualnymi dwiema formami), ale także że będzie im brakować wiedzy praktycznej, koniecznej do podjęcia pracy.

Uciec, ale dokąd?

Czasu nie da się cofnąć. Ogromna liczba studentów rozpoczęła już kształcenie i zadaje sobie pytanie, czy uda im się je ukończyć, zdobywając upragniony tytuł. Jedną z możliwych opcji jest podjęcie próby podwyższenia wyniku z matury i “ucieczka” na bardziej doświadczoną uczelnię. Prawdopodobnie większość z nich nie zgodzi się na przepisanie ocen z egzaminów i kontynuację edukacji, zamiast tego składając propozycję ponownej rekrutacji. Wadą jest stracony z perspektywy formalnego kształcenia rok z życia, chociaż mimo wszystko zapewnia on styczność z akademickim systemem nauczania oraz pozwala na zdobycie wiedzy medycznej, która może przydać się w przyszłości.

Tytuł, który nic nie znaczy

Wśród studentów owych uczelni budzą się obawy, że w przyszłości ich tytuł może zostać podważony przez władze, komisje czy izby kontroli. W tym wypadku być może będą mogli się starać o odszkodowanie za zmarnowane lata. Koszt edukacji można oszacować, lecz kto przeliczy na pieniądze czas poświęcony na bezowocną pracę? Ratunkiem byłoby utworzenie egzaminów nostryfikujących dyplom, tak jak ma to miejsce w przypadku absolwentów uczelni zagranicznych. Stanowiłoby to dowód na osiągnięcie celów naukowych mimo zastrzeżeń co do miejsca edukacji. 

Perspektywy

W przypadku, gdy absolwenci uzyskają dyplom, który nie ulegnie unieważnieniu, problem może pojawić się na etapie poszukiwania pracy. Nie wiadomo, jak za kilka lat będzie wyglądała rekrutacja na specjalizację. Być może pracodawca będzie miał większy wpływ na zatrudnienie lekarza w trybie rezydenckim niż obecnie, a wtedy dyplom mniej renomowanej uczelni może stać się przeszkodą do uzyskania upragnionego wakatu

Exodus

Wydawać by się mogło, że prawo nie działa wstecz i przyjęci na studia przyszli lekarze mają zagwarantowane warunki nauki. Lecz jeśli będzie konieczne zamknięcie tych kierunków ze względu na potencjalne negatywne wyniki kontroli, jaki będzie ich los? Czy udałoby się przenieść wszystkich studentów na inne uczelnie? Z jednej strony, takie rozwiązanie ułatwia młodzieży formalności, ale komplikuje życie prywatne, choćby poprzez przymus migracji do innego miasta, co bywa trudne w organizacji. Z perspektywy zaś władz uczelnianych, utworzenie tak wielu nowych grup, którym trzeba zapewnić spełniające powszechnie przyjęte standardy warunki do zdobywania wiedzy (odpowiednio wyposażone sale, kompetentnych asystentów i przemyślany plan zajęć), stanowiłoby ogromne wyzwanie. 

Inną opcją byłoby przeniesienie na pokrewne kierunki medyczne, lecz większość zapewne nie byłaby usatysfakcjonowana takim rozwiązaniem. Ktoś, kto marzy o zostaniu lekarzem, nie chciałby być dietetykiem – i odwrotnie.  

Nadzieja

W powyższym tekście przedstawiono wiele czarnych scenariuszy. Ale czy mniej prawdopodobna od nich jest wizja, że studenci świeżo otwartych kierunków skończą je z pełnowartościowym dyplomem? Każda ze znanych uczelni kiedyś zaczynała, uczyła się na błędach, rozwijała stopniowo działalność dydaktyczną i naukową. Miała swoje wzloty i upadki. Ilu studentów krytycznie ocenia swoje alma mater z tradycjami, skarżąc się na zbyt liczne grupy kliniczne, notoryczne spóźnianie się wykładowców na zajęcia, wymaganie nadmiernie szczegółowej i niepotrzebnej w praktyce wiedzy? Wszechobecnej “prezentologii” i “testologii”? A jednak co roku wypuszczają one na rynek tysiące młodych lekarzy, którzy podejmują pracę, rzucając się na głęboką wodę. Kilka lat temu zgłaszano zastrzeżenia co do Krakowskiej Akademii im. Frycza-Modrzewskiego, Uniwersytetu Zielonogórskiego czy Uniwersytetu Rzeszowskiego, jakoby nie potrafiły wykształcić młodego narybku, ale mimo to ich absolwenci radzą sobie nie gorzej niż pozostali. Dbajmy o dobre imię grupy zawodowej, walcząc o podwyższanie jakości kształcenia, ale nie zapominając o tym, by nie podkładać kłód pod nogi kolegom, którzy zdecydują się kończyć mniej renomowane uczelnie.

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).