Wyszukaj w publikacjach

26.10.2023 o 13:02
·

Kształcenie przyszłych lekarzy w Polsce: degradacja na wszystkich frontach?

100%

Wysoka jakość kształcenia w dziedzinie medycyny jest fundamentalnym elementem zapewnienia społeczeństwu odpowiedniej opieki zdrowotnej. Ostatnio pojawiły się kontrowersje związane z otwarciem nowych kierunków lekarskich na uczelniach, które nie mają odpowiedniej infrastruktury. Wątpliwości budzi także zatrudnienie osób bez adekwatnego doświadczenia w niektórych uczelniach.  

Czy paleta karton-gipsu, najtańsze drzwi z Simsów i linoleum do połowy wysokości ściany wystarczą, by otworzyć kierunek lekarski? Odpowiedź na to pytanie dalej brzmi “tak” i w takich warunkach już ruszyły pierwsze nowe kierunki lekarskie. Przepisy pozwalające otworzyć kierunek lekarski dosłownie każdemu dalej są aktualne. I dalej, nauczycielem przyszłych lekarzy może zostać każdy 

– podkreśla Porozumienie Rezydentów OZZL. 

Jednym z przykładów podnoszonych przez Porozumienie Rezydentów jest mianowanie lekarza-stażysty na stanowisko prodziekana w Collegium Medicum Akademii WSB w Dąbrowie Górniczej. Nowy prodziekan, lek. Konrad Kaminiów, zaledwie rok wcześniej ukończył studia medyczne i w momencie, gdy podejmował pracę na uczelni, nie miał jeszcze pełnego prawa wykonywania zawodu. „Gazeta Wyborcza” zapytała prof. Katarzynę Szczepańską-Woszczynę, prorektor ds. nauki i kształcenia w Akademii WSB, czym zajmie się nowy prodziekan. Z informacji przekazanych „GW” przez Akademię WSB wynika, że będzie się zajmował opieką organizacyjną dla studentów, studenckimi kołami naukowymi, promocją kierunków medycznych, organizacją konferencji naukowych i współpracą z samorządem studentów. Nie będzie natomiast brał udziału w działalności dydaktycznej na kierunku lekarskim. 

Wątpliwości medyków z PR OZZL budzi także zatrudnienie dr Bernadety Kuraszewskiej na stanowisku dziekana wydziału lekarskiego w Dąbrowie Górniczej. Dr Kuraszewska z wykształcenia jest prawniczką, ma także doktorat z nauk o zdrowiu. 

Chcemy zwrócić uwagę, że degradacja dotyczy bezwzględnie każdego wymiaru kształcenia przeddyplomowego - od przygotowania do prowadzenia kierunku, przez brak infrastruktury i kadr, aż do administracji 

– podkreślają medycy. 

Studenci z Łodzi piszą skargi 

Duże wątpliwości dotyczące zaplecza dydaktycznego mają studenci Społecznej Akademii Nauk w Łodzi. Ze skarg od studentów tej uczelni, które dotarły do samorządu lekarskiego i Porozumienia Rezydentów, wynika, że uczelnia nie dysponuje żadnym zapleczem dydaktycznym. Jak wskazali, nowe sale, prosektorium, laboratoria miały być dostępne najpóźniej od listopada. Jednak, w październiku okazało się, że budynek ma jedynie parter, a ten nie jest jeszcze wykończony. Jak wskazuje PR, studenci opisali również trudności związane z realizacją przedmiotów. Na przykład, zajęcia z anatomii polegają na oglądaniu prezentacji na rzutniku, a informacje o ewentualnych zajęciach w prosektorium w Tomaszowie Mazowieckim wydają się być jedynie chwytem reklamowym. Biofizyka odbywa się w sali, w której nie ma nawet stołów, aby studenci mogli cokolwiek zapisać. Brakuje laboratoriów, co powoduje, że zajęcia z chemii przypominają bardziej rozwiązywanie arkuszy maturalnych niż praktyczne ćwiczenia na uczelni akademickiej. Co więcej, z planowanych zajęć z histologii, żadne się nie odbyły. 

Taką jakość oferuje uczelnia, na której pierwszy rok studiów kosztuje prawie 50 tysięcy złotych, a każdy kolejny jest tylko droższy. Jeśli to jest ta jakość, która ma odpowiadać kosztom, to co dzieje się na “darmowych” kierunkach lekarskich, które ruszyły pomimo braku pozytywnej opinii PKA oraz, tak jak również w tym przypadku, bezwzględnie całej infrastruktury 

– zastanawia się Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL. 

Jak przekazał w mediach społecznościowych przedstawiciel samorządu lekarskiego, w łódzkiej uczelni ma się odbyć kontrola poselska Polski2050. 


WIL: pozytywna opinia PKA jest niezbędna

Wątpliwości pojawiły się także, gdy okazało się, że wykładowcą na Uniwersytecie Kaliskim im. Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego – w uczelni, która ma negatywną opinię PKA jest dr. n. med. Krzysztof Kordel, prezes ORL Wielkopolskiej Izby Lekarskiej. Parę dni temu dr Kordel zrezygnował z pełnienia tej funkcji. W oświadczeniu opublikowanym przez WIL czytamy, że „jednoznacznym stanowiskiem samorządu lekarzy i lekarzy dentystów jest twierdzenie, iż kształcenie kadr lekarskich może odbywać się jedynie w uczelniach, które uzyskały pozytywną opinię Państwowej Komisji Akredytacyjnej”. Zapytaliśmy dr Kordela o powody jego rezygnacji.

 Uniwersytet Kaliski jest uczelnią państwową i od 20 lat kształci w zawodach medycznych. Z uczelnią współpracuję od kilkunastu lat - zajęcia na ratownictwie, pielęgniarstwie i położnictwie. Miałem w sumie 5 wykładów. Zrezygnowałem z powodu pełnienia funkcji prezesa WIL, niestety jestem nie tylko wykładowcą, ale również osobą publiczną

 – dodaje dr Kordel. 

Przypomnijmy, że w listopadzie 2022 r. dr Krzysztof Kordel mówił „Gazecie Lekarskiej”, że od „bazy lokalowej, liczby studentów i kadry dydaktycznej będzie zależało kształcenie na kierunku lekarskim w uczelniach, które dopiero je rozpoczynają lub mają takie plany”.

Nie wiem, czy w niedużej grupie studentów w mniejszej uczelni efekty kształcenia nie są lepsze niż w większych grupach w dużej uczelni, gdzie czasami studentów jest olbrzymia ilość. Moim zdaniem w oparciu o duże szpitale niekliniczne da się zorganizować kształcenie na przyzwoitym poziomie także w mniejszych placówkach. Zdaję sobie sprawę, że zdania na ten temat są podzielone 

– mówił.

Dodał także, że podziela obawy, iż „uczelnie prywatne nastawione na zysk mogą zacząć „produkować” lekarzy”.

 Ale z drugiej strony Polska Komisja Akredytacyjna jest w stanie zweryfikować możliwości kształcenia zarówno pod kątem kadry, którą dysponuje uczelnia, jak i bazy dydaktycznej, a ponadto istnieje LEK weryfikujący wiedzę nabytą w trakcie kilku lat studiów 

– mówił dr Kordel. 

Medycy: Cofnięcie szkodliwych zmian to za mało

Według lekarzy z PR OZZL, cofnięcie szkodliwych zmian dotyczących kształcenia nie wystarczy.

 Należy wprowadzić działania na rzecz podniesienia jakości kształcenia. W tym celu należy przeprowadzić audyt bezwzględnie wszystkich uczelni oferujących kierunek lekarski 

– uważają lekarze.

Wskazują, że liczebność roczników powinna być dostosowana do możliwości uczelni i kadry dydaktycznej, a nie do wielkości dostępnej przestrzeni. Dodatkowo, apelują o opracowanie nowych standardów kształcenia, które skupią się na podniesieniu jakości edukacji medycznej. 

Stół multimedialny to nie prosektorium, szpital z dwoma oddziałami to nie klinika, projektor w piwnicy to nie aula, a fantom z ruchomą żuchwą to nie CSM i nie zastąpi podstawy nauki przyszłego medyka — pracy z pacjentem. Nie powinno być przyzwolenia na takie praktyki w kształceniu na kierunku lekarskim

 – uważają lekarze. 

Źródła

  1. Porozumienie Rezydentów OZZL
  2. Gazeta Wyborcza 
  3. Gazeta Lekarska

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).