Wyszukaj w publikacjach
Czy ratownicy medyczni będą stwierdzać zgon? Rozmowa z Piotrem Dymonem

Rozmowa z Piotrem Dymonem, przewodniczącym Zarządu Krajowego
Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych
Karetka nie powinna jeździć do zmarłych
– Z projektu ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych wynika, że kierownik zespołu ratownictwa medycznego będzie mógł stwierdzać zgon w przypadku:odstąpienia od prowadzenia medycznych czynności ratunkowych w sytuacji stwierdzenia znamion śmierci u ratowanej osoby w trakcie prowadzenia tych czynności, stwierdzenia po przybyciu na miejsce zdarzenia znamion śmierci u osoby, wobec której miały być podjęte medyczne czynności ratunkowe. Obecnie do stwierdzania zgonu uprawniony jest lekarz, a w określonych sytuacjach także położna lub felczer. Jak pan ocenia ten pomysł?
Myślę, że jednym z powodów była corocznie zmniejszająca się ilość ZRM typu S oraz "nacisk" lub sugestie niektórych organizacji oraz małej części naszego środowiska. Aktualnie ratownik nie może stwierdzić zgonu jako czynności administracyjnej, może natomiast nie podjąć medycznych czynności ratunkowych na podstawie pewnych oznak śmierci, co w praktyce oznacza stwierdzenie, że pacjent nie żyje, ale nie wiąże się to z administracyjnym stwierdzeniem śmierci.
– Czy ratownicy medyczni mają odpowiednie kompetencje, by stwierdzać zgon?
Biorąc pod uwagę tok kształcenia, posiadane kompetencje, doświadczenie można stwierdzić, że są do tego dobrze przygotowani. Zaznaczyć jednak należy, że powinno się te kompetencje pogłębić w formie dodatkowego kursu specjalistycznego. Nie chciałbym, aby te kompetencje służyły innym działaniom niż zapisane przez ustawodawcę w ustawie o pochówku, czyli żeby ratownik stwierdzał zgon w czasie medycznych czynności ratunkowych, a nie zastępczo za lekarza POZ, NiŚPL lub koronera, ponieważ te stanowiska otrzymują dodatkową gratyfikację za te czynności, a ratownicy/kierownicy ZRM mają to robić za darmo w czasie dyżuru.
– Czy ratownik, który będzie miał jakiekolwiek wątpliwości podczas stwierdzania zgonu będzie mógł wezwać np. lekarza?
Powinien mieć taką możliwość. Według projektu, w przypadku wątpliwego zgonu wzywa się koronera.
– Opinie ratowników na temat tego rozwiązania są różne. Niektórzy są zdania, że poszerzenie kompetencji to dobry krok, inni uważają, że to złe posunięcie i pogotowie będzie wzywane zamiast do żywych, to do zmarłych, bo karetka dociera szybciej niż lekarz, który miałby stwierdzić śmierć.
To jest najczęściej podnoszona obawa. Już w tym momencie sporą część interwencji, ZRM wykonują za lekarzy POZ, NiŚPL. Pacjenci często wzywają ambulans w sytuacji zgonu członka rodziny. Propozycją Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych było, by ratownik medyczny (kierownik ZRM) podejmował decyzję czy stwierdza zgon na miejscu czy też kieruje do lekarza POZ, NiŚPL. Nie chcieliśmy, by te czynności ratownik wykonywał zawsze obligatoryjnie.
– Jak pan ocenia przyjęcie przez rząd projektu ustawy o zawodzie ratownika medycznego? Sporo się zmieni.
To kolejny krok do utworzenia samorządu i w efekcie samostanowienia środowiska. Walczymy o to właściwie od początku utworzenia naszego zawodu. Do tej pory żaden projekt nie doszedł tak daleko i mam nadzieję, że wejdzie on w przyszłym roku i zacznie funkcjonować. Jeśli tak się stanie, przed samorządem sporo pracy i wyzwań.
Rozmawiała Agnieszka Usiarczyk