Wyszukaj w publikacjach

Wynagrodzenie za kwalifikację pacjentów do szczepień przeciw COVID-19 jest kontrowersyjnym tematem, poruszanym regularnie w środowisku medycznym od początku Narodowego Programu Szczepień. Zainteresowani doświadczeniami społeczności Remedium, poprosiliśmy Was o informacje dotyczące otrzymywanych przez Was wynagrodzeń za szczepienia oraz opinie odnośnie pożądanej stawki za takie świadczenie. Otrzymaliśmy 479 odpowiedzi, które podsumowaliśmy w Raporcie Remedium dotyczącym wynagrodzeń za kwalifikację do szczepień. Z sondażu wynika, że aż 18,6% respondentów nie otrzymuje za to żadnego dodatkowego wynagrodzenia. Z kolei wśród ankietowanych, którzy dostają dodatkową płace, kwoty wahają się od 45 GROSZY do 35 zł - za wykonanie dokładnie tej samej pracy. Choć powszechnie wiadomo o chaosie panującym w polskiej ochronie zdrowia i nierównościach w płacach medyków, różnice i niespójność w zarobkach za udział w Narodowym Programie Szczepień są groteskowe. Poniżej zebraliśmy Wasze komentarze i opinie dotyczące tej sytuacji.
Stażyści - darmowa siła robocza
Lekarze stażyści są najgorzej zarabiającą grupą medyków podczas masowych szczepień. Resort zdrowia orzekł, pomimo sprzeciwów samorządu lekarskiego i OZZL, że choć stażyści nie mogą kwalifikować do szczepień poza miejscem stażu, mogą zostać skierowani przez pracodawcę do zadań związanych z immunizacją przeciw COVID-19 w ramach realizacji stażu podyplomowego (artykuł dotyczący stanowiska ministerstwa zdrowia w tej sprawie możesz znaleźć tutaj). Okazało się, że pracodawcy wykorzystali taką możliwość.
0 zł. Dokładnie 0,00 zł. Żadnej stawki godzinowej, żadnej za osobę. Wszystko z polecenia dyrekcji pod groźbą niezaliczenia stażu.
Za kwalifikację w czasie godzin odbywania stażu nic. Poza tymi godzinami na razie stawki nie podano. Robota w ciemno.
Nie dostaję żadnego dodatkowego wynagrodzenia za kwalifikację do szczepień. Mój szpital wypłaca stażystom jedynie podstawowe 2900 zł brutto wg umowy o pracę (według pani w kadrach "taka jest polityka firmy", podobno pielęgniarkom branym z oddziałów też nie płacą), a stażyści codziennie są brani do szczepień z łapanki po oddziałach.
0zł - kwalifikacja do szczepienia jest "w ramach pracy"- tj. w godzinach pracy do południa lub po południu - "zamiast dyżuru".
Są to jedynie przykłady wypowiedzi lekarzy stażystów zaangażowanych w szczepienia. Wielu pracuje za darmo, większość jest do tego zmuszona przez dyrekcję szpitali, w których odbywają staż. Z kolei niektórzy, można ich nazwać farciarzami, otrzymują dodatkowe wynagrodzenie, najczęściej w wysokości 4,4 zł - 8,3 zł netto za pacjenta.
Nasz szpital nie płaci nam za kwalifikacje w godzinach pracy. Każdy stażysta musi wybrać kilka dni do kwalifikacji do szczepień w tygodniu, w innym wypadku jesteśmy zastraszani, że będą nas ściągać z różnych oddziałów... Po południu płacą 21 zł/h, w weekend 28 zł/h. Wynagrodzenie za pracę liczą jak nadgodziny 50% lub 100% od naszego minimalnego wynagrodzenia. Są dni, że stażysta sam kwalifikował ponad 200 osób.
Godzinowa stawka około 24 zł netto, w przeliczeniu na osobę wychodzi ok. 2,5 za pacjenta…
21 zł brutto za zakwalifikowaną osobę po godzinie 15.35 (po godzinach stażowych). W godzinach stażu 8.00-15.35 za darmo.
Widać, że lekarze stażyści są traktowani jako tania, a czasem darmowa, siła robocza. Poza wyzyskiem, problem stanowi też realizacja założeń stażu podyplomowego. Oddelegowanie stażystów do szczepień wiąże się z ograniczeniem czasu ich przebywania na oddziałach i zdobywaniem praktycznej wiedzy klinicznej. Choć czasy pandemii są wyzwaniem dla systemu ochrony zdrowia i wszystkich jej pracowników, czy powinno być to pretekstem do wykorzystywania młodych medyków i ograniczania ich możliwości nauki?
Poważny lekarz, niepoważna płaca
Choć większość lekarzy z pełnym prawem wykonywania zawodu otrzymuje dodatkowe wynagrodzenie za szczepienia, różnica w wysokościach tych stawek jest w tej grupie zdecydowanie największa. Najczęściej wynagrodzenie wynosi 16,9 zł - 21,0 zł, jednak niektórzy pracodawcy wykazują się “kreatywnością” w obliczaniu wysokości stawek dla medyków biorących udział w immunizacji.
45 groszy za pacjenta, szczepienie wykonywane w ramach rezydentury.
38 zł/godz. (moja normalna stawka godzinowa - pensja rezydencja ok. 23 zł/godz +15 zł/godz. dodatku za kwalifikację do szczepień) - praca przy kwalifikacji z przymusu pracodawcy.
Zdarza się też, że specjaliści i lekarze rezydenci są oddelegowani do immunizacji bez dodatkowego wynagrodzenia.
Wyznaczony przez dyrekcję pon-pt bezpłatnie, bo wg dyrektora to są obowiązki oddziałowe (!!!), po pracy i weekendy łaskawie dali 10 zł brutto od pacjenta. Argumentem dodatkowo jest to ze ponoc szpital ponosi koszty własne (jakie?...) w POZ 25 zł za kwalifikację.
W ramach pensji rezydenckiej zamiast realizacji dyżurów w oddziale, pracuję przy kwalifikacji, więc dla szpitala 0zł/h. Na dyżur (6h) przypada ok. 100 pacjentów.
Za 0 zł - zmuszają w ramach godzin pracy/dyżuru (czyli realnie ok. 20-40/godzinę).
Jak to możliwe, że lekarze z pełnym PWZ nie otrzymują dodatkowego wynagrodzenia za wykonywane świadczenia?
Gdzie podziały się pieniądze za szczepienia?
Zgodnie z ogłoszeniem prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, wynagrodzenie dla świadczeniodawcy za udział w Narodowym Programie Szczepień wynosi:
- 61,24 zł za jedno szczepienie przeciwko SARS-CoV-2 w punkcie szczepień bez transportu pacjenta;
- 68,15 zł za jedno szczepienie przeciwko SARS-CoV-2 w punkcie szczepień z uwzględnieniem transportu pacjenta na szczepienie;
- 95,70 zł za jedno szczepienie przeciwko SARS-CoV-2 przeprowadzone w miejscu zamieszkania.
Jeżeli tak wielu z Was zgłasza niskie wynagrodzenie (bądź jego brak) za kwalifikację do szczepień, co dzieje się z tymi pieniędzmi? Na razie Najwyższa Izba Kontroli zajęła się badaniem przyznawania dodatków covidowych dla medyków. Czy szpitale zostaną również rozliczone z pieniędzy przyznawanych za szczepienia przeciw COVID-19?
Idylla - czy medycy proszą o zbyt wiele?
Zapytaliśmy również o to, jaka powinna być według Was stawka za kwalifikację do szczepienia. Wiele osób wskazało kwotę 18,6 zł - 22,0 zł za szczepienie, jednak dla części medyków nawet niskie wynagrodzenie byłoby już znaczną poprawą ich sytuacji.
Chciałbym zarobić cokolwiek :( Kwalifikacja ponad 200 osób dziennie za wynagrodzenie stażysty to straszny wyzysk. Są podobno szpitale, które płacą od pacjenta. W tej sytuacji nawet 5 złotych od osoby spowodowałoby olbrzymią zmianę. Idealne wydaje mi się rozwiązanie 12zl/pacjenta.
Moim zdaniem kwota powinna wynosić co najmniej 50zł netto za godzinę lub minimum 10zł za pacjenta. Szczególnie gdy pracuję się w masowym punkcie szczepień i kwalifikuje się nawet 100 pacjentów dziennie.
Nie mam pojęcia, jestem w szoku widząc stawki podane przez Remedium. Maksymalna o jakiej słyszałam by dostał stażysta to było 15 zł/os.
Stażyści powinni mieć prawo szczepić w innych miejscach niż szpitale w których odbywają staż ponieważ są wykorzystani. Według mnie powinna być to stawka 8-10 zł/osobę.
Jak widać, medycy biorący udział w szczepieniach nie mają wygórowanych oczekiwań. Naturalnym wydaje się, że za wykonaną pracę oczekujemy wynagrodzenia. Wynagrodzenia, które de facto jest opłacane ze środków przekazanych w tym celu placówkom medycznym przez NFZ. Czy za wyzysk personelu medycznego możemy obwiniać dyrekcje placówek medycznych, hierarchizację w ochronie zdrowia oraz zawiłość działania systemu? Czy może medycy niejako przyczynili się do tak nierównych warunków pracy, godząc się na nie i zapominając o solidarnym dążeniu do poprawy sytuacji personelu medycznego? A przede wszystkim - czy w przyszłości możemy sobie pozwolić na pracę na tak nierównych zasadach, w dobie walki z resortem zdrowia o poprawę warunków płacy i pracy oraz wobec coraz większej nagonki i fali hejtu skierowanych w stronę środowiska medycznego?