Wyszukaj w publikacjach

Szerszy zakres świadczeń w przychodniach lekarzy rodzinnych, zmiany w nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej, budżet powierzony – to najważniejsze zmiany, jakie czekają nas w tym roku w systemie opieki zdrowotnej.

Strategicznym i głównym dokumentem, w którym Minister Zdrowia informuje o swoich planach, jest Krajowy Plan Transformacji. Opublikowano go dwa lata temu i zawiera on działania, jakie będą podejmowane w latach 2022-2026. Ten rok prawdopodobnie upłynie pod znakiem sporych zmian w POZ i AOS. W zeszłym roku weszły zapisy dot. opieki koordynowanej w POZ i należy się spodziewać, że ten model będzie w najbliższych latach wdrażany i rozwijany. Dzięki temu pacjenci mogą skorzystać z szerszego zakresu niektórych badań diagnostycznych, przewidziano więcej konsultacji lekarzy specjalistów w przychodniach POZ i wprowadzenie koordynatora opieki. Zwiększy się też rola lekarza podstawowej opieki. W tej chwili NFZ stara się zachęcić jak największą liczbę świadczeniodawców do przystąpienia do tego modelu. Świadczeniodawcy mają możliwość wyboru: mogą pozostać na starych zasadach albo przystąpić do modelu opieki koordynowanej, co zwiększa ich zakres zadań, ale też daje im możliwość większego finansowania. Do tej pory opiekę koordynowaną wdrożyło jedynie ok. 10 proc. podmiotów. Zainteresowanie nie jest duże i sukcesem byłoby, gdybyśmy na koniec roku osiągnęli poziom 15-20 proc. Wydaje się, że to rozwiązanie będzie dobre głównie dla dużych placówek ochrony zdrowia, gdzie jest duża liczba pacjentów i lekarzy, pewne zaplecze diagnostyczne. Myślę, że kwestie finansowe są w tym przypadku istotnym elementem przy podejmowaniu decyzji o przejściu na opiekę koordynowaną. Jeśli finansowanie będzie atrakcyjne, prawdopodobnie zainteresowanie wzrośnie. Dzięki temu rozwiązaniu opieka ambulatoryjna zostanie odciążona.
Zmienią się też zasady funkcjonowania nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Już kiedyś nocna i świąteczna opieka funkcjonowała w szpitalach przy SOR-ach. Od lipca 2023 r. punkty takiej opieki mają działać przy każdym szpitalnym oddziale ratunkowym (SOR) lub izbie przyjęć (jeśli szpital nie ma SORu). Pierwotnie rozwiązanie to miało wejść w styczniu, ale przesunięto je na lipiec, choć już dziś działa w 90 proc. SOR–ów. Celem tej zmiany jest stworzenie w miejscach, gdzie są SORy, gabinetów nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej, by pacjentów, którzy są w cięższym stanie, oddzielić od chorych z dolegliwościami, które mają charakter ambulatoryjny. W związku z tym będziemy mieli podwójną obsadę lekarską w szpitalach, co jest korzystną zmianą. To rozwiązanie powinno zmniejszyć kolejki na SORach i chorzy w ciężkim stanie będą mieli szanse na szybszą pomoc.
Kolejnym rozwiązaniem, które zapowiedział Minister Zdrowia, jest wzmocnienie opieki zdrowotnej na terenach wiejskich, gdzie nie ma POZ. W Polsce mamy ok. 30 gmin, które nie mają ośrodków POZ, dlatego resort pracuje nad zachętami finansowymi, by lekarze rodzinni otwierali praktyki w miejscach, gdzie są tzw. białe plamy i nie ma przychodni. Zmian należy się spodziewać także w AOS. W Polsce niestety leczenie pacjentów opiera się głównie na opiece stacjonarnej zamiast ambulatoryjnej, zatem konieczna jest zmiana modelu. Jest szereg danych, które pokazują, że wielu hospitalizacji można uniknąć, bo w dużej mierze mają one charakter diagnostyczny. UE wielokrotnie zwracała uwagę Polsce na archaiczny model lecznictwa, gdzie większość wydatków publicznych na ochronę zdrowia jest kierowana do sektora szpitalnego, a nie do ambulatoryjnego. W AOS w ostatnim czasie zmieniły się wyceny – nastąpiła kilkukrotna podwyżka świadczeń i zniesiono dla pacjentów pierwszorazowych limitowanie świadczeń. To bardzo korzystna zmiana, której celem było zmniejszenie kolejek do specjalistów. Zmiany, które przewiduje resort w następnych latach, to zwiększenie roli AOS poprzez zmianę finansowania, które ma zmotywować poradnie specjalistyczne do realizowania większej liczby świadczeń. Jednym z pomysłów jest płacenie za wynik leczenia.
W tym roku planuje się także wdrażanie na szerszą skalę narzędzi informatycznych, które w ochronie zdrowia są bardzo potrzebne. MZ chce otworzyć centralną e-rejestrację i resort wskazał, że na początku będzie się można zarejestrować w ten sposób do poradni: ortopedycznej, kardiologicznej, neurologicznej, endokrynologicznej i pracowni rezonansu i tomografii komputerowej. Zobaczymy, czy to się sprawdzi. Trzeba pamiętać, że nie wszyscy pacjenci mają dostęp do internetu. Odwrócenie piramidy świadczeń, czyli model, gdzie leczymy pacjenta nie w szpitalu, a w POZ i AOS, wymaga też reformy szpitalnictwa. Dużym wyzwaniem w tym roku i w kolejnych latach będą niedobory kadrowe. To personel jest niezbędny, by zapewnić pacjentowi najlepszą opiekę. Największe braki mamy w internie i chirurgii. Codziennie zamykają się oddziały z powodu braku lekarzy. I tu rozwiązaniem, które stosuje resort, jest zwiększająca się liczba uczelni, które kształcą przyszłych medyków. Jednak na nowych lekarzy będziemy musieli jeszcze poczekać.

Zmiany przepisów prawa wprowadzające w POZ od lipca budżet powierzony i 8 nowych badań diagnostycznych oraz opieka koordynowana od 1 października 2022 to początek rewolucji w organizacji opieki podstawowej w Polsce.
Zapis o opiece koordynowanej znalazł się ustawie o podstawowej opiece zdrowotnej w 2017 r., ale dopiero od października 2022 r. obowiązują przepisy umożliwiające realizację tego zadania. Rozpoczął się proces przekształcania zakresu świadczeń dedykowanych pacjentom POZ z tych bieżąco chorujących na rzecz profilaktyki i poprawy jakości usług świadczonych pacjentom z chorobami przewlekłymi. Poszerzony zakres diagnostyki kardiologicznej, niedoczynności tarczycy, badań ultrasonograficznych pozwoli na sprawowanie opieki bez potrzeby kierowania pacjenta do AOS. Warto podkreślić, że zakres usług świadczonych w POZ nie jest konkurencją dla AOS. Część pacjentów, która nie potrzebowała wysokospecjalistycznej stałej opieki, a jedynie okresowej kontroli, teraz nie będzie musiała korzystać z konsultacji w AOS, by wykonać okresowe badania kontrolne, dotychczas niedostępne w POZ.
Zmiany organizacyjne wymusiły potrzebę zatrudnienia nowych osób, które będą wspierać zespół POZ w świadczeniach opieki koordynowanej. To właśnie funkcja koordynatora ma uporządkować cały proces opieki nad pacjentem z chorobą przewlekłą, a dietetyk wpłynąć na pozytywne zmiany w odżywianiu. Jednak nie wszędzie od razu te nowe usługi będą dostępne. Problem dotyczy małych miejscowości i wsi, gdzie trudno o nawiązanie współpracy z dietetykiem i lekarzem specjalistą, niezbędnych do zawarcia umowy z NFZ na koordynację. Pierwsze podmioty, które złożyły wnioski na zawarcie umów na opiekę koordynowaną, to są centra medyczne w dużych miastach, które w swoich strukturach mają możliwość wykonywania diagnostyki kardiologicznej i zatrudniają lekarzy AOS.
Proces wdrażania koordynacji w POZ dopiero się zaczął i potrwa wiele lat. Implementacja instytucji lekarza rodzinnego w Polsce po 25 latach doprowadziła do stanu, kiedy około połowa lekarzy pracujących w POZ ma specjalizację z medycyny rodzinnej. Podobne zjawisko będzie dotyczyło opieki koordynowanej. Niektórzy pacjenci długo będą czekali na możliwość skorzystania z nowej formy organizacyjnej w swojej przychodni.
Wyceny badań na poziomie znacznie niższym niż ceny rynkowe to kolejna bariera w pozyskiwaniu specjalistów do współpracy. Poziom inflacji niewątpliwie będzie miał duży wpływ na cały sektor ochrony zdrowia, a obowiązek dostosowania płac do wymogów ustawowych bez przekazania dodatkowych środków przez NFZ nie będzie możliwy do spełnienia. Ministerstwo Zdrowia nie radzi sobie z organizacją świadczeń na SORach i izbach przyjęć – sytuacja, kiedy potrzebujący pomocy medycznej pacjent jest traktowany jak intruz czy podmiot generujący dług szpitala, od wielu lat jest patologiczna. Już teraz prawie wszystkie szpitale mają w swoich strukturach NPL. Brak edukacji pacjentów, brak regulatorów w systemie powoduje, że jedynym regulatorem staje się kolejka i w ślad za tym wiele różnych sposobów, aby tę kolejkę obejść. Planowane wdrożenia nie rokują poprawą sytuacji, którą pogarszają niedobory kadr medycznych oraz wypalenie zawodowe, którego doświadczają przeciążeni pracą i bałaganem pracownicy medyczni.
Rok 2023 będzie bardzo pracowity.