Wyszukaj w publikacjach

10.01.2024 o 15:46
·

Czego lekarze oczekują od nowego rządu?

100%

Dalszy rozwój opieki koordynowanej, zmiana systemu refundacji, wprowadzenie funkcji koronera, mniej biurokracji, wzrost finansowania systemu, wprowadzenie norm zatrudnienia – środowisko medyczne oczekuje wielu zmian. Lekarze liczą, że nowy rząd będzie prowadził z nimi otwarty i konstruktywny dialog, bo postulatów do realizacji jest wiele. 

Problemów w ochronie zdrowia jest bardzo dużo, nie wszystkie da się szybko rozwiązać. Lekarze wskazują, jakie zmiany w pierwszej kolejności są potrzebne w systemie. 

Dla lekarzy ważne jest, by mieli czas dla swoich pacjentów. W związku z tym konieczne jest w pierwszej kolejności m.in. zmniejszenie biurokracji, sprawna i bezpieczna cyfryzacja, zniesienie obowiązku oznaczania przez lekarzy refundacji leków, pomoc asystentów medycznych i sekretarek medycznych, wprowadzenie norm zatrudnienia, odpowiednie wynagrodzenie na jednym etacie na umowie o pracę. Lekarze mają zapewniać pacjentowi odpowiednią jakość i bezpieczeństwo udzielanych świadczeń zdrowotnych, ale nie będzie tego, jeżeli sami nie będą mieć bezpiecznych warunków pracy i godnej płacy

 – mówi lek. Grażyna Cebula-Kubat, pediatra, nefrolog, przewodnicząca ZK Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

Dlatego zdaniem przewodniczącej potrzebna jest gruntowna, długofalowa reforma ochrony zdrowia, oparta na mapie potrzeb zdrowotnych, gwarantująca pacjentom kompleksową i skoordynowaną opiekę w leczeniu przedszpitalnym (POZ, AOS, DPS), szpitalnym i pozaszpitalnym (rehabilitacja).

Na to wszystko potrzeba pieniędzy. Konieczna jest też prawidłowa retaryfikacja świadczeń zdrowotnych w zależności od stopnia referencyjności podmiotu leczniczego i wzrost PKB na ochronę zdrowia, docelowo w ciągu najbliższych lat do 8% PKB. Ponadto, w obliczu niedoborów kadrowych, należy zwiększać ilość miejsc do kształcenia lekarzy, ale nie na wydziałach do tego nieprzygotowanych. Z wypowiedzi nowych ministrów: zdrowia i edukacji, nieprawidłowości w kształceniu lekarzy mają być usunięte 

– dodaje. 

Ustawa refundacyjna ważna dla lekarzy 

Jak podkreśla lek. Joanna Zabielska-Cieciuch z Federacji Porozumienie Zielonogórskie, medycy chcą, by ich głos był brany pod uwagę przy wprowadzaniu reform w systemie ochrony zdrowia. Ważną kwestią dla lekarzy POZ jest ustawa refundacyjna. Chcą liberalizacji przepisów.

Trzeba je uprościć. Ustawa, wprowadzana przez ministra Arłukowicza, od początku wywołała protesty środowiska lekarskiego, „protest pieczątkowy” zmusił władzę do szybkiego procedowania zmian, ale nadal ustawa jest swoistym „batem” na lekarzy. Jeśli lekarz nie wypisze leku z refundacją, łamie prawa pacjenta, jeśli wypisze refundację naraża się na zwrot jej kosztów. I choć korzyść odnosi pacjent, to lekarz jest karany finansowo. Zasady określania refundacji niektórych leków są tak skomplikowane, że nawet grupa lekarzy nie jest w stanie dojść do jednolitego stanowiska. Czy pani minister uzyska zgodę polityków na uporządkowanie refundacji? Czas pokaże

 – mówi lek. Zabielska-Cieciuch. 

Jak zaznacza lek. Aleksander Biesiada, specjalista medycyny rodzinnej, członek Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej, w obecnym systemie refundacyjnym panuje totalny chaos i nie wiadomo, dlaczego pacjent w jednym miejscu systemu ma prawo do refundacji, a w innym już nie, podczas gdy prawo powinno przysługiwać pacjentowi a nie lekarzowi, który wypisuje receptę. Jego zdaniem taki system utrudnia pracę zarówno lekarzom, jak i farmaceutom.

Powinniśmy jasno określić, czego oczekujemy od systemu refundacyjnego – czy chcemy sztucznej inteligencji, która będzie za lekarza podejmowała decyzję, czy też np. uproszczonego modelu, w którym ułatwimy dostęp pacjentów do nowoczesnej terapii refundowanej, ale nie obciążamy tym obowiązkiem lekarzy 

– dodaje Biesiada. 

Kolejną ważną dla lekarzy kwestią jest digitalizacja w zakresie opieki medycznej.

Oczekujemy, by elektroniczna dokumentacja medyczna wspierała lekarzy w podejmowaniu decyzji dotyczących pacjentów. Powinniśmy dążyć do uproszczenia obecnych systemów. Głównym celem powinna być łatwa komunikacja z pacjentem i wprowadzenie automatyzacji wielu procesów 

– dodaje Aleksander Biesiada. 

Dalszy rozwój opieki koordynowanej

Niezwykle ważny jest także dalszy rozwój opieki koordynowanej, która z powodzeniem sprawdza się obecnie w ok. 30% przychodni. 

Potrzebujemy wsparcia w zakresie edukacji personelu, pokazywania dobrych praktyk, wsparcia w zmianach organizacyjnych udzielania świadczeń, współpracy z AOS 

– dodaje lekarka.

Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego, zaznacza, że nadal trzeba przekonywać nieprzekonanych i szukać innych źródeł finansowania.

Teraz potrzebne są szkolenia, kursy, spotkania. Opieka koordynowana przywraca specjalistom medycyny rodzinnej należną rolę. Placówki POZ mają dużą ofertę świadczeń, ale konieczne są środki europejskie i na kształcenie, ale przede wszystkim na wyposażenie poradni w odpowiedni sprzęt diagnostyczny. Już teraz możemy wykonywać u siebie wiele badań, ale brakuje nam specjalistycznego sprzętu. Będzie to możliwe dzięki środkom europejskim, o które wnioskowaliśmy. W naszych placówkach powinniśmy mieć aparaty EKG, USG, holtery, spirometry. Konieczna jest dalsza cyfryzacja - komputery, dobra sieć w każdej, nawet najmniejszej placówce na rubieżach 

– dodaje Krajewski.

Lekarze czekają, aż MZ uruchomi obiecane środki na tego typu działania. 

Zdaniem lek. Aleksandra Biesiady, należy też pomyśleć o wzmocnieniu roli pielęgniarki, nadaniu jej uprawnień związanych np. z możliwością sprawozdawania, testowania pacjentów w kierunku niektórych chorób, by usprawnić proces diagnostyczno-terapeutyczny. Ważne jest też wzmacnianie kompetencji koordynatorów w POZ, by skutecznie pomagali lekarzom, pielęgniarkom i pacjentom.

Potrzebny koroner i mniej biurokracji 

Zmianą, na którą od ponad 20 lat czekają medycy, jest też uregulowanie kwestii stwierdzania zgonów.

Ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych z 1959 roku jest mocno zdezaktualizowana i wymaga pilnej nowelizacji. Niestety, dotychczasowe projekty, które trafiały do procedowania, nakładały na lekarzy POZ obowiązki niemożliwe do zrealizowania. Pomysłodawcy oczekiwali, że lekarz będzie np. udawał się do miejsca przebywania zwłok w ciągu 4 godzin, a przecież lekarz pracujący na kontrakcie z NFZ pracuje według ustalonego harmonogramu. Teraz, realizując świadczenia opieki koordynowanej, mam rozpisany grafik przyjęć pacjentów na rok. Nie mogę równocześnie pracować w przychodni, przyjmować umówionych pacjentów i udawać się poza przychodnię, by stwierdzać zgon. Dlatego od lat postulujemy wprowadzenie funkcji koronera 

– dodaje lekarka z Federacji Porozumienie Zielonogórskie.

Medycy zwracają też uwagę na obciążenie obowiązkami biurokratycznymi.  

Od stycznia obowiązuje nowy wzór karty zgonu. Trzeba wypełnić 6 stron wymagających zbierania danych o wykształceniu zmarłego, jego stanie cywilnym. Do tego dochodzi sprawozdawczość dotycząca przyczyny zgonu w aplikacji Głównego Urzędu Statystycznego, która jeszcze nie działa. Te czynności pochłaniają mnóstwo czasu, zabierają go potrzebującym konsultacji pacjentom 

– dodaje Zabielska- Cieciuch. 

Ustawa o jakości i rozwiązanie bieżących problemów 

Dużym wyzwaniem na 2024 r. będzie też wdrożenie zapisów ustawy o jakości.

Ona dla POZ może jest mniej restrykcyjna niż dla szpitali, ale jeśli chcemy budować wysoką jakość usług w POZ, powinniśmy podążać za ustawą i zmieniać choćby wewnętrzne systemy nadzoru i budowania jakości w placówkach POZ 

– dodaje lekarz.

Jak zaznacza lek. Joanna Zabielska-Cieciuch, wdrażanie ustawy o jakości będzie się wiązać z ogromem biurokracji, bo wewnętrzny system zarzadzania jakością i bezpieczeństwem wymaga opracowania procedur i ich wdrożenia.

Przychodnie mają na to czas do końca czerwca. W szpitalach zajmują się tym zespoły ds. jakości, a w małych przychodniach, lekarze muszą sami się tym zająć. Taka sytuacja nie zachęca młodych lekarzy do otwierania swoich przychodni, zwłaszcza na terenie wiejskim sytuacja robi się tragiczna z powodu braku zastępowalności kadr medycznych. Problem dotyczy również pielęgniarek i położnych w POZ 

– dodaje.

Lekarka zwraca też uwagę, że do rozwiązania są liczne, bieżące problemy, np. szczepienia przeciwko HPV i COVID-19.

One wymagają szybkich interwencji MZ. Z powodu nadmiernej biurokracji, nieprawidłowego działania e-rejestracji, nadmiernej sprawozdawczości, przychodnie rezygnują z prowadzenia tych szczepień lub w ogóle nie zgłaszają swoich punktów szczepień. Sama kampania edukacyjna nic nie zmieni, jeśli pacjenci nie będą mieli gdzie się zaszczepić

 – dodaje. 

Z kolei lek. Aleksander Biesiada zwraca uwagę, że potrzebne są działania profilaktyczne w zakresie wielu chorób cywilizacyjnych. Zdaniem Jacka Krajewskiego, konieczne jest też dopracowanie ustawy o POZ.

Obecne przepisy są przestarzałe, nieżyciowe, dużo jest ograniczeń, które np. przy braku lekarzy są dużym utrudnieniem i niepotrzebnym obciążeniem 

– dodaje. 

Źródła

  1. Federacja Porozumienie Zielonogórskie

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).