Wyszukaj w publikacjach

Spis treści
28.04.2021
·

Czy zdołamy osiągnąć odporność zbiorowiskową w kontekście COVID-19?

100%

Już od ponad roku walczymy z epidemią COVID-19 w Polsce. Umiemy ograniczać transmisję nowego koronawirusa, dzięki stosowaniu niefarmaceutycznych interwencji, mamy również narzędzie profilaktyczne – szczepienia ochronne przeciw COVID-19. Na bardzo zaawansowanym etapie znajdują się również badania kliniczne mające na celu znalezienie leku, który będziemy mogli stosować podczas „domowej” terapii COVID-19, ale również – przyczynowego medykamentu, który wykorzystamy w leczeniu ciężkich postaci COVID-19 (dysponujemy chociażby remdesevirem, przeciwciałami monoklonalnymi czy glikokortykosteroidami, jednak nie są to terapie nawet bliskie ideałowi). Obecnie dochodzimy jednak do bardzo ważnego etapu, kiedy najistotniejsze będą respektowanie zasad sanitarno – epidemiologicznych oraz masowe szczepienia przeciw COVID-19. Czy wystarczająca liczba Polek i Polaków zechce się szczepić?

Odporność zbiorowiskowa – cóż to takiego?

Wielokrotnie wspominamy o stadnej lub zbiorowiskowej odporności. Jest to pojęcie epidemiologiczne, jednak bardzo szeroko używane powszechnie. Często błędnie. Niektórzy nawet twierdzą, że już ten rodzaj odpowiedzi odpornościowej w społeczeństwie polskim osiągnęliśmy, co nie jest prawdą. 

W najprostszym ujęciu, odporność zbiorowiskowa przeciw danemu patogenowi, to taki odsetek odpornej populacji (uodpornionej naturalnie – po przechorowaniu lub sztucznie – po zaszczepieniu), który nie pozwala się temu organizmowi chorobotwórczemu rozprzestrzeniać. Szacuje się, że w przypadku odry, odporność zbiorowiskowa występują bardzo późno – dopiero w przypadku chronionej w ok. 95 proc. populacji. W kontekście COVID-19 dane – z uwagi na relatywnie krótki czas występowania tej jednostki chorobowej – są dość rozbieżne: 60 – 90 proc. chronionej populacji pozwoli na osiągnięcie stadnego stopnia odporności. 

W Polsce, na 24 kwietnia 2021 roku, w pełni zaszczepionej mamy ok. 7 proc. populacji, tak więc widać, jak wiele do odporności zbiorowiskowej nam brakuje, nawet jeżeli uznamy, iż ok. 10 proc. społeczeństwa polskiego (ok. 3,8 miliona osób) nabyło odporność w sposób naturalny, po przechorowaniu COVID-19.

Niefarmaceutyczne interwencje

Pod tym trudnym na pierwszy rzut oka pojęciem kryją się wszystkie metody walki z pandemią COVID-19, które mają za zadanie zmniejszenie – poza farmakologią, czyli lecznictwem – rozprzestrzenianie się koronawirusa SARS-2. Lockdowny, prawidłowe noszenie maseczek ochronnych, częste mycie/dezynfekcja rąk, utrzymywanie minimum 2 metrów dystansu społecznego, wietrzenie pomieszczeń, unikanie skupisk ludzkich, kwarantanna w przypadku kontaktu z osobą chorą na COVID-19, izolacja w przypadku uzyskania pozytywnego wyniku na obecność zakażenia SARS-CoV-2 itp.

W jednym z badań opublikowanych na stronach amerykańskiego Centrum ds. Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC) zaobserwowano, że wprowadzenie restrykcji pod postacią akcji „zostań w domu” oraz nakazu noszenia maseczek ochronnych pod groźbą wysokich kar finansowych, a nawet więzienia, doprowadziło do 33-krotnego spadku liczby przypadków COVID-19 w rezerwacie Indian z plemienia Blackfeet (Montana, USA).

Nie musimy jednak wybiegać tak daleko za ocean. W Polsce po wprowadzeniu obostrzeń polegających na zamknięciu placówek użytku publicznego, ograniczeniu przemieszczenia się czy zamknięciu wielkopowierzchniowych sklepów notujemy znaczny spadek liczby nowych, potwierdzonych zakażeń SARS-CoV-2 w ciągu doby, a pamiętajmy – tzw. trzecia fala epidemiczna była najbardziej angażująca (ponad 35 tysięcy przypadków COVID-19 w ciągu doby).

Respektowanie zasad sanitarno – epidemiologicznych przynosi wymierne, pozytywne skutki w kontekście walki z pandemią COVID-19.

Szczepienia ochronne przeciw COVID-19

Mało kto się spodziewał, że nauka jest aż tak bardzo zaawansowana, iż w krótkim czasie zaadaptujemy badane przez kilkadziesiąt lat metody biotechnologiczne i wykorzystamy je do stworzenia szczepionek przeciw COVID-19. Po wstępnych problemach z realizacją odpowiednich rozmiarów dostaw preparatów, wydaje się, że wreszcie wychodzimy na prostą i dostępność wakcyn przeciw COVID-19 będzie większa.

Pomimo tych problemów, jak i pełnej mobilizacji środowisk negujących zasadność szczepienia się przeciw COVID-19 (w tym rosyjskich trolli, które na potęgę dezinformują w temacie pandemii COVID-19), na 24 kwietnia 2021 roku, w ok. 4 miesiące od rozpoczęcia procesu szczepień, udało się podać ponad 1 miliard dawek preparatów przeciw COVID-19.

Teraz jednak wchodzimy w kolejny, znacznie trudniejszy etap działań. Mianowicie, przekonywania wątpiących. W pierwszym rzucie zaszczepiliśmy seniorów, czyli najbardziej narażonych na ciężki przebieg zakażenia koronawirusem SARS-2 oraz zgon z powodu COVID-19, następnie umożliwiono zapisy chętnym z danego rocznika. Po 9 maja 2021 roku, każdy chętny będzie miał możliwość zapisania się na szczepienie przeciw COVID-19.

Będą możliwości, będą szczepionki, ale czy będą chętni? 

Potrzebujemy powszechnej kampanii informacyjnej w temacie szczepień przeciw COVID-19. Należy zaangażować wszystkich, którzy mają w Polsce posłuch. Musimy – my medycy – wesprzeć ich odpowiednio opakowanym przekazem merytorycznym.

Trzeba jednoznacznie wskazywać, że wszystkie obecnie dostępne szczepionki przeciw COVID-19 (Pfizer – BioNTech, Moderna, Oxford – AstraZeneca, Johnson & Johnson), zostały adekwatnie zbadane (niektóre dodatkowo: O-AZ i J&J), na podstawie czego określone je jako preparaty bezpieczne oraz skuteczne.

Jakkolwiek uzyskanie odporności zbiorowiskowej, mając na uwadze nowe warianty SARS-CoV-2, tempo szczepień, chęć zaszczepienia się, dostępność preparatów, będzie mało prawdopodobne, tak ograniczenie transmisji koronawirusa SARS-2 przy pomocy interwencji niefarmaceutycznych oraz szczepień przeciw COVID-19, może pozwolić na tak znaczne osłabienie nowego koronawirusa, iż COVID-19 stanie się zwyczajnym przeziębieniem.

Oby tak było.

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).