O co, tak naprawdę, toczą się protesty pracowników ochrony zdrowia?
Wewnętrznie niezadowolenie związane ze stanem polskiej ochrony zdrowia wyrażam od początku swojej zawodowej kariery (koniec 2014 rok). Ciszej, ale już na zewnątrz, od połowy 2016 roku. A powszechnie – od końca 2017 roku, czyli od początku tzw. protestu rezydentów.
Gów.. z tych protestów wynika, wszak zawoalowane postulaty, a także ich liczba, nie są realne do spełnienia – przynajmniej tak mówią decydenci. Z tego powodu, po wygaszeniu przez nich jednego, w porywach dwóch pożarów, wszystko wraca do (patologicznej) normy. Od kilkunastu, żeby nie napisać – kilkudziesięciu lat, toczą się bitwy o zmianę funkcjonowania ochrony zdrowia. Dla dobra pacjentów, dla dobra pracowników medycznych, dla dobra personelu niemedycznego. Jakkolwiek, ktokolwiek może tego nie widzieć, to jednak tworzymy zespół – my cierpimy, kiedy macie nas za konowałów, a Wy – gdy jesteśmy przemęczeni oraz wypaleni. Ludźmi w końcu jesteśmy, nieprawdaż Ty i Ty?
Dołącz do dyskusji
Polecane artykuły