Wyszukaj w publikacjach
Ministerstwo Zdrowia znów zwiększa limity przyjęć na studia

Po raz kolejny wzrosła liczba miejsc na kierunkach lekarskim i lekarsko-dentystycznym.
Strategią rządzących jest zwiększanie liczby lekarzy w Polsce, by skrócić kolejki. Na mapie Polski pojawi się niebawem kolejna uczelnia kształcąca medyków.
Liczba miejsc na uczelniach oferujących studia na kierunku lekarskim rośnie. Resort zdrowia opublikował nowelizację rozporządzenia. Ujęto w niej także uczelnie, które dostały ostatnio pozwolenie na prowadzenie studiów na kierunku lekarskim.
Zmiany dotyczą następujących uczelni: Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach (filia w Bielsku-Białej), Uniwersytet Medyczny w Łodzi (miejsca finansowane przez Ministra Obrony Narodowej), Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie, Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu (filia w Wałbrzychu), Akademia Kaliska im. Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego, Akademia Nauk Stosowanych im. Księcia Mieszka I w Poznaniu, Podhalańska Państwowa Uczelnia Zawodowa w Nowym Targu, Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu, Uniwersytet Warszawski, Społeczna Akademia Nauk z siedzibą w Łodzi, Akademia WSB, Akademia Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu – Akademia Nauk Stosowanych. W Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach, w porównaniu z ubiegłym rokiem, zwiększyła się limit przyjęć na kierunek lekarski z 1014 osób do 1102 osób.
Zwiększenie limitu przyjęć nastąpiło na wniosek rektora uczelni, głównie w związku z uruchomieniem filii SUM w Bielsku-Białej, gdzie od października rozpocznie kształcenie 75 przyszłych lekarzy (51 studentów na studiach stacjonarnych i 24 studentów na studiach niestacjonarnych)
– mówi Agata Pustułka, rzecznik prasowy, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach.
Premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty w Pile podkreślał, że dla rządzących ważne jest zwiększanie liczby lekarzy w kraju.
To jest część naszej strategii, by przyjmować coraz więcej medyków, adeptów sztuki medycznej, lekarzy, stomatologów, po to, aby było jak najwięcej lekarzy w polskiej służbie zdrowia, by skracać kolejki. Wcześniej przez 25 lat lekarze wyjeżdżali z Polski stąd dziś te kolejki w systemie. Jak przejmowaliśmy stery to lekarzy było ok. 167 tys., a teraz mamy ok. 191 tys.
– mówił premier.
I zapowiedział, że rząd na tym nie poprzestanie.
Kolejny wydział lekarski w Polsce
Przypomnijmy, że obecnie kierunek lekarski prowadzi 36 uczelni, w tym 2 filie: filia Uniwersytetu Medycznego w Katowicach tworzona w Bielsku-Białej i filia Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu utworzona w Wałbrzychu. W sumie, w tym roku resort przygotował ponad 10 tys. miejsc na samym kierunku lekarskim, w tym na studiach stacjonarnych i niestacjonarnych w języku polskim 8460 miejsc.
Kolejne nasze wielkie dzieło - tutaj, na północy Wielkopolski, w Pile chcemy, aby powstał osobny wydział medyczny, żeby można było przyjmować na pierwszy rok 60 studentów, przyszłych medyków, a później - na kolejne lata - będą się pojawiały kolejne nabory, a po kilku latach może tutaj się kształcić kilkuset przyszłych lekarzy w różnych dyscyplinach. Aby było to możliwe trzeba było naprawić dziurawy jak szwajcarski ser budżet po poprzednikach z Platformy Obywatelskiej. Można być sympatykiem PiS lub nie być, ale niech każdy się zastanowi, jak to jest możliwe, że wcześniej nie było inwestowania w infrastrukturę, w drogi gminne, powiatowe, w nasze uczelnie w takiej skali
– mówił premier Morawiecki.
Szef rządu zapowiedział, że rząd przekaże 40 mln zł Uniwersytetowi im. Adama Mickiewicza w Poznaniu na uruchomienie nowego kierunku lekarskiego w Nadnoteckim Instytucie UAM. Środki zostaną przeznaczone na dostosowanie obiektu, w którym znajduje się pilska filia UAM oraz zakup niezbędnego wyposażenia do przyszłego prosektorium i wielofunkcyjnego Centrum Symulacji Medycznych.
W przyszłym roku akademickim chcemy rozpocząć kształcenie 60 lekarzy. Jeśli chodzi o samo otwarcie kierunku, to jeszcze przed nami rozmowy z Ministerstwem Edukacji i Nauki, przygotowanie wszystkich niezbędnych dokumentów. Nie ukrywam, że mam nadzieję, że ranga Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, a także fakt, że jesteśmy uczelnią, która prowadzi bardzo dobre badania w zakresie tzw. nauk podstawowych, będzie argumentem w rozmowach z lekarzami, których będziemy chcieli zatrudnić do kształcenia studentów. Oczywiście zanim podjęliśmy te starania, prowadziliśmy rozmowy, jeszcze nieoficjalne, sprawdzając, jakie są szanse na to, żeby kadra medyczna nas tu wspomogła. I powiem, że są
– mówi prof. Bogumiła Kaniewska, rektor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
I podkreśliła, że konieczne jest m.in. zbudowanie prosektorium i zorganizowanie centrum symulacji medycznej.
40 mln starczy na początek, ale będziemy się starali o dodatkowe pieniądze. Ponieważ mamy życzliwość lokalnych władz, liczę na to, że szybko uda nam się zdobyć wszystkie potrzebne środki
– dodaje.
Przeczytaj, kto będzie kształcił studentów.