Medycy protestują: to nie jest system no-fault

Zapisuję
Zapisz
Zapisane

Systemu no-fault nie mamy w projekcie ustawy o jakości w opiece zdrowotnej. To co zaproponowano, to jest coś innego niż systemy, które obowiązują w krajach skandynawskich – mówił Łukasz Jankowski, prezes warszawskiej Okręgowej Izby Lekarskiej podczas 14. Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

System no-fault to system bez orzekania o winie, tymczasem ustawa proponuje tak naprawdę orzeczenie o winie, znosi jedynie odpowiedzialność. To jest coś innego niż systemy, które obowiązują w krajach skandynawskich, gdzie w systemie no-fault na pierwszym miejscu powinno być zadośćuczynienie dla pacjenta i dalszy rozwój systemu bez orzeczenia o winie. Co oznacza, że system no-fault stawia na pierwszym miejscu pacjenta, a my wciąż stawiamy lekarza i jego winę, z której chcemy go de facto zwalniać, jeśli on zgłosi zdarzenie niepożądane do systemu. Dlatego protestujemy przeciwko nazywaniu tego zapisu systemem no-fault, to jest po prostu system zgłaszania zdarzeń niepożądanych

– mówił podczas EEC lek. Łukasz Jankowski. 

„Czarne owce” trzeba wyrugować 

Zaloguj się

Zaloguj się przez Google
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA)
oil
system-no-fault


Agnieszka Usiarczyk
Autor

Agnieszka Usiarczyk

Dziennikarka specjalizująca się w tematyce zdrowotnej, zwłaszcza w obszarach medycyny, ochrony zdrowia i zdrowego odżywiania. Dla Remedium pisze o sprawach ważnych dla młodego pokolenia lekarzy.

Polecane artykuły