Wyszukaj w publikacjach

Zwiększanie liczby kształconych lekarzy jest potrzebne, ale nie może się odbywać kosztem jakości kształcenia – uważa Rada Główna Nauki i Szkolnictwa Wyższego i wyraża głębokie zaniepokojenie obniżaniem wymagań jakościowych dotyczących kształcenia
Rada w swoim stanowisku podkreśla, że "przygotowywanie do pracy zawodowej dobrze wykształconej i liczebnie odpowiadającej potrzebom kadry lekarskiej leży w żywotnym interesie Polski, w szczególności w starzejącym się społeczeństwie, podobnie jak poprawa finansowania służby zdrowia i sposobu jej organizacji”.
Pilne zwiększanie liczby kształconych lekarzy jest potrzebnym i ważnym krokiem w tym kierunku. Nie może i nie musi to się jednak odbywać kosztem jakości kształcenia i uruchamiania w pośpiechu nowych studiów w placówkach do tego nieprzygotowanych, w sposób ignorujący długofalowe skutki. Takie postępowanie tylko pozornie rozwiązuje problem braków kadrowych w opiece zdrowotnej. Błędy lekarskie mają często nieodwracalne skutki, a brak zaufania do kompetencji lekarzy i wątpliwości co do ich umiejętności będą komplikowały, a nie polepszały, działania służby zdrowia
– czytamy w stanowisku Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Rada wyraża szczególne zaniepokojenie ignorowaniem negatywnych opinii Polskiej Komisji Akredytacyjnej (PKA) podczas planowania kierunków lekarskich. Przypomnijmy, że 10 spośród 19 ostatnich wniosków o otwarcie studiów na kierunku lekarskim otrzymało negatywną opinię PKA.
Rada uważa za niedopuszczalne zwiększanie liczby studentów kierunków lekarskich poprzez uruchamianie studiów na uczelniach niegwarantujących nawet w minimalnych stopniu jakości kształcenia, którego filarami są: kształcenie w oparciu o najnowsze wyniki badań naukowych w medycynie i pokrewnych obszarach, doświadczona kadra naukowo-dydaktyczna, niezbędna specjalistyczna infrastruktura dydaktyczna i odpowiednie zaplecze kliniczne
– czytamy.
Zdaniem RGNiSW, należy "jak najszybciej przywrócić przepisy wymagające pozytywnych opinii PKA i ministra zdrowia oraz przynajmniej kategorii B+ w jednej z dyscyplin nauka medycznych lub nauk o zdrowiu, jako warunku uruchomienia kształcenia na kierunku lekarskim" (które przestały obowiązywać w 2023 roku). A do tego czasu należy wstrzymać wydawanie zezwoleń w sytuacji, kiedy powyższe warunki nie są spełnione. Rada uważa także, że "należy zaprzestać wprowadzania do ustaw powołujących uczelnie (lub zmieniających ich typ) uprawnień do kształcenia na kierunku lekarskim i zastępowania w ten sposób kontroli jakości kształcenia przez decyzję polityczną”.
Rada podkreśla, że w porozumieniu z władzami uczelni, minister zdrowia powinien ustalać limity rekrutacji na kierunki lekarskie w ośrodkach posiadających odpowiednią infrastrukturę, kadrę, doświadczenie i prowadzących badania naukowe w dziedzinach medycznych. Kluczowe jest też zapewnienie odpowiedniego finansowania. Oprócz tego, "studia na kierunkach lekarskich uruchomione w ostatnich dwóch latach mimo negatywnej oceny PKA powinny zostać poddane ocenie PKA i kontroli MEiN w semestrze letnim roku akademickiego 2023/2024 i w przypadku negatywnej opinii – zamknięte. Studentom takich kierunków, zgodnie z przepisami, należy zapewnić możliwość dalszego kształcenia w innych miejscach”. RGNiSW zwraca również uwagę, że konieczne jest rzetelne przeanalizowanie możliwości zapewnienia właściwej jakości kształcenia w ośrodkach otwierających kierunki lekarskie.
Należy też przeanalizować możliwości zdobywania pełnego wykształcenia lekarskiego, szczególnie w ścieżce kształcenia praktycznego, poprzez studia uzupełniające dla absolwentów innych wybranych kierunków medycznych
– uważa Rada.
Rada Główna apeluje do ministra edukacji i nauki oraz ministra zdrowia o uszanowanie międzynarodowych standardów oceny jakości kształcenia akademickiego, uznanie roli Polskiej Komisji Akredytacyjnej oraz o pełną współpracę z instytucjami państwowymi i przedstawicielami środowiska szkolnictwa wyższego.
Przypomnijmy, że obecnie kształcenie na kierunku lekarskim prowadzi 40 uczelni w Polsce, co oznacza, że w ostatnich 2 latach liczba uczelni kształcących przyszłych medyków się podwoiła. Nie wszystkie jednak kształcą zgodnie z najwyższymi standardami, o czym wielokrotnie informowało m.in. Porozumienie Rezydentów OZZL. Przypomnijmy, że 10 pozwoleń wydano mimo negatywnej opinii PKA, która zarzucała uczelniom m.in. brak odpowiedniej kadry, brak potrzebnej infrastruktury dydaktycznej, zaplecza klinicznego.
Źródła
- Rada Główna Nauki i Szkolnictwa Wyższego