Wyszukaj w publikacjach

Ponad 4700 lekarzy nie zgadza się z podwyżką składki na samorząd lekarski. Podpisali w tej sprawie petycję, domagając się pozostawienia obecnych kwot.
Podwyżka składki członkowskiej budzi niezadowolenie środowiska.
– Podobnie jak wielu innych lekarzy i lekarzy dentystów, uważam, że wysokość składki jest nie do zaakceptowania. Wzrost opłaty członkowskiej w izbach lekarskich o 100 proc. jest bezpodstawny i niezgodny z prawem
– mówi Małgorzata Kozioł, autorka petycji.
Przypomnijmy, że od stycznia 2023 r. składka członkowska izb lekarskich wynosi 120 zł miesięcznie dla lekarza i dentysty, a stażyści mają płacić połowę tej kwoty (do tej pory wpłacali 10 zł). Opłata członkowska nie była rewaloryzowana od 2014 r.
– W dyskusji o podwyższeniu wysokości składek zapomina się o tym, że głównym beneficjentem nie będzie NIL, ale izby okręgowe. Aż 90 proc. podwyżki trafi do każdej OIL
– czytamy w komunikacie NRL.
Jak podkreślał Radosław Piwowarczyk, prezes Beskidzkiej Izby Lekarskiej, członek Zespołu roboczego NRL ds. analizy wysokości składki członkowskiej, „biorąc pod uwagę sytuację makroekonomiczną, z jaką mamy do czynienia od końca ubiegłego roku, wzrost składek wydawał się nieunikniony”.
– Z analiz zespołu roboczego NRL wynika, że małe i średnie izby na pewno miałyby problemy w 2023 r., jeśli utrzymane zostałyby składki w dotychczasowej wysokości. Największe izby chyba jeszcze nie muszą obawiać się przyszłego roku, ale w kolejnym także i one miałyby trudności z dopięciem swoich budżetów. Wszyscy musieliby ograniczyć zakres działalności. Jeśli chcemy mieć silny samorząd lekarski, trzeba pogodzić się ze wzrostem składek
– mówił.
Medycy, którzy podpisują petycję, domagają się utrzymania dotychczasowej stawki – 60 zł. Małgorzata Kozioł precyzuje, że chodzi o lekarzy odbywających staż podyplomowy, samotnych rodziców, rodziców dziecka niepełnosprawnego i lekarzy niepełnosprawnych oraz tych, którzy wykonują zawód wyłącznie poza granicami Polski. Lekarze chcą mieć możliwość wyboru kwoty składki dla pozostałych członków Okręgowych Izb Lekarskich. Oprócz tego, protestujący chcą, by każdy lekarz w momencie osiągnięcia wieku emerytalnego był zwolniony z opłacania składki członkowskiej (bez wymogu nieosiągania dochodu do ukończenia 70. r.ż.). Chcą także zwolnienia z obowiązku opłacania składki lekarzy pobierających świadczenia i zasiłki, np. macierzyński/tacierzyński, jeśli nie świadczą oni żadnej pracy. Chcą także, by małżeństwa lekarskie miały obniżoną kwotę składki. Autorka petycji nalega także, by NIL i OIL „ograniczyły swoje wydatki np.: likwidując "sztuczne twory", jakimi są delegatury OIL (które wyłącznie generują koszty), organizując spotkania integrujące środowisko lekarskie/stomatologiczne bez dofinansowania ze środków OIL”.
Izby decydują o wysokości stawki
Przypomnijmy, że na prośbę okręgowych rad lekarskich, Naczelna Rada Lekarska zmieniła uchwałę w kwestii możliwości zwolnienia (w określonych przypadkach, na czas określony, z całości lub części kwoty) lekarza i lekarza dentystę z obowiązku opłacania składek. Mają o tym decydować okręgowe izby lekarskie.
– Do Naczelnej Rady Lekarskiej wpływały prośby ze strony rad okręgowych o wprowadzenie takich zmian. Dobrze się stało, że prawie wszyscy członkowie Rady poparli te zmiany. Izby okręgowe najwięcej wiedzą o sytuacji lekarzy
Protestujący medycy domagają się, by NRL uchyliła w całości, w natychmiastowym trybie uchwałę dot. podwyżek. Wśród wniosków jest też ten o ujednolicenie na terenie całego kraju benefitów oferowanych przez OIL, takich jak ubezpieczenie OC czy szczepienia, jak również możliwości wyboru OIL, do której chce się należeć. Grupa przeciwników podwyższenia składki zapowiedziała, że w przypadku braku zrozumienia przez NIL, medycy będą szukać wsparcia w Ministerstwie Zdrowia, które zdaniem lekarzy może zaskarżyć do Sądu Najwyższego uchwałę organu izby lekarskiej.
Petycję można podpisać tutaj.