Wyszukaj w publikacjach
Brak badań, wyższa składka - nowa propozycja PiS dla ochrony zdrowia?

Powiązanie wysokości składki zdrowotnej z korzystaniem z profilaktyki, porządkowanie wycen świadczeń i odciążenie szpitali poprzez przeniesienie diagnostyki do ambulatoryjnej opieki zdrowotnej – to niektóre rozwiązania, które podczas konwencji programowej PiS przedstawiła Katarzyna Sójka, posłanka i była minister zdrowia.
13 grudnia podczas konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości „Myśląc Polska – Alternatywa 2.0: kryzys służby zdrowia” jednym z głównych tematów była przyszłość systemu ochrony zdrowia. Głos w dyskusji zabrała m.in. Katarzyna Sójka, posłanka PiS, lekarka i była minister zdrowia, która przekonywała, że system wymaga nie tylko większych pieniędzy, ale przede wszystkim głębokiej reorganizacji. Jak podkreślała, ochrona zdrowia funkcjonuje jak system naczyń połączonych, w którym problemy jednego obszaru natychmiast przekładają się na inne.
Nasza publiczna ochrona zdrowia jest dobrem narodowym
– mówiła, zaznaczając, że wszelkie zmiany powinny być projektowane z perspektywy potrzeb pacjenta.
Jednocześnie przyznała, że wzrost nakładów finansowych będzie nieunikniony, ale sam w sobie nie rozwiąże problemów.
Niezbędne jest uporządkowanie i przeorganizowanie systemu. Jednym z kluczowych postulatów jest tzw. odwrócenie piramidy świadczeń. W praktyce oznaczałoby to przeniesienie dużej części diagnostyki laboratoryjnej i obrazowej z poziomu hospitalizacji do ambulatoryjnej opieki zdrowotnej. Obecnie system generuje patologie, w których pacjenci trafiają do szpitala nie dlatego, że tego wymagają, lecz dlatego, że tylko tam mogą szybko wykonać pełną diagnostykę
– mówiła Sójka.
W jej ocenie badania te powinny być dostępne sprawnie i ambulatoryjnie, bez angażowania kosztownej opieki szpitalnej.
Zwróciła także uwagę na konieczność usprawnienia tzw. szybkiej ścieżki onkologicznej, wskazując, że pacjenci z podejrzeniem nowotworu wciąż zbyt długo czekają na wizyty i badania diagnostyczne.
Składka zdrowotna powiązana z profilaktyką
Jedną z propozycji Katarzyny Sójki jest powiązanie profilaktyki zdrowotnej z odpowiedzialnością finansową pacjentów. Posłanka wskazywała, że profilaktyka mogłaby mieć charakter swoistego obowiązku.
Profilaktyka zdrowotna mogłaby mieć pewną formułę obowiązku związanego z jakąś odpowiedzialnością finansową, czyli np. wzrost pewnej składki zdrowotnej dla osób, które z zalecanej i dostępnej profilaktyki notorycznie nie korzystają
– stwierdziła.
Taki mechanizm miałby zachęcać do regularnych badań i wcześniejszego wykrywania chorób, co w dłuższej perspektywie odciążyłoby system.
Realna wycena świadczeń
Wystąpienie Katarzyny Sójki dotyczyło również kwestii wycen świadczeń medycznych. Jak zaznaczała, część procedur pozostaje poważnie niedoszacowana, m.in. w internie szpitalnej, chirurgii czy pediatrii, podczas gdy inne są wycenione zbyt wysoko, co sprzyja nadużyciom i nadmiernemu rozwojowi wybranych świadczeń, zwłaszcza w sektorze prywatnym. W jej ocenie to właśnie wyceny „kreują i napędzają wskazania” do określonych zabiegów.
Jestem przekonana, że jeśli urealnimy te wyceny, to pozbędziemy się pewnej patologii i wpłyniemy na korzystny wynik finansowy, czyli najmniejsze szpitale, które mają więcej niedoszacowanych procedur będą się finansowo bilansować, a szpitale, które mają wąską specjalistykę i bazują na wysokich wycenach, będą miały godny zarobek, ale nie będzie to zarobek nieprzyzwoity
– mówiła Sójka.
Rozdzielenie pracy w sektorze publicznym i prywatnym
Wśród kierunków zmian pojawił się również postulat rozdzielenia działalności prywatnej od publicznej w ochronie zdrowia. Sójka zaznaczyła jednak, że to temat wymagający szerokiej debaty i konsultacji.






