Wyszukaj w publikacjach
Środki dla podwyżki wynagrodzeń dla medyków – jest chaos

Szumnie zapowiadane podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia okazują się fikcją, choć część placówek otrzymała wypłaty, ale na starych zasadach – informują lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego.
Pomimo odesłania przez przedstawicieli POZ aneksów do umów z Narodowym Funduszem Zdrowia, płatnik wstrzymał wypłaty środków przeznaczonych na podwyżki dla pracowników POZ, choć te powinny być wypłacone nawet bez aneksów. Tymczasem podpisane i złożone przez przychodnie aneksy czekają w NFZ. Na co?
– zastanawiają się medycy zrzeszeni w Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Jak podkreślają medycy, zgodzili się oni na wszystkie punkty umowy z NFZ poza jednym. Zarówno środki przeznaczone na budżet powierzony, jak i na podwyżki nie wzbudziły sprzeciwu lekarzy. Jak zaznaczają, punktem zapalnym okazała się jednostronna zmiana przez Narodowy Fundusz Zdrowia okresu wypowiedzenia umów.
Lekarzom POZ zaproponowano wydłużenie okresu wypowiedzenia z 45 na 90 dni, choć decyzję podjęto bez konsultacji i wyjaśnienia przyczyn takiej zmiany. Przez 7 lat funkcjonował zapis o 45 dniach, NFZ podjął decyzję o zmianie i mimo wcześniejszych standardów wspólnego wypracowywania kompromisu w sprawach spornych, tym razem lekarze zostali postawieni przed faktem dokonanym, dowiadując się o jednostronnej zmianie z nadesłanych przez NFZ aneksów
– informuje Federacja.
Jak podkreśla Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie, placówki zrzeszone w Porozumieniu Zielonogórskim odesłały do NFZ podpisane aneksy do umów, jedyną zmianą było przekreślenie okresu wypowiedzenia na dotychczas funkcjonujący, ponieważ nowa propozycja nie była z nimi konsultowana i nie chcą oni godzić się na przedmiotowe traktowanie personelu medycznego.
Nasza zgoda na pozostałą treść aneksów najwidoczniej nie została wzięta pod uwagę, ponieważ NFZ wstrzymał placówkom wypłaty, choć ta kwestia aneksów nie wymaga. Trudno nam zrozumieć, dlaczego płatnik chce ukarać pacjentów, bo przecież to oni w konsekwencji padną ofiarą zawirowań w systemie
– mówi Krajewski.
Jak podkreślają medycy, zapowiadane podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia okazują się fikcją, choć część placówek otrzymała wypłaty, ale na starych zasadach.
– Trudno doszukiwać się w tym postępowaniu logiki, szczególnie w dobie głośno zapowiadanych podwyżek, ale i koordynacji w POZ, która od 1 października ma stać się rzeczywistością – dodają.
Dzisiaj placówki masowo wysyłają NFZ wezwania do zapłaty.
– Czy płatnik pozwoli POZ pracować, a pacjentom poczuć się bezpiecznie? Czekamy – mówią medycy.
Niesprawiedliwy podział środków – nie ma odpowiedzi
Na stanowisko ministra zdrowia i prezesa NFZ w sprawie „ustawy podwyżkowej” czekają medycy z Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia. W piśmie medycy podkreślili, że nie zgadzają się z niesprawiedliwym podziałem środków na podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia i zaznaczyli, że zaniżanie wysokości środków niezbędnych do pokrycia wzrostów wynagrodzeń w Podstawowej Opiece Zdrowotnej grozi odchodzeniem personelu z Podstawowej Opieki Zdrowotnej lub upadłością już dziś niedofinansowanych placówek POZ. Zamiast odpowiedzi otrzymali z resortu zdrowia informację o przekazaniu sprawy do rozpatrzenia przez prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.
Takie odbijanie piłeczki jest niepoważne i mało w porządku wobec świadczeniodawców ochrony zdrowia, którzy już teraz borykają się z problemami finansowo-organizacyjnymi
– mówi Bożena Janicka, prezes PPOZ.
I podkreśla, że PPOZ nie jest jedyną organizacją, która zgłosiła swoje zastrzeżenia do „ustawy podwyżkowej”.
– To powinno dać do myślenia autorom nowych, niezrozumiałych i mało sprawiedliwych zasad podziału środków. My, jako świadczeniodawcy PPOZ domagamy się realnego pokrycia wzrostu wynagrodzeń w Podstawowej Opiece Zdrowotnej – dodaje Janicka.
Agnieszka Usiarczyk
Źródła:Porozumienie ZielonogórskiePorozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia
Źródła
- Porozumienie Zielonogórskie
- Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia