Wyszukaj w publikacjach

Jolanta Sobierańska-Grenda, minister zdrowia wskazała na krytyczną sytuację finansową Narodowego Funduszu Zdrowia. Jej zdaniem obecne wpływy ze składek nie wystarczają na realizację wszystkich świadczeń.
W rozmowie w TVP Info minister podkreśliła, że konieczne jest uświadomienie społeczeństwu, że środki z obowiązkowej składki zdrowotnej nie zaspokajają potrzeb systemu. Zaznaczyła, że jeśli składka nie będzie podniesiona, potrzebna jest debata na temat innych źródeł finansowania deficytu.
Trwają rozmowy z ministrem finansów Andrzejem Domańskim w związku z problemami. Będę rekomendowała rozmowę na temat tego, z jakich źródeł możemy sfinansować deficyt, który się pojawia w NFZ, jeżeli nie przez podwyższenie składki
– mówiła szefowa MZ.
Do tej wypowiedzi odniósł się premier Donald Tusk. Podczas konferencji prasowej zapewnił, że rząd nie planuje podwyżki składki zdrowotnej.
Nie będziemy na pewno podnosić składki zdrowotnej. Proszę traktować słowa pani minister jako ostry sygnał, że musimy zorganizować pieniądze na ochronę zdrowia. Zdrowie kosztuje i co roku dajemy nie mniej, tylko więcej na zdrowie. Mówię nie o miliardach, a o dziesiątkach miliardów złotych. Ale ciągle nie starcza. Musimy zorganizować finansowe wsparcie dla ochrony zdrowia ponad to, co w tej chwili Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Fundusz Zdrowia mają do dyspozycji
– mówił premier Tusk.
Zapowiedział też analizę wydatków w systemie ochrony zdrowia.
Czeka nas seria trudnych rozmów w rządzie. Będziemy analizować, gdzie wydatki można zracjonalizować, gdzie pieniądze są marnowane i gdzie nie służą bezpośrednio zdrowiu pacjentów. Będę w tych pracach też uczestniczył, poinformuję o efektach
– zadeklarował.