Czy PiS nienawidzi lekarzy?

Zapisuję
Zapisz
Zapisane

Niemal każda partia polityczna – czy to w Polsce, czy w innych krajach – przed wyborami obiecuje „reformę służby zdrowia”. W naszym kraju temat ten stał się niejako tradycyjnym, stałym punktem wszelkich debat politycznych i kampanii wyborczych. To, że system ochrony zdrowia w Polsce (bo takiej nazwy będziemy się tu trzymać, „służba zdrowia” była w poprzednim systemie) ledwo przędzie, boleśnie obnażyła trwająca pandemia COVID-19. Ale już wcześniej, wielokrotnie i stanowczo środowisko medyczne grzmiało – „Polska to chory kraj!”. Rząd PiS na własnej – i naszej - skórze, choć oczywiście nie przyzna tego otwarcie, przekonał się o tym, że publiczna ochrona zdrowia w Polsce jest niewydolna i potrzebuje głębokich reform. 

Reforma systemu to jedno, ale nie da się go wszak tworzyć bez lekarzy. Przypomnę oczywistą prawdę – to lekarze (w zasadniczej mierze) leczą ludzi. Oczywiście, w systemie są również inni pracownicy medyczni odpowiedzialni za zdrowie i los pacjentów. System nie obejdzie się także bez pielęgniarek, ratowników, diagnostów i innych osób pracujących na rzecz zdrowia Polaków. Odnoszę jednak wrażenie, że rząd PiS w pewien szczególny sposób upodobał sobie naszą grupę zawodową, i to niestety w negatywny sposób. Dlaczego? Pokażę to na kilku przykładach. 

Zaloguj się

Zaloguj się przez Google
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA)
polityka

Dołącz do dyskusji

Polecane artykuły