Wyszukaj w publikacjach
Co medycy sądzą o receptomatach (i nie tylko)?

Listopad bieżącego roku, za sprawą rozporządzenia ministra zdrowia, przyniósł istotne zmiany w funkcjonowaniu tzw. receptomatów oraz klinik konopnych. Po nowelizacji przepisów wystawienie recepty na fentanyl, morfinę, oksykodon i medyczną marihuanę nie będzie już możliwe podczas teleporady (z kilkoma wyjątkami, o których przeczytacie tutaj). Co więcej, środowisko obiegła także informacja o zatrzymaniu przez lubuską policję lekarki, która oskarżona jest m.in. o poświadczenie nieprawdy podczas wystawiania recept na leki opioidowe – można domniemywać, iż pracowała w ramach tzw. receptomatu.
Jako Redakcja Remedium postanowiliśmy dowiedzieć się, jakie zdanie na temat powyższych mają medycy i medyczki. Przy okazji dyskusji w środowisku na temat podobnych zjawisk czy patologii, często słyszymy równie niepochlebne opinie na temat zwolnieniomatów oraz miejsc oferujących “wlewy witaminowe” i “kroplówki na kaca”, dlatego postanowiliśmy je uwzględnić w ankiecie. W niektórych pytaniach umożliwiliśmy udzielenie kilku odpowiedzi, dlatego poszczególne ich sumy nie zawsze odpowiadają liczbie wszystkich osób ankietowanych.
Poniżej, “na start”, przedstawiamy kilka opinii, którymi postanowiliście się podzielić. Dziękujemy za każdy Wasz głos i zapraszamy do lektury Raportu Remedium “Co medycy sądzą o receptomatach (i nie tylko)?”.
Sama kwestia placówki nie ma tu znaczenia, liczy się jedynie sposób pracy lekarzy którzy są tam zatrudnieni. Jeżeli działają zgodnie z wiedzą medyczną i odpowiednimi wskazaniami nie widzę przeciwskazań.
pisownia oryginalna
Jako lekarze musimy brać odpowiedzialność za leczenie, które przepisujemy pacjentom. Pracując w receptomacie nie jesteśmy w w sposób bezpieczny i zgodny z wiedzą zapisać leków. Podobnie ze zwolnieniami - po pierwsze jest tu miejsce dla nadużyć, po drugie ryzyko że pacjent z potencjalnie poważnymi objawami nie będzie odpowiednio pokierowany. Wlewy witaminowe nie mają żadnej potwierdzonej skuteczności, więc żaden lekarz nie powinien ich stosować - mamy obowiązek działać zgodnie z aktualną wiedzą!
pisownia oryginalna
Myślę, że receptomaty są atrakcyjne dla młodych lekarzy ponieważ oferują szybki i duży zysk ludziom przeciętnym. Nie musisz mieć żadnej wiedzy, żadnych umiejętności - jedynie PWZ. Nie wymagają ciężkiej pracy ani samokształcenia.
pisownia oryginalna
Kogo pytaliśmy?
Ankietę skierowaliśmy do Was – medyków i medyczek na różnych etapach kariery, czytelników i czytelniczek portalu Remedium.md.

Wśród Was znalazło się 9 osób, które zadeklarowały, że mają doświadczenie z pracą w receptomacie i 3 osoby, które pracują/pracowały w klinice konopnej. Nie udało nam się dotrzeć do medyków i medyczek mających doświadczenie z pracą w zwolnieniomatach i placówkach oferujących “wlewy witaminowe”.
Czy praca w takich miejscach to coś złego?
Zgodnie z nastrojami, które zazwyczaj panują podczas internetowych dyskusji, odpowiedzi twierdzącej na powyższe pytanie udzieliła większość z Was, bo aż 88,4%. Wśród placówek najwięcej głosów zebrały zwolnieniomaty, niemniej w ogólnym rozrachunku wszystkie podmioty uzyskały podobne wyniki.

W uzasadnieniach Waszych odpowiedzi bardzo często przewijały się twierdzenia takie jak “niezgodne z EBM”, “nieetyczne”, “to nie medycyna, to biznes”. Równie często podkreślaliście, że zatrudnienie w tych placówkach prowadzi do pogorszenia wizerunku naszej grupy zawodowej. W dyskusji pojawiły się także odmienne głosy:
Dopóki pracuje się w zgodzie z wiedzą medyczną i zgodnie z zasadami żadna praca nie jest zła :)
pisownia oryginalna
Nie jest to coś złego, o ile zachowany jest zdrowy rozsądek i właściwe podejście lekarza.
pisownia oryginalna
Ponieważ lekarze tak jak wszyscy polscy obywatele funkcjonują w systemie wolnorynkowym, gdzie sami mają prawo decydować o miejscu swojego zatrudnienia. Miejsce zatrudnienia i charakter pracy nie decyduje o jej etyczności. To sposób jej wykonywania i osobnicze podejście, jak i profesjonalizm, determinują jakość świadczonych usług i ich rzetelność, jak również etyczność.
pisownia oryginalna
Czy problem tkwi w telemedycynie?
Ankietowani byli zgodni co do oceny placówek tego typu i zgodnie opowiadali się także za tym, iż powinny one zniknąć z polskiego rynku – przeciwnym temu rozwiązaniu było tylko 16 osób (9,3% badanych). “Podium” sprzeciwu prezentuje się następująco – najwięcej głosów zebrały zwolnieniomaty, druga lokata przypadła miejscom oferującym “wlewy witaminowe”, z kolei receptomaty i kliniki konopne otrzymały tyle samo głosów i plasują się na trzecim miejscu.

Równocześnie zdecydowana większość ankietowanych, bo aż 85,5%, wskazała, że korzystanie z telemedycyny nie powinno zostać zakazane. Niektórzy i niektóre z Was argumentowali w ten sposób:
1 problemem jest to, jak niektórzy pacjenci z tego typu placówek chcą korzystać 2 narzędzia teleinformatyczne to szansa na efektywniejsze wykorzystanie zasobów kadrowych 3 narzędzia teleinformatyczne pozwalają zaoszczędzić czas obu stronom i znoszą np ryzyko szerzenia się infekcji np w poz 4 narzędzia teleinformatyczne powinny być moim zdaniem postrzegane jako kolejny konał kontaktu z Pacjentem, dodatek za pomocą, którego możemy lepiej leczyć
pisownia oryginalna
Jako lekarz pracujący w szpitalu - telemedycyna powinna zostać w znacznym stopniu zdelegalizowana. Jak można bez osobistego zbadania fizykalnego pacjenta diagnozować i np kierować pilnie do szpitala? Ważne jest zarówno badanie podmiotowe jak i przedmiotowe, żadne z nich nie wystarczy do samodzielnego leczenia i diagnozowania. SOR i IP są dosłownie zalewane bezzasadnymi skierowaniami, gdzie nawet nikt nie podjął trudu zbadania pacjenta! Zwłaszcza, ze to ja robię "prawdziwa medycynę", za grosze..
pisownia oryginalna
Telemedycyna jest faktem, dobrze że istnieje i liczę na to że będzie się dalej rozwijać. Mam nadzieję że nowe przepisy które wchodzą w życie zredukują liczbę firm świadczących usługi w zakresie szybkich recept i zwolnień lekarskich. Uważam że telemedycyna w połączeniu z stacjonarnymi wizytami w gabinecie lub wizytami domowymi wraz ze wsparciem nowych technologii usprawni proces leczenia pacjentów.
pisownia oryginalna
Dlaczego lekarze chcą pracować w tych placówkach?
W ankiecie część z Was podkreślała, że tego rodzaju usługi to także sposób na odciążenie publicznego systemu ochrony zdrowia oraz ułatwienie pacjentom dostępu do świadczeń medycznych.
Czasem dostęp do lekarzy rodzinnych jest naprawdę utrudniony. Uzyskanie przedłużenia recepty wiąże się z koniecznością wizyty osobistej, na którą ciężko jest się umówić. Same teleporady czy wystawianie recept na leki na stałe nie jest niczym złym. Wiele wizyt osobistych u lekarzy POZ ma dużo niższy poziom niż odpowiednio zebrany wywiad przez telefon. Lekarze i tak nie dotykają pacjentów tylko wystawiają leki na podstawie samej rozmowy. Uregulowane powinny zostać jedynie zasady pracy takich stron
pisownia oryginalna
Większość pacjentów receptomatu to nie osoby poszukujące narkotyków czy marihuany. To chorzy z infekcjami, którzy cały dzień pracują i nie dostali się do placówki POZ, to osoby, które przewlekle leczą się np. na depresję lub przyjmują pigułki antykoncepcyjne i w celu ich przedłużenia nie są w stanie wydać 300 zł na wizytę u specjalisty ani walczyć o wizytę z POZ. System NFZ jest niewydolny! Przed wypisaniem leku zawsze sprawdzana jestdokumentacja medyczna pacjenta.
pisownia oryginalna
Co jednak ciekawe, podobną odpowiedź na pytanie “Jak uważasz, co skłania lekarzy do pracy w wymienionych placówkach?” zaznaczono jedynie 11 razy. Zdecydowana większość ankietowanych uważa, że to atrakcyjne wynagrodzenie i dogodne warunki pracy stanowią główne powody, dla których lekarze zatrudniają się w tych miejscach.
Ponadto, wśród ankietowanych osób z doświadczeniem z pracą w receptomacie i klinice konopnej, najczęstszą wskazywaną przyczyną takiego zatrudnienia były dogodne warunki pracy (telemedycyna, elastyczne godziny itd.) – taką odpowiedź zadeklarowano odpowiednio 7 i 2 razy.

Niektórzy z Was wskazywali także na trudną sytuację lekarzy po świeżo ukończonym stażu podyplomowym, którzy do momentu otrzymania skierowania oraz rozpoczęcia specjalizacji często muszą jakoś “przezimować” ten okres i szukają tymczasowego zatrudnienia. W podobnym tonie wypowiedziała się także użytkowniczka, która z powodu trudnej sytuacji zawodowej zdecydowała się na zatrudnienie w receptomacie.
Nagle zostałam bez pracy, bo dostalam się na specjalizacje w trybie pozarezydenkim, ale szpital mnie nie zatrudnił
pisownia oryginalna
W innych odpowiedziach również wybrzmiewały podobne opinie, podkreślano także po raz kolejny szerszą perspektywę omawianego problemu:
Jesteśmy w różnych sytuacjach życiowych i nie potępiam nikogo, kto ją zmuszony pracuje w tego typu miejscach - w końcu praca zdalna zapewnią największą elastyczność, a jest niewiele sposobów na jakie możemy pracować zdalnie w pełni rzetelnie. Co do "trawomatów" - uważam, że marihuana powinna być w pełni legalna jako używka, choć oczywiście jestem przeciwko przepisywaniu bez uzasadnienia benzodiazepin, opioidów lub antybiotyków
pisownia oryginalna
Moim zdaniem rozwijający się obecnie rynek miejsc "paramedycznych" gdzie prawo wykonywania zawodu lekarza wykorzystywane jest do budowania biznesu jest skutkiem złych warunków pracy oraz niesatysfakcjonujących zarobków w publicznych placówkach ochrony zdrowia. Dodatkowo rekrutacji na te stanowiska nowych lekarzy sprzyja luka między stażem podyplomowym a rozpoczęcie specjalizacji - młody lekarz zostaje wciągnięty w ten system, a z racji że przynosi wymierne korzyści finansowe - ciężko go porzucić
pisownia oryginalna
Zapytaliśmy Was także, czy zgadzacie się z taką opinią: “Lekarze pracują w placówkach takich jak receptomaty, ponieważ nie boją się odpowiedzialności. Naprzeciwko nich nie siedzi człowiek, który drżącą ręką sięga po wypisaną dla niego receptę. Wirtualny wymiar pracy rozmywa poczucie odpowiedzialności.” Twierdząco odpowiedziało 62,2% ankietowanych, a 37,8% nie zgadzało się z powyższym twierdzeniem.
Konsekwencje – nie tylko wysokie zarobki
Jak wynika z odpowiedzi udzielanych w ankiecie, a także z niektórych reklam klinik konopnych czy receptomatów, praca w ramach takich usług może wiązać się z atrakcyjnymi stawkami finansowymi, co z pewnością jest jednym z czynników, dla których medycy decydują się na takie zatrudnienie. Warto jednak pamiętać, że świadczenie usług medycznych niezgodnie z obowiązującymi przepisami może zainteresować organy ścigania, jak miało to miejsce w przypadku lekarki ze Słubic.
Zapytaliśmy Was, czy kiedykolwiek rozważaliście konsekwencje zatrudnienia w placówkach takich jak receptomaty, kliniki konopne itp. Okazuje się, że zdecydowana większość ankietowanych brała je pod uwagę, zarówno na gruncie prawnym, jak i medycznym.

Pytaliśmy także, czy Waszym zdaniem to dobrze, że lekarz może być ukarany za nadużywanie wystawiania recept karą pozbawienia wolności? Podobnie jak przy poprzednim pytaniu, także i w tym przypadku większość z ankietowanych odpowiedziała twierdząco, wskazując także, iż w ich mniemaniu kary są zbyt surowe.

W Waszych opiniach często pojawiały się także głosy, które wskazywały na inny wymiar konsekwencji – taki, który odbija się bezpośrednio na tym, jak postrzegany jest nasz zawód:
Uważam, że istnienie tych placówek podważa zaufanie do całego zawodu. Zdarzyło mi się mieć Pacjentkę, której przez kilka minut tłumaczyłam dlaczego nie wypiszę jej antybiotyku na infekcję wirusową (potwierdzone t. COMBO), po czym potem pacjentka zdobyła receptę na antybiotyk w receptomacie. Jak Pacjenci mają nam ufać, skoro sami lekarze nie stosują się do zasad? Słyszałam też pytania, dlaczego lekarze pozwalają na istnienie takichpunktów? Na koniec o wady systemu zawsze jesteśmy oskarżani my.
pisownia oryginalna
Postawa lekarzy wobec dostępu do medycznej marihuany
Trudno nie widzieć zależności, jakie występują, od kiedy medyczna marihuana stała się dostępna w Polsce, a popularność klinik konopnych poszybowała w górę. Jest to związane między innymi z tym, że “trawa” od lat jest najpopularniejszą, obok alkoholu etylowego, substancją psychoaktywną wśród polskich użytkowników. W naszym środowisku bardzo często można usłyszeć głosy, iż od kilku lat marihuana jest tak naprawdę legalna, ale za pomocą furtki prawnej – przez co na polskich ulicach nie widujemy coffee shopów jak w Holandii, ale przez internet kupimy jej niemal dowolną ilość.
W związku z tym zapytaliśmy o to, czy Waszym zdaniem przepisywana obecnie marihuana medyczna służy głównie celom rekreacyjnym – w zdecydowanej większości (137 głosów) odpowiedzieliście twierdząco.

Zdaje się, że ta tematyka żywo interesuje środowisko naszych odbiorców, ponieważ bardzo chętnie dzieliliście się przemyśleniami. Oto kilka z nich:
Dostęp do konopii w celach rekreacyjnych poprzez lekarzy jest moim zdaniem dobrym zjawiskiem. Lepiej, by pozyskanie ich było przez osobę znającą ich wpływ na zdrowie, ich skład był ściśle monitorowany, a ilość spożywania możliwa do weryfikacji, niż by zajmowali się tym dilerzy, którym mało zależy na bezpieczeństwie pacjentów, a sama ich działalność wspiera grupy przestępcze.
pisownia oryginalna
Budzi to duże pole do nadużyć Praca w klinice konopnej dobrze prowadzonej, w której pacjent ma kontakt z lekarzem i w przypadku którego jesteśmy pewni o medyczne używanie tej substancji sama w sobie nie jest niczym złym tak drastycznych skutków ubocznych jak opioidy Zgadzam się że większość korzystających mimo wszystko przyjmuje w celach rekreacyjnych , jednak w tym przypadku jest to mimo wszystko harm reduction Walka znarkotykami nie działa Rozwiąże wątpliwości dekryminalizacja THC
pisownia oryginalna
Obracając się w tym temacie, zapytaliśmy Was również, czy zgadzacie się z następującym zdaniem: “Nic nie różni lekarza wystawiającego receptę na medyczną marihuaną/opioidy/BDZ bez wskazań medycznych od dilera narkotyków”. Twierdząco odpowiedziały 103 osoby, co odpowiada 59,9% ankietowanych, a przeciwną opinię wyraziło 56 osób (32,6%). Pozostałe 13 osób postanowiło podzielić się swoim zdaniem w nieco dłuższej formie – to niektóre z nich:
Wiele go różni, choćby stopień świadomości o wyrządzanej szkodzie. Dlatego taka postawę oceniam gorzej od bycia"zwykłym dilerem"
pisownia oryginalna
Zgadzam się jedynie w odniesieniu do benzodiazepin lub opioidów (pisownia oryginalna)
pisownia oryginalna
Ma trochę wspólnego, ale jednak jest to działanie na granicy prawa, a nie poza nim
pisownia oryginalna
oburzające stwierdzenie, krótkowzroczne spojrzenie na problem korzystania z substancji psychoaktywnych
pisownia oryginalna
Pytaliśmy także o stosunek ankietowanych do kwestii depenalizacji posiadania marihuany – “za” opowiedziało się 95 osób, a “przeciw” 59 badanych.

Czy nowe przepisy regulujące wystawianie recept mogą coś zmienić?
Interesowało nas również Wasze podejście do znowelizowanych obostrzeń dotyczących wystawiania recept na niektóre leki psychotropowe. Obejmują one fentanyl, morfinę, oksykodon oraz medyczną marihuanę. Spośród ankietowanych większość (63%) zgadza się z zaproponowanymi rozwiązaniami, aby wystawienie recepty na te substancje było możliwe wyłącznie po osobistym zbadaniu pacjenta/pacjentki.

Chcieliśmy się także dowiedzieć, czy Waszym zdaniem nowe przepisy zmienią aktualny stan rzeczy (w kontekście rynku receptomatów oraz klinik konopnych). W tym pytaniu głosy ankietowanych były bardzo podzielone – z niewielką przewagą głosów na “nie” (45% vs. 41%). Zachęcamy także do zapoznania się z niektórymi opiniami, jakimi się podzieliliście:

Smutne jest to że zmiany przepisów godzą głównie w lekarzy rzetelnie wykonujących swoją pracę. Receptomaty, poradnie konopne, zwolnieniomaty znajdą zawsze furtkę żeby kontynuować działaność- ich działaność musi być bezpośrednio zawarta w przepisach. Brakuje mi również konsekwencji dla osób prowadzących takie podmioty- dlaczego to tylko lekarze wystawiający takie recepty biorą odpowiedzialność a właściciel takiego receptomatupozostaje bezkarny?
pisownia oryginalna
Myślę że wszystkie -maty ponownie znajdą okrężną drogę żeby funkcjonować. Zmiana przepisów będzie za to utrudniać pracę tym którzy robią to rzetelnie
pisownia oryginalna
Nie tędy droga, powinno się eliminować patologię, a nie tworzyć przepisy, które będą wszystkim przeszkadzać a patologia za 2 miesiące je obejdzie
pisownia oryginalna
Tak, przede wszystkim utrudnią dostęp do leczenia przeciwbólowego osobom najbardziej go potrzebującym, w tym pacjentom poradni leczenia bólu/hospicjów
pisownia oryginalna
Podsumowanie
Rozmiar oraz kształt badania nie pozwalają nam na uogólnianie wyników, które płyną z ankiet przez Was nadesłanych. Z zebranych kwestionariuszy wynika jednak, iż wśród badanych większość stanowiły osoby nastawione raczej krytycznie względem miejsc oferujących zatrudnienie w receptomatach i im podobnych. Dziękujemy za tak obszerne i liczne opinie, którymi chcieliście się z nami podzielić. Wielokrotnie podkreślają one, iż problem, o którym przyszło nam debatować, jest większy i bardziej skomplikowany aniżeli wyłącznie kwestie prawne i ekonomiczne. Tym samym to też wyraźny głos świadczący o tym, że w środowisku nie brakuje osób świadomych konsekwencji wprowadzanych rozwiązań – zarówno dla nas, jak i dla pacjentów.