Wyszukaj w publikacjach

02.07.2025 o 20:12
·

NRL ostrzega: bez strategii grozi nam nadmiar lekarzy już w 2032 roku

100%

Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej w swojej opinii do projektu rozporządzenia o limitach przyjęć na kierunkach lekarskim i lekarsko-dentystycznym zarzuca resortowi, że bierze pod uwagę jedynie możliwości uczelni, a pomija realne potrzeby rynku pracy, co, według wyliczeń NRL, może doprowadzić do nadwyżki kadr już za siedem lat, a zwiększanie liczby miejsc bez jednoczesnego usprawnienia systemu ochrony zdrowia, pogłębi istniejące problemy.

Ministerstwo Zdrowia chce w przyszłym roku przyjąć 6 649 studentów na stacjonarne studia lekarskie w języku polskim – to o około 200 więcej niż rok temu. 

Założenia przyjmowane aktualnie przez Ministerstwo Zdrowia doprowadzą do sytuacji, w której w Polsce, już w 2032 r. liczba lekarzy przekroczy prognozowany popyt na świadczenia – alarmuje NRL, powołując się na analizy swojego zespołu ds. transformacji w ochronie zdrowia. Dotyczy to zarówno medycyny lekarzy jak i lekarzy stomatologów, gdzie, zdaniem NRL, również brakuje uzasadnienia dla zwiększania naboru. – Zawód lekarza, w perspektywy prawidłowego funkcjonowania państwa i dobrostanu społeczeństwa, niewątpliwie jest zawodem o kluczowym znaczeniu. Dla funkcjonowania państwa niedobrze jest, gdy brakuje lekarzy, niepożądane jest także rozwiązanie, w którym lekarzy kształci się zbyt wielu 

– czytamy w stanowisku. 

Samorząd lekarski przypomina art. 444 ust. 2 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, który nakazuje ministrowi zdrowia brać pod uwagę dwa kryteria przy określaniu limitów przyjęć: możliwości dydaktyczne uczelni oraz zapotrzebowanie rynku na absolwentów. 

Minister zdrowia kierował się jedynie kryterium możliwości dydaktycznych uczelni. Nie uwzględniono natomiast, a przynajmniej w żaden sposób nie wynika to z uzasadnienia do projektu rozporządzenia, w jaki sposób limity przyjęć na kierunek lekarski i lekarsko-dentystyczny odnoszą się do zapotrzebowania na absolwentów tych studiów

 – podkreśla samorząd. 

Prezydium NRL wskazuje, że „budowanie prawidłowo działającego systemu opieki zdrowotnej nie może się opierać całkowicie na założeniu, że skoro obecnie pacjenci zmuszeni są do oczekiwania w kolejkach na udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, to spowodowane jest to brakiem lekarzy”. Kolejki, zdaniem NRL, w dużej mierze są wynikiem nieefektywności systemu, w którym lekarze spędzają ponad połowę czasu na wypełnianiu obowiązków biurokratycznych i dokumentacyjnych zamiast na pracy z pacjentem. 

Należy zatem spojrzeć szerzej na system ochrony zdrowia i zacząć rozwiązywać realne problemy, przede wszystkim należy uwzględnić niedobory wśród innych kadr medycznych, które są dużo większe niż lekarzy oraz niwelować nieefektywności systemu, poczynając od nadmiernych obowiązków biurokratyczno-administracyjnych – dodaje NRL. 

wśród

Kształcić tam, gdzie jest jakość

NRL po raz kolejny domaga się, by „kwestię polityki państwa polskiego w zakresie kształcenia lekarzy i lekarzy dentystów uczynić przedmiotem długofalowej strategii opartej o rzeczowe dane i dobrze zbadane potrzeby, a nie w oparciu o jednoroczne plany i ustalane w ten sposób limity przyjęć na kierunek studiów na dany rok”. 

I co ważne, samorządowi zależy, by rząd wspierał przede wszystkim rozwój i zwiększanie naboru na studia w uczelniach o profilu ogólnoakademickim prowadzących kształcenie w zawodach lekarza i lekarza dentysty, w których jakość kształcenia została pozytywnie zweryfikowana przez właściwe instytucje, jak i poprzez umiejętności ich absolwentów. 


Źródła

  1. Naczelna Rada Lekarska

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).