Wyszukaj w publikacjach

Niemal każda partia polityczna – czy to w Polsce, czy w innych krajach – przed wyborami obiecuje „reformę służby zdrowia”. W naszym kraju temat ten stał się niejako tradycyjnym, stałym punktem wszelkich debat politycznych i kampanii wyborczych. To, że system ochrony zdrowia w Polsce (bo takiej nazwy będziemy się tu trzymać, „służba zdrowia” była w poprzednim systemie) ledwo przędzie, boleśnie obnażyła trwająca pandemia COVID-19. Ale już wcześniej, wielokrotnie i stanowczo środowisko medyczne grzmiało – „Polska to chory kraj!”. Rząd PiS na własnej – i naszej - skórze, choć oczywiście nie przyzna tego otwarcie, przekonał się o tym, że publiczna ochrona zdrowia w Polsce jest niewydolna i potrzebuje głębokich reform.
Reforma systemu to jedno, ale nie da się go wszak tworzyć bez lekarzy. Przypomnę oczywistą prawdę – to lekarze (w zasadniczej mierze) leczą ludzi. Oczywiście, w systemie są również inni pracownicy medyczni odpowiedzialni za zdrowie i los pacjentów. System nie obejdzie się także bez pielęgniarek, ratowników, diagnostów i innych osób pracujących na rzecz zdrowia Polaków. Odnoszę jednak wrażenie, że rząd PiS w pewien szczególny sposób upodobał sobie naszą grupę zawodową, i to niestety w negatywny sposób. Dlaczego? Pokażę to na kilku przykładach.
„Komisje Ziobry” ds. błędów medycznych
Zaczniemy „z grubej rury”.
Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny w jednej osobie, Pan Zbigniew Ziobro, od dawna słynie ze szczególnego upodobania do ścigania lekarzy. To za jego kadencji utworzono w prokuraturach okręgowych słynne komisje ds. ścigania błędów medycznych – na wzór tych do ścigania przestępczości zorganizowanej, pedofilii i grup narkotykowych [1,2]. Według danych opublikowanych przez Prokuraturę Krajową:
„Samodzielne Działy do Spraw Błędów Medycznych zostały utworzone w prokuraturach regionalnych w: Warszawie, Katowicach, Krakowie i Lublinie, a w prokuraturach regionalnych w Łodzi, Gdańsku, Szczecinie, Wrocławiu, Rzeszowie, Białymstoku i Poznaniu sprawami związanymi z błędami lekarskimi będą zajmować się koordynatorzy” [3].
Co ciekawe, na stronie Prokuratury Krajowej przeczytać także możemy, że:
„W ubiegłym roku (2017, przypis Autora) prokuratury w całym kraju prowadziły 5678 postępowań dotyczących błędów medycznych. To o blisko 15 proc. więcej postępowań niż w 2016 roku, kiedy prokuratorzy prowadzili 4963 takie sprawy. (…) Większa liczba postępowań prowadzonych o tego typu przestępstwa, to między innymi efekt utworzenia specjalnych wydziałów w prokuraturach regionalnych oraz przejęcia do prowadzenia części takich spraw przez prokuratury okręgowe. Dzięki tym działaniom zdecydowanie poprawiła się jakość postępowań dotyczących błędów medycznych.” [4]
Nie wiem jak Państwo, ale ja w tych słowach wyczuwam pewną dozę niezdrowej satysfakcji. Wszak jednym z podstawowych celów wymiaru sprawiedliwości jest zapobieganie kolejnym przestępstwom. Czy jednak reforma ministra Zbiory miała na celu zmniejszenie liczby błędów medycznych, czy zwiększenie satysfakcji Prokuratora Generalnego płynącej z liczby postępowań?
Absolutnie nie twierdzę przy tym, że sprawy i procesy dotyczące błędów medycznych mają się nie odbywać. Odnoszę jednak wrażenie, że niestety zasłużyliśmy sobie, w oczach Ministerstwa Sprawiedliwości i Prokuratury Krajowej, na pewną specjalną troskę. Prowadzi to do szeroko komentowanego zjawiska „medycyny asekuracyjnej” – myślenia o pacjencie i jego leczeniu w taki sposób, aby nie zaszkodzić w pierwszej kolejności najpierw samemu sobie i uniknąć potencjalnych zarzutów [5]. Prócz strachu w własne bezpieczeństwo, prowadzi to do dodatkowych kosztów, ocenianych przez badaczy na nawet 10% rocznych wydatków (już i tak niedofinansowanego) systemu ochrony zdrowia [6].
Na szczęście, na horyzoncie jest nadzieja na tak potrzebną reformę systemu raportowania i zarządzania błędami medycznymi w Polsce. Minister Zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że trwają prace nad przepisami opartymi na systemie „no-fault”, o które środowisko lekarskie od dawna zabiega [7,8].
Najnowsze „podwyżki”, zwolnienia
W ostatnim czasie szerokim echem w środowisku odbiła się propozycja nowej siatki płac pracowników sektora publicznego ochrony zdrowia zaprezentowana przez Ministra Zdrowia w ramach prac Rady Dialogu Społecznego. Największe emocje wzbudziła propozycja „podwyżki” dla lekarzy specjalistów o 19 zł brutto. W świetle rosnących wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw – a także najwyższej w całej UE inflacji, jaką mamy w Polsce – propozycję tą można ocenić jedynie jako niedorzeczną [9]. Co więcej, na kolejne rozmowy w sprawie siatki płac przedstawicieli środowiska lekarskiego - czy to z ramienia OZZL czy NRL - już nie zaproszono.
Idąc dalej – prócz „podwyżek” w ostatnich miesiącach lekarzy czekały także zwolnienia. Dlaczego? Skądinąd słuszna zmiana przepisów znosząca tryb odbywania szkolenia specjalizacyjnego w formie wolontariatu, doprowadziła do szeregu zwolnień tych lekarzy. Szpitali po prostu nie stać nawet na zaoferowanie takim osobom pensji minimalnej – czyli 18.30 zł/h brutto [10]. Jest to tym bardziej frustrujące, że pracownika, który do tej pory wykonywał swoją pracę ZA DARMO, często przeprowadzając się lub dojeżdżając wiele kilometrów za miejscem szkolenia w wymarzonej dziedzinie, traktuje się jak najsłabsze ogniwo.
Szacher-macher z 6% PKB na zdrowie
Jednym z głównych postulatów protestów środowiska zawodów medycznych było wprowadzenie w Polsce ustawowego obowiązku przeznaczenia 6% PKB na zdrowie, wzorem innych państw Unii Europejskiej. Pamiętajmy, że w innych krajach Europy niejednokrotnie przeznaczane są na ten cel znacznie większe kwoty: wg najnowszych danych Eurostat Niemcy przeznaczają na ten cel 11.5% PKB, Francja 11.3%, a średnia dla całej UE wynosi obecnie 9.87%. Polska znajduje się w tym rankingu na 4. miejscu od końca. Nominalnie przeznaczamy więc obecnie 830 euro na zdrowie każdego Polaka [11].
Postulat wprowadzenia przeznaczenia 6% PKB na ochronę zdrowia, po wielu miesiącach batalii – w tym protestów na ulicach – Rząd wprowadził ustawowo w 2018 roku.
Ogłoszony wtedy harmonogram przewidywał:
- 4,78 proc. PKB w 2018
- 4,86 proc. PKB w 2019
- 5,03 proc. PKB w 2020
- 5,30 proc. PKB w 2021
- 5,55 proc. PKB w 2022
- 5,80 proc. PKB w 2023
Niestety, od czasu wprowadzenia tego przepisu pojawiły się dwie niespodzianki. Po pierwsze, w ustawie wprowadzono - genialny w swej prostocie i cynizmie politycznym - zapis pozwalający obliczać kwoty przeznaczane na ochronę zdrowia według poziomu PKB kraju publikowanego przez GUS za dwa lata wstecz. Ruchu tego nie przewidzieli nawet najlepsi stratedzy spośród liderów ówczesnych protestów.
Później wydarzyła się pandemia i związany z nią kryzys ekonomiczny. W efekcie, z powodu recesji (-2.8% PKB w 2020 r), w nadchodzących latach moglibyśmy spodziewać się procentowego spadku nakładów na sektor ochrony zdrowia, chyba że rząd wprowadzi inne mechanizmy obliczania tej składowej budżetu lub dokona wyrównania kwoty [12]. Jak pokazują dane Eurostat, przeliczając przyrost wydatków na ochronę zdrowia w Polsce względem wzrostu PKB, kwota przeznaczana na ten sektor od 2014 praktycznie stoi w miejscu (polecam Państwa szczególnej uwadze analizę tematu opublikowaną na portalu 300gospodarka.pl)
„Niech jadą” i inne bon moty
„Niech jadą!” – te słowa posłanki PiS Józefy Hrynkiewicz chyba na trwałe zapisały się jako element niemalże „memicznej” kultury w „dialogu” na linii lekarze-rząd PiS. Słowa te, choć jak sama ich autorka przyznała padły w emocjach i niepotrzebnie [13], to nie jedyne absurdalne wypowiedzi polityków PiS dotyczące lekarzy i ochrony zdrowia w Polsce.
W październiku 2019 Marszałek Sejmu Ryszard Terlecki obwieścił Polakom, że „publiczna służba zdrowia w Polsce uchodzi za jedną z najlepszych w Europie” [14].
Tymczasem, wg badań opublikowanych w 2018 roku, polska ochrona zdrowia pod węglem jakości mierzonej indeksem Healthcare Access and Quality Index znalazła się na 27 miejscu w Europie i 39 miejscu na świecie [15].
Październik 2020 przyniósł kolejną szansę do przekonania się, co o lekarzach myślą politycy PiS. Słynący z szeregu odważnych wypowiedzi, pytany o kryzysową sytuację w trakcie II. fali pandemii, Wicepremier Jacek Sasin w Programie 1 Polskiego Radia mówi:
„Oczywiście występują problemy, tym problemem jest chociażby brak zaangażowania personelu medycznego, lekarzy. Niestety, występuje taki problem jak brak woli części środowiska lekarskiego (…). Część tych obowiązków wykonywać nie chce (…) ze strachu przed epidemią” [16].
Warto ten „brak zaangażowania” skonfrontować z faktem, że co czwarty lekarz (ok 24,5%) wykonujący zawód w Polsce jest w wieku emerytalnym (65+). [17]
Nie mogę też tutaj nie wspomnieć o rekordziście pod względem obwieszczanych sukcesów w walce z pandemią, premierze Mateuszu Morawieckim, który 4 czerwca na mównicy sejmowej powiedział:
„Prawda jest taka, że odnieśliśmy ogromny sukces w walce z koronawirusem. Sukces, który jest dostrzegany przez wszystkich na całym świecie. To, że u nas nie zabrakło respiratorów, nie zabrakło łóżek, mieliśmy zawsze ich nadmiar. To jest skuteczna polityka rządu Zjednoczonej Prawicy.” [18]
1 lipca 2020 – na niecałe 2 tygodnie przed wyborami prezydenckimi – słyszymy z ust premiera:
„Cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii. To jest dobre podejście, bo on jest w odwrocie. Już teraz nie trzeba się go bać.” [19]
30 listopada – w samym środku II fali pandemii - na swoim koncie Facebook premier oznajmia:
„Dane nie kłamią. Proszę spojrzeć na wykres. Wygrywamy z epidemią! Liczba zakażeń spada! [20]
Pewność siebie i determinacja to cechy rasowego polityka. Powyższe słowa premiera to zaklinanie rzeczywistości i grzech przeciwko 8. Przykazaniu. Propaganda sukcesu i cyniczne przedstawianie rzeczywistości w lepszym świetle nie służą pacjentom, a jedynie politykom nieustannie walczącym o reelekcję.
Przesuwanie terminów szczepień grupy 0
W kalendarzu szczepień przeciwko COVID-19 pracownicy ochrony zdrowia znaleźli się w priorytetowej „grupie 0”. Fakt ten oczywiście cieszył, ale też nie był niczym zaskakującym, priorytetyzowanie tej grupy ma wszak miejsce na całym świecie. Jednak im dalej szliśmy z Narodowym Programem Szczepień, tym częściej okazywało się, że szczepionek dla lekarzy i innych pracowników sektora brakuje. Na zmianę, szczepienia tej grupy były wstrzymywane i wznawiane, co tłumaczono utrudnioną dostępnością szczepionek. Dla kontrastu - ani razu nie wstrzymano szczepień grupy 1a – seniorów powyżej 70 roku życia.
Szczepienia grupy 0 zostały wznowione dopiero od 8.03 [21]. Nie przeszkadza to jednak Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w publikowaniu nieprawdziwych informacji, jakoby zaszczepiono przeciwko COVID-19 już 94% lekarzy w Polsce [22,23]. Według najnowszych szacunków NIL w rzeczywistości jest to 46% aktywnych zawodowo lekarzy i 40% lekarzy dentystów [24,25]. Minister Zdrowia Adam Niedzielski przyznał niedawno, że statystyki rządu były błędne [26].
Pensja stażysty poniżej najniższej krajowej
Jako ostatni przykład krótko przypomnę mój ulubiony kazus, osobliwą wisienkę na torcie. W okresie od stycznia do czerwca 2020 (aż 6 miesięcy!) lekarze stażyści – osoby z wyższym wykształceniem, po najdłuższych (i bądźmy szczerzy, jednak jednych z cięższych) studiach zarabiały pensję poniżej najniższej krajowej – 2509 zł brutto vs. 2600 zł brutto [27]. Błąd ten – czy też uszczypliwość – poprawiono dopiero rozporządzeniem Ministra Zdrowia z 26 czerwca 2020 podwyższającego pensję stażysty do zawrotnych 2900 zł brutto. Oczywiście o żadnym wyrównaniu wynagrodzenia nie mogło być mowy.

Po owocach ich poznacie.
A może powinienem zadać inne pytanie niż postawione w tytule tekstu? Może powinienem spytać: „Czy PiS nienawidzi polskich pacjentów?”. Odważnie, prowokacyjnie, niebezpiecznie – wiem. Ale czy postawione bezpodstawnie?
Niedawno poseł PiS Bolesław Piecha, zapytany o komentarz dotyczący liczby 485 tys. zgonów w Polsce w ubiegłym roku odpowiedział – „To nie są jakieś wyjątkowo złe wyniki”. W rzeczywistości te „wyniki” stawiały nas na drugim – po Bułgarii – miejscu pod względem nadwyżki zgonów na milion mieszkańców [28].
No, ale jak również niedawno podsumował to Minister Zdrowia:
„(…) za część zgonów rzeczywiście odpowiada przeciążenie systemu. Natomiast za częścią z nich stoi brak odpowiedzialności Polaków za swoje zdrowie i lekceważący stosunek do kondycji zdrowotnej. W wielu przypadkach pacjenci odwlekali decyzję o udaniu się do lekarza czy nawet szpitala tłumacząc, że dziś to nie, jeszcze nie, a potem nagle się okazywało, że wartość saturacji wynosi zaledwie 60…” [29]
Zdaję sobie sprawę, że w niniejszym tekście przedstawiłem argumenty poniekąd jednostronne. Nie przeczę, że przez ostatnie 6 lat rządów PiS wprowadzono też korzystne zmiany, takie jak chociażby szeroka cyfryzacja dokumentacji medycznej. Ostateczną ocenę przedstawionych argumentów pozostawiam jednak czytelnikom.
Referencje (ostatni dostęp 06.03.2020)
- https://oko.press/ziobro-poluje-na-lekarzy-wladza-stawia-nas-w-szeregu-z-pedofilami-handlarzami-narkotykow/
- Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 7 kwietnia 2016 r. - Regulamin wewnętrznego urzędowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury
- https://pk.gov.pl/aktualnosci/aktualnosci-prokuratury-krajowej/metodyka-prowadzenia-postepowan-w-sprawach-bledow-medycznych-szkolenie-prokuratorow/
- https://pk.gov.pl/aktualnosci/aktualnosci-prokuratury-krajowej/prokuratura-prowadzi-coraz-wiecej-spraw-dotyczacych-bledow-medycznych/
- https://www.medexpress.pl/polowanie-na-biale-czarownice/76094
- https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/28534429/
- https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,171710,26283919,minister-zdrowia-dogaduje-sie-z-ziobra-jest-otwartosc-do.html
- https://gazetalekarska.pl/?p=58574
- https://remedium.md/artykuly/news/proponowane-siatki-plac-dla-pracownikow-ochrony-zdrowia
- https://remedium.md/artykuly/felieton/zwalniani-lekarze-na-wolontariacie-zabieraja-glos
- https://300gospodarka.pl/news/wydatki-na-ochrone-zdrowia-eurostat-polska
- https://gazetalekarska.pl/?p=59869
- https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2017-10-12/niech-jada-poslanka-pis-wysyla-lekarzy-rezydentow-za-granice/
- https://oko.press/terlecki-sluzba-zdrowia-w-polsce-uchodzi-za-jedna-z-najlepszych-w-europie-tak-naprawde-to-powiedzial/
- https://www.thelancet.com/journals/lancet/article/PIIS0140-6736(18)30994-2/fulltext
- https://www.rp.pl/Polityka/201019823-Sasin-Czesc-lekarzy-nie-chce-wykonywac-obowiazkow.html
- https://pulsmedycyny.pl/co-czwarty-lekarz-w-polsce-ma-wiecej-niz-65-lat-1005481
- https://www.facebook.com/watch/?v=951168781983222
- https://tvn24.pl/wybory-prezydenckie-2020/wybory-prezydenckie-2020-premier-mateusz-morawiecki-zacheca-do-udzialu-w-2-turze-wyborow-4626728
- https://www.facebook.com/MorawieckiPL/posts/402033221141213
- https://cowzdrowiu.pl/aktualnosci/post/od-poniedzialku-znow-ruszaja-szczepienia-grupy-0
- https://www.politykazdrowotna.com/69725,szef-kprm-mamy-juz-zaszczepionych-ponad-94-proc-wszystkich-lekarzy
- https://oko.press/ilu-lekarzy-naprawde-sie-zaszczepilo/?u=true#_=_
- https://nil.org.pl/aktualnosci/5359-szczepienia-lekarzy-i-lekarzy-dentystow-p-covid-19-w-liczbach
- https://remedium.md/artykuly/medycyna/mniej-zaszczepionych-lekarzy
- https://cowzdrowiu.pl/aktualnosci/post/to-ilu-w-koncu-lekarzy-jest-zaszczepionych
- https://www.rp.pl/Lekarze-i-pielegniarki/301069949-Lekarze-stazysci-beda-zarabiac-ponizej-placy-minimalnej.html
- https://oko.press/piecha-nadwyzkowe-zgony/
- https://oko.press/niedzielski-obwinia-pacjentow/