Wyszukaj w publikacjach

O zapowiadanym proteście medyków, strajku ratowników medycznych stołecznego pogotowia "Meditrans", obostrzeniach i trzeciej dawce szczepionki – o tym m.in. mówił Adam Niedzielski, minister zdrowia na antenie Polsat News.
Szef Ministerstwa Zdrowia Adam Niedzielski odniósł się w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News do zapowiadanego na 11 września protestu pracowników ochrony zdrowia, który ma się odbyć w stolicy. Lek. Wojciech Szaraniec, przewodniczący Porozumienia Rezydentów powiedział Interii, że lekarze od wielu tygodni bezskutecznie prosili rząd i ministra zdrowia o spotkanie. Zapowiedział także utworzenie w Warszawie "Białego miasteczka 2.0", aby doprowadzić do zmian, bo "sytuacja w ochronie zdrowia jest tragiczna".
- Jestem bardzo zaskoczony. Akurat taka prośba do mnie nie dotarła. Z przyjemnością deklaruję, że chętnie się spotkam i zapraszam, bo ze środowiskiem rezydentów mamy wypracowane bardzo dobre relacje - powiedział Adam Niedzielski.
Przypomniał, że z pozostałą częścią środowiska prowadzone są rozmowy w ramach zespołu trójstronnego.
Obawiam się białego miasteczka, ale w żaden sposób nie przyczyni się ono do rozwiązania problemu. Rozwiązania problemów znajduje się przy stole, rozmawiając. Mamy argumenty w postaci zwiększających się środków, a nasze rozmowy w zespole trójstronnym są próbą wspólnego przyjrzenia się, jak te pieniądze mądrze wydać - powiedział szef resortu zdrowia.
- W białym miasteczku to nie zostanie wymyślone - zaznaczył.
Protest ratowników - minister zdrowia "nie dziwi się nastrojom"
Minister odniósł się także do strajku ratowników medycznych stołecznego pogotowia "Meditrans". Wczoraj część pracowników nie przyszła do pracy i przekazali oni pracodawcy zwolnienia lekarskie.
Odkrywamy, że w stacji warszawskiej przez długi czas nie były realizowane podwyżki - ujawnił Niedzielski, który dodał, że trwa analiza przedstawianych o tej porze roku wyników finansowych podobnych spółek, w tym pogotowia "Meditrans" w Warszawie.
Analizując wyniki finansowe widzimy, że został tam pokazany zysk i osoby pracujące w tej stacji pogotowia mogą mieć poczucie, że ten zysk wypracowały i powinny mieć w nim udział, czy też partycypować w nim - wyjaśnił szef resortu.
Niedzielski "nie dziwi się nastrojom", bo "pracodawca, dostaje ogromne środki z Ministerstwa Zdrowia", które "w porównaniu z rokiem 2015 zostały zwiększone o około 30 procent".
To jest 600 mln złotych więcej na ratownictwo - powiedział Niedzielski i stwierdził, że pieniądze te powinny być przeznaczone nie tylko na wykazywanie zysków, ale także na pracowników.
Minister zdrowia wyjaśnił, że pacjentom nic nie zagraża i karetki będą wyjeżdżały, dzięki temu, że wojewoda ma obowiązek zachowywania i uruchamiania rezerwowych zespołów ratownictwa medycznego. Według ministra takie "zapasowe załogi" są dostępne, a w razie potrzeby wojewoda może dysponować do bieżącej pracy w pogotowiu ratowników medycznych pracujących na co dzień w straży pożarnej czy w policji.
Dziś z ratownikami ma się spotkać wiceminister Waldemar Kraska.
Gwarancja na miesiąc lub dwa
Niedzielski powiedział także, że w związku z rozpoczynającym się rokiem szkolnym, daje gwarancję na "miesiąc, dwa nauki stacjonarnej w szkołach". Według niego szkoły są przygotowane i "względnie bezpieczne" ze względu na wyszczepienie 80 proc. nauczycieli i 30 proc. uczniów w wieku 12-15 lat. Jak dodał, ma nadzieję, że pobyt w szkole będzie trwał cały rok.
Tylko niezaszczepieni będą objęci restrykcjami
Niedzielski zapowiedział także, że ewentualne restrykcje wprowadzane w związku z czwartą falą pandemii na jesieni nie będą dotyczyły osób zaszczepionych.
Osoby zaszczepione nie będą objęte restrykcjami. Oni nie mogą ponosić kosztu nieodpowiedzialności innych osób - zapowiedział minister.
Dodał, że pomóc w tym ma stworzona infrastruktura do weryfikacji zaszczepienia, w tym aplikacja z certyfikatem dla zaszczepionych.
Trzecia dawka dla wszystkich?
Według Niedzielskiego decyzja w sprawie szczepienia wszystkich obywateli trzecią dawką preparatu przeciw COVID-19 będzie podejmowana "w oparciu o fakty". - Patrząc na inne kraje, widać, że taka potrzeba się pojawia - powiedział. - Trzeba sobie zadać pytanie, na ile stosowanie preparatu niezmienionego poprawia odporność względem nowych mutacji. Wszystkie te elementy trzeba ważyć - wyjaśnił minister zdrowia w Polsat News.
Wczoraj ukazał się komunikat Ministerstwa Zdrowia w sprawie szczepień przeciw COVID-19 dawką dodatkową. Wynika z niego, że od 1 września do otrzymania trzeciej dawki uprawnione są grupy pacjentów:
- otrzymujących aktywne leczenie przeciwnowotworowe
- po przeszczepach narządowych przyjmującym leki immunosupresyjne lub terapie biologiczne
- po przeszczepie komórek macierzystych w ciągu ostatnich 2 lat
- z umiarkowanymi lub ciężkimi zespołami pierwotnych niedoborów odporności
- z zakażeniem wirusem HIV
- leczonych aktualnie dużymi dawkami kortykosteroidów lub innych leków, które mogą hamować odpowiedź immunologiczną
- dializowanych przewlekle z powodu niewydolności nerek.
Dodatkową dawkę stosuje się we wskazanych grupach z zaburzeniami odporności w odstępie ≥28 dni po ukończeniu 2-dawkowego schematu szczepienia przeciw COVID-19:
- u osób wieku ≥18 lat należy stosować szczepionki mRNA (Comirnaty Pfizer-BioNTech albo Spikevax Moderna),
- u dzieci 12-17 lat należy stosować szczepionkę Comirnaty Pfizer-BioNTech.
Jak zaznacza MZ, zalecenia te mogą być uaktualnione wraz z decyzją Europejskiej Agencji Leków.