Wyszukaj w publikacjach

Spis treści
29.10.2021 o 21:53
·

Zmienia się forma protestu medyków

100%

Protestujący medycy zapowiadają przekształcenie obecnej formy protestu. Białego miasteczka nie zamierzają jeszcze likwidować. 

Powoli przekształcamy naszą formę nacisku, zaczynamy się organizować w kierunku innych działań. Przestaje nam sprzyjać pogoda, ale Białe miasteczko jeszcze nie zniknie – mówiła Anna Bazydło z Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia, wiceprzewodnicząca Porozumienia Rezydentów na antenie Radia Zet. 

Bazydło podkreśliła, że obecnie Komitet zachęca lekarzy, by zadbali o własne zdrowie i nie brali dodatkowych dyżurów. Taki apel wystosowała do pracowników ochrony zdrowia także Naczelna Rada Lekarska.

Jeśli faktycznie dojdzie do tego, że będzie jeden lekarz na jeden etat, jedna pielęgniarka, jeden ratownik, to prawdopodobnie około połowa placówek nie będzie mogła zapewnić ciągłości świadczeń. Wystarczą nam 2 tygodnie, by system przestał funkcjonować, jeśli będziemy pracować 48 godzin w tygodniu. Będzie zapaść systemu – mówiła lekarka.

Jak zapewniła, lekarze nie odejdą od łóżek pacjentów, ale brak personelu może znacznie ograniczyć dostępność do świadczeń.   

Obrażony minister nie rozmawia z lekarzami 

Zdaniem Anny Bazydło, coraz trudniej pracuje się w publicznym systemie ochrony zdrowia, a negocjacje z resortem utknęły.

Nasz głos nie został wysłuchany. I choć protestujący medycy zrobili krok w tył i zgodzili się na rozmowy z wiceministrem zdrowia, to resort zdrowia na nic nie chce się zgodzić i nie ma ze strony MZ chęci zrobienia podobnego kroku w tył. Medycy mogą obniżyć oczekiwania finansowe, mogą rozłożyć je w czasie, ale są rzeczy, które ciężko negocjować, np. bezpieczeństwo pracownika. Mamy wrażenie, że minister Niedzielski jest na nas obrażony, tak po prostu, personalnie i nie podejmuje rozmów. Nie ma chęci ze strony resortu, by rozpocząć konsultacje – mówiła Anna Bazydło.

Wiceprzewodnicząca Porozumienia Rezydentów podkreśliła, że dotychczas nie było takich sytuacji, by resort zdrowia tak aktywnie unikał rozmów czy udziału w wydarzeniach branżowych.  

Potrzebna pomoc polityków 

Anna Bazydło przekazała, że protestujący rozważają, by zaangażować posłów i senatorów opozycji do prezentowania ich postulatów w obrębie parlamentu. – Opozycja już z nami nawiązywała kontakty. Będziemy chcieli to wykorzystać – mówiła.  

System znów źle przygotowany? 

Bazydło krytycznie oceniła także przygotowanie systemu do kolejnej, czwartej fali pandemii.

– W zasadzie ten system nie jest zorganizowany. Nadal nie ma procedur, dalej nie ma odpowiedzi na trudne pytania. Rząd obiecywał, że się przygotował, ale tak nie jest. Zdarza się, że brakuje podstawowych rzeczy w szpitalach, kończą się rękawiczki, odzież operacyjna, a przekazywany szpitalom sprzęt nie ma certyfikatów, certyfikatów nie mają np. maseczki ochronne. Chaos jest cały czas – mówiła Bazydło. 

Medycy będą walczyć do końca

Jak zapewnia Mateusza Szulca, przewodniczący Porozumienia Rezydentów, medycy będą walczyć do końca.

Jesteśmy otwarci na dialog, ale nas interesują konkrety. Pandemia obnażyła system ochrony zdrowia i w tym momencie nie ma dla nas kompromisów w pewnych kwestiach, pewne rzeczy muszą być natychmiast rozwiązane. Resort obiecuje, że wszystko jest pod kontrolą, ale rzeczywistość temu przeczy: szpitale się zamykają, oddziały są zawieszane – mówi Szulca.

Zdaniem szefa Porozumienia Rezydentów, „by wygrać ten protest potrzebna jest wola społeczna”.

Białe miasteczko jest niejako symbolem, elementem tego protestu. Ludzie muszą być przekonani, że medycy mają rację i potrzeba natychmiastowych zmian – dodaje.

Szulca zaznaczył też, że obecna postawa ministra Niedzielskiego pokazuje, że obawia się on tylko jednego.

– Tego, że społeczeństwo się zorientuje, że to medycy mają rację – podkreślił lekarz. 

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).