Wyszukaj w publikacjach

Spis treści
30.06.2021 o 05:35
·

OZZL chce odwołania ministra zdrowia

100%

Zarząd Krajowy OZZL domaga się odwołania ministra zdrowia. Związek postanowił wystąpić do premiera Mateusza Morawieckiego z wnioskiem o odwołanie go z zajmowanego stanowiska. Powodem ma być m.in. postawa i zachowanie szefa resortu zdrowia prezentowane podczas prowadzenia rozmów i konsultacji dotyczących płac w ochronie zdrowia. 

Zarząd Krajowy OZZL przyjął uchwałę, w której wyraził „wotum nieufności” wobec Adama Niedzielskiego i zamierza zwrócić się nie tylko do premiera, ale także do innych organizacji związkowych i samorządowych zawodów medycznych z prośbą o wystąpienie z podobnym wnioskiem o odwołanie obecnego ministra zdrowia. Jak czytamy w komunikacie, głównym powodem wniosku o odwołanie ministra zdrowia jest jego postawa i zachowanie prezentowane podczas prowadzenia rozmów i konsultacji dotyczących rządowego projektu ustawy zmieniającej ustawę o płacach minimalnych w podmiotach leczniczych.

Postawa ta i konkretne działania oznaczały: brak poszanowania dla lekarzy, dla organizacji reprezentujących lekarzy, lekceważenie ich stanowiska w sprawach dotyczących warunków pracy i płacy lekarzy oraz dezinformacja, prezentowana w mediach i w parlamencie dotycząca wynagrodzeń lekarskich i procesu konsultacji rządowego projektu w/w ustawy 

– wylicza OZZL.

Król-słońce

Działania i zachowanie ministra zdrowia wypunktował Krzysztof Bukiel, przewodniczący OZZL.

Poprzez swoje działania, poszczególne decyzje i całą swoją postawę, minister zdrowia Adam Niedzielski zdaje się mówić: publiczna ochrona zdrowia to ja. Ja wiem najlepiej, co jest dobre dla „polskiego pacjenta”, jak wiem najlepiej jak powinny być zarządzane szpitale, ile ich powinno być, jak powinny być zorganizowane, ja wiem najlepiej, ile powinni zarabiać pracownicy ochrony zdrowia, którzy z nich zasługują na nagrody, a którzy na karę. Ostatnio pan minister zapowiedział reformę POZ i tylko można się domyśleć, że będzie ona przeprowadzona, a przynajmniej zaplanowana, zgodnie z powyższą zasadą. Był kiedyś we Francji król, który twierdził, że „państwo to ja”, nie liczył się z nikim, chciał kierować wszystkim, co się w państwie działo i był przekonany, że robi to najlepiej, oczywiście dla dobra państwa i jego obywateli. Nazywano go królem – słońcem 

– tak o ministrze zdrowia wypowiada się Krzysztof Bukiel, szef OZZL. 

Liczba zgonów to wynik wielu zaniedbań

Jego zdaniem, działania Adama Niedzielskiego nie wpływają pozytywnie na system ochrony zdrowia.

Mamy chyba najwięcej w świecie tzw. nadmiarowych zgonów, które nie są (wbrew temu co chciałby minister zdrowia i do czego usilnie nas przekonuje) zgonami z powodu COVID -19, ale z powodu zaniedbania chorych, wywołanego „zamrożeniem” publicznej ochrony zdrowia, co było skutkiem decyzji ministra zdrowia. Nie sprawdziło się – jak przyznaje nawet minister – jego „dyrygowanie” pracą POZ, skoro uznał, że trzeba ponownie interweniować. Nawet proste polecenie, które wydał minister zdrowia w sprawie dodatków covidowych było tak złe, że wywołało mnóstwo zamieszania, chaosu, różnorodnych interpretacji, a, w przyszłości pewnie, procesów sądowych. Skoro z prostą sprawą dodatku za pracę z chorymi zakażonymi nie potrafił sobie minister Niedzielski poradzić, jak chce pokierować „ręcznie” całym publicznym lecznictwem i każdym podmiotem leczniczym? 

- zastanawia się dr Bukiel. 

Czarę goryczy przelała sprawa z teleporadami.

Ostatnie porozumienie w sprawie POZ, jakie prezes NFZ podpisał z lekarzami rodzinnymi nie zmienia, moim zdaniem, oceny postawy obecnego ministra zdrowia. Podejrzewam, że jego decyzja o odroczeniu wojny z POZ (i o POZ) była podyktowana jedynie kalkulacją, że jeszcze się do niej odpowiednio nie przygotował 

– dodaje dr Bukiel.

Dr Bukiel zaznacza, że „wiara ministra Niedzielskiego, że on sam osobiście najlepiej pokieruje publiczną ochroną zdrowia jako całością i każdą jej placówką z osobna, przejawiała się w wielu innych jego decyzjach i jeszcze bardziej przejawia się w jego planach na przyszłość”.

- Parę miesięcy temu pan minister z dumą podkreślał, jak szybko i skutecznie zmienił dyrektora jednego ze szpitali, który był zarządzany inaczej niż pan minister uznał za właściwy. Później nawet, dla podkreślenia słuszności swojej decyzji, dyrektora tego odznaczył, a korzystając z okazji powtórzył, że taki wpływ na decyzje w sprawie zarządzania poszczególnymi szpitalami powinien mieć – jako minister – na stałe. Temu zapewne służy program zmian w szpitalnictwie, przewidujący – w wybranych przypadkach – ręczne sterowanie szpitalem przez „namiestnika” ministra, a generalnie wpływ na zarządzanie przez powoływanie dyrektorów spośród wybranego przez siebie „korpusu” fachowych menedżerów, nadzorowanie centralne zakupów dla szpitali 

– uważa dr Bukiel.

Źródła

  1. Źródło: OZZL 

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).