Kształcenie przyszłych lekarzy w Polsce: degradacja na wszystkich frontach?
Wysoka jakość kształcenia w dziedzinie medycyny jest fundamentalnym elementem zapewnienia społeczeństwu odpowiedniej opieki zdrowotnej. Ostatnio pojawiły się kontrowersje związane z otwarciem nowych kierunków lekarskich na uczelniach, które nie mają odpowiedniej infrastruktury. Wątpliwości budzi także zatrudnienie osób bez adekwatnego doświadczenia w niektórych uczelniach.
Czy paleta karton-gipsu, najtańsze drzwi z Simsów i linoleum do połowy wysokości ściany wystarczą, by otworzyć kierunek lekarski? Odpowiedź na to pytanie dalej brzmi “tak” i w takich warunkach już ruszyły pierwsze nowe kierunki lekarskie. Przepisy pozwalające otworzyć kierunek lekarski dosłownie każdemu dalej są aktualne. I dalej, nauczycielem przyszłych lekarzy może zostać każdy
Jednym z przykładów podnoszonych przez Porozumienie Rezydentów jest mianowanie lekarza-stażysty na stanowisko prodziekana w Collegium Medicum Akademii WSB w Dąbrowie Górniczej. Nowy prodziekan, lek. Konrad Kaminiów, zaledwie rok wcześniej ukończył studia medyczne i w momencie, gdy podejmował pracę na uczelni, nie miał jeszcze pełnego prawa wykonywania zawodu. „Gazeta Wyborcza” zapytała prof. Katarzynę Szczepańską-Woszczynę, prorektor ds. nauki i kształcenia w Akademii WSB, czym zajmie się nowy prodziekan. Z informacji przekazanych „GW” przez Akademię WSB wynika, że będzie się zajmował opieką organizacyjną dla studentów, studenckimi kołami naukowymi, promocją kierunków medycznych, organizacją konferencji naukowych i współpracą z samorządem studentów. Nie będzie natomiast brał udziału w działalności dydaktycznej na kierunku lekarskim.
Dołącz do dyskusji
Źródła
- Porozumienie Rezydentów OZZL
- Gazeta Wyborcza
- Gazeta Lekarska
Polecane artykuły