Wyszukaj w publikacjach

Spis treści
12.05.2025 o 15:40
·

Marsz milczenia medyków przeszedł ulicami Warszawy

100%

W sobotę 10 maja ulice Warszawy wypełniły się ciszą – głęboką, przejmującą, pełną gniewu i bólu. Marsz Milczenia, zorganizowany przez wszystkie zawody medyczne w Polsce, przeszedł spod Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus przy ul. Lindleya pod gmach Ministerstwa Zdrowia przy ul. Miodowej. Wzięli w nim udział lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, fizjoterapeuci, diagności laboratoryjni i farmaceuci z całego kraju. 

Medycy z całej Polski w czarnych strojach szli ulicami miasta w ciszy, niosąc transparenty z napisami: „Ratujemy, nie walczymy”, „Stop przemocy”, „Zginął, bo ratował”. To milczenie krzyczało o tragedii, o strachu, o solidarności i o potrzebie natychmiastowej zmiany.

Decyzja o zorganizowaniu marszu zapadła po tragicznej śmierci Tomasza Soleckiego – ortopedy, który 29 kwietnia został brutalnie zamordowany podczas dyżuru w szpitalu uniwersyteckim w Krakowie. Ta śmierć wstrząsnęła całym środowiskiem. Ale nie była to jedyna taka tragedia. Cztery miesiące wcześniej w Siedlcach zginął ratownik medyczny – śmiertelnie ugodzony nożem w klatkę piersiową. W ciągu zaledwie kilku dni po śmierci lekarza w Krakowie media informowały o kolejnych aktach agresji: pielęgniarka w Pruszkowie została brutalnie pobita, dwóch ratowników w Łukowie zaatakowano tej samej nocy, a 2 maja w Gdyni doszło do napaści na ordynatora SOR-u. Takie sytuacje powtarzają się coraz częściej. Coraz więcej medyków doświadcza przemocy fizycznej, słownej, emocjonalnej. 

Medycy: złość chorych to efekt niewydolnego systemu, nie naszej winy

Marsz rozpoczął się od odczytania listu przez Sebastiana Goncerza, przewodniczącego Porozumienia Rezydentów OZZL, który przemawiał w imieniu całego środowiska medycznego. W słowach listu pobrzmiewała nie tylko żałoba, ale również gniew, rozpacz i wyczerpanie.

Jesteśmy tu, by oddać hołd zabitym kolegom, w żałobie po ich śmierci, w sprzeciwie wobec agresji, przemocy i nienawiści, w geście solidarności z ofiarami i ich rodzinami, w imię bezpieczeństwa nas i naszych bliskich w placówkach ochrony zdrowia oraz jako wyraz idealistycznej nadziei na lepsze jutro, jutro, gdzie jest wzajemny szacunek i zrozumienie 

– mówił Goncerz. 

Organizatorzy Marszu podkreślili, że ich celem nie jest konfrontacja z pacjentami. Wręcz przeciwnie – z pełnym zrozumieniem odnoszą się do frustracji chorych, którzy zmagają się z niewydolnym systemem ochrony zdrowia. 

Stan opieki zdrowotnej jest tragiczny, a pacjenci wpuszczani są w niego bez wsparcia, niczym w zawiły labirynt, gdzie odbijają się od drzwi do drzwi, szukając pomocy. Rozumiemy, że to generuje frustracje i złość. Jednak to nie my odpowiadamy za zarządzanie i aktualny kształt systemu, bo ta odpowiedzialność ciąży na politykach. Choć każdy z nas ma prawo do emocji, to nie pozwólmy stawiać się przeciw sobie i budować mur między medykami a pacjentami. Na tym stracimy wszyscy, a nikt z nas nie może sobie na to pozwolić 

– mówił szef Porozumienia Rezydentów. 

Trzy główne filary postulatów medyków: prawo, bezpieczeństwo, ochrona danych

W liście podkreślono także, że konieczne jest wypracowanie rozwiązań, które poprawią bezpieczeństwo personelu medycznego.

Nie chcemy fikcji. Wiemy, że bezpieczeczeństwa nie stworzymy jednym przyciskiem czy jedną ustawą. Postulatów mamy wiele, ale możemy je opisać jako konieczne zmiany w trzech obszarach: po pierwsze realna i skuteczna ochrona prawna personelu medycznego, po drugie stworzenie mechanizmów podnoszących bezpieczeństwo medyków w naszych miejscach pracy oraz po trzecie, w czasach rosnącej dezinformacji, ochrona danych osobowych personelu 

– mówił. 

W sposób szczególny zaapelowano także o przyznanie renty dziecku zamordowanego lekarza. Medycy wyjaśnili, że domagają się kontroli dostępu do placówek medycznych i koniecznoścci opracowania ogólnopolskich standardów wejścia na teren placówki ochrony zdrowia (kontrola, identyfikacja, monitoring). Chcą także stworzenia systemowego i jednolitego rozwiązania powiadamiania o zagrożeniu bezpieczeństwa personelu medycznego i agresji oraz natychmiastowej reakcji policji czy straży miejskiej.

Apelujemy o rozszerzenie statusu funkcjonariusza publicznego na wszystkie zawody medyczne, bez względu na miejsce wykonywania świadczenia. Udzielając procedur poza placówkami medycznymi oraz w czasie transportu, personel również powinien być chroniony. Ponadto, chcemy wprowadzenia odrębnego przepisu penalizującego agresywne lub niebezpieczne zachowania w szpitalach i przychodniach jako zakłócanie porządku publicznego 

– mówił Goncerz.

Oprócz tego, lekarze chcą, by groźby kierowane wobec pracowników ochrony zdrowia były włączone do katalogu przestępstw ściganych z urzędu, chcą też zwiększenia kar i przede wszystkim stosowania zasady nieuchronności kary w wypadku napaści na pracownika medycznego. Ważne dla środowiska jest również zastrzeżenie danych osobowych (imię, nazwisko, adres) lekarzy i innych zawodów medycznych w rejestrach publicznych (CEIDG, RPWDL). 

Należy rozumieć, że część aktów agresji jest dokonywana przez osoby w kryzysie zdrowia psychicznego. Należy podjąć działania na rzecz upowszechnienia i usprawnienia mechanizmów wczesnego reagowania przyspieszających leczenie psychiatryczne. Podkreślamy, że wszelkie zmiany w zakresie bezpieczeństwa personelu powinny wypracowane i wdrażane z udziałem przedstawicieli wszystkich zawodów medycznych 

– podkreślają medycy. 

Minister zdrowia obiecuje działania: będą zmiany w Kodeksie karnym i nowa kampania społeczna

Na zakończenie marszu delegacja medyków przekazała te postulaty Izabeli Leszczynie, minister zdrowia, która zapowiedziała spełnienie części żądań.

Będziemy analizować wszystkie postulaty, które składacie dzisiaj na moje ręce. Będziemy nad nimi pracować z ministrami sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych i administracji. Kilka z postulatów jest już w zasadzie spełnionych

 – mówiła. 

Szefowa resortu zdrowia przekazała, że do końca maja Rada Ministrów ma przyjąć projekt nowelizacji Kodeksu karnego. Nowe przepisy mają przewidywać zaostrzenie kar za napaść na osoby ratujące życie i zdrowie – nie tylko medyków, ale również strażaków czy zwykłych obywateli, którzy udzielają pomocy w sytuacjach zagrożenia. 

Leszczyna zapewniła, że projektowane zmiany obejmą również nowe regulacje dotyczące porządku publicznego w placówkach medycznych. 

Ten postulat jest w trakcie realizacji. Mam na myśli zmiany w kodeksie wykroczeń, czyli wprowadzenie postępowania mandatowego za naruszenie porządku publicznego. Chodzi o to, żeby w placówce leczniczej bezpiecznie czuł się pacjent, ale także i na pewno zawsze bezpiecznie czuł się medyk, obojętne, jaki zawód wykonuje

 – mówiła. 

Resort zdrowia zapowiedział też ogólnopolską kampanię społeczną na rzecz budowania szacunku wobec zawodów medycznych. 

Źródła

  1. Foto – Porozumienie Rezydentów

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).