Wyszukaj w publikacjach
Jakość zamiast bylejakości – konferencja w OIL Warszawa dotycząca jakości w ochronie zdrowia

Nakłady na ochronę zdrowia, jakość opieki zdrowotnej, długie kolejki do lekarzy – to tematy poruszone podczas konferencji „Jakość w miejsce bylejakości”. Eksperci przedstawili swoje pomysły na poprawę sytuacji w systemie ochrony zdrowia.
Konferencja „Jakość w miejsce bylejakości” zorganizowana przez Okręgową Izbę Lekarską w Warszawie i Region Mazowiecki OZZL odbyła się 6 września.
O systemie ochrony zdrowia rozmawiali: lek. Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie, lek. Agnieszka Serwan-Hałabuz, członek Prezydium ORL w Warszawie, przewodnicząca Regionu Mazowieckiego OZZL, dr n. ekon. Małgorzata Gałązka-Sobotka, dziekan Centrum Kształcenia Podyplomowego Uczelni Łazarskiego, Maria Libura, ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego ds. zdrowia, prof. dr hab. n. ekon. Witold Orłowski, Uczelnia Vistula, Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha, członek Rady Naukowej PZU Zdrowie S.A., przewodniczący rady Fundacji „Razem w chorobie” oraz Jan J. Zygmuntowski z Akademii Leona Koźmińskiego, Polska Sieć Ekonomii. Na konferencję zaproszono także ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, ale ze względu na obowiązki służbowe, minister odmówił udziału w niej.
Przypomnijmy, że 11 września odbędzie się protest medyków. Odniósł się do niego Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie.
Nikt z nas nie chce protestować, jesteśmy zainteresowani kreacją przyszłości. Chcielibyśmy dobrej przyszłości. Nikomu z nas nie zależy tylko na negowaniu. Chcemy kreować pozytywną przyszłość. Na co dzień mówimy o naszych problemach, o sytuacji w ochronie zdrowia, ale nie mamy podbudowy ekonomicznej, by ocenić, ile będziemy musieli przeznaczyć funduszy na ochronę zdrowia w kolejnych latach. Stąd pomysł na tę dyskusję. Minister Niedzielski odmówił udziału w niej, ale mam nadzieję, że wnioski z tego spotkania dotrą do ministerstwa – mówił prezes Jankowski.
Agnieszka Serwan – Hałabuz, szefowa regionu mazowieckiego związku zawodowego OZZL zaznaczyła, że patrząc na ochronę zdrowia widzi jej pracowników.
Oni wszyscy 11 września chcą walczyć o godność swoją i swoich pacjentów. Nie chcą pracować w systemie, który nie gwarantuje bezpieczeństwa im i ich pacjentom. Jedyną szansą na zmiany jest realny dialog razem z pracodawcami, ekspertami i taki dialog chcemy rozpocząć. To jedyna szansa, byśmy mogli naprawić ochronę zdrowia w Polsce – mówiła Serwan – Hałabuz.
Potencjał lekarzy jest marnowany
Eksperci podkreślili, że potencjał medyków jest marnowany i należałoby się zastanowić nie tylko nad tym, ile płacić lekarzom, ale za co konkretnie powinni oni dostawać wynagrodzenie.
Lekarz wykonuje wiele nieswojej pracy. Dlatego musimy sobie odpowiedzieć nie tylko ile płacić lekarzom, ale za co konkretnie powinniśmy im zapłacić – mówił Łukasz Jankowski.
Podobnego zdania jest Agnieszka Serwan-Hałabuz, która uważa, że medycy mają za dużo biurokratycznej pracy, której nie powinni wykonywać.
Jest takie stwierdzenie, że lekarz jest najtańszą sekretarką w szpitalu – bo wykona pracę sekretarki za darmo i po godzinach – mówiła Serwan-Hałabuz.
Dr Gałązka-Sobotka odniosła się do ostatniej podwyżki minimalnych wynagrodzeń w ochronie zdrowia.
- Zbudowaliśmy nowe minimalne wynagrodzenia bez zbadania relacji między różnymi zawodami i grupami, co doprowadziło do spłaszczenia siatki płac i nierówności. W efekcie np. pielęgniarka z 20-letnim stażem pracy zarabia tyle, ile wchodząca do zawodu. Reakcją na tę sytuację jest opór i wycofywanie się z pracy – mówiła dr Gałązka-Sobotka.
Bez nakładów nie ma właściwej opieki?
Eksperci zaprezentowali dane, które pokazały, jak wygląda polski system ochrony zdrowia.
Według danych OECD z 2019 r. nakłady na ochronę zdrowia w Polsce wynoszą ok. 6,3 proc. PKB, a średnia dla tych krajów to 8,8 proc. PKB. W Polsce mamy także poważny deficyt kadrowy. Na 1000 mieszkańców Polski przypada 6 pracowników medycznych różnych zawodów, a średnia w krajach OECD to około 10 osób na 1000 mieszkańców, a rekordowa pod tym względem Norwegia ma ich aż 20 na 1000.
Jak zaznaczyła dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, od dekady poszukujemy odpowiedzi na pytanie: czy zwiększać nakłady, czy naprawiać system ochrony zdrowia?
- Nie ma takich możliwości, by naprawić, zwiększyć efektywność systemu bez zwiększenia nakładów i inwestycji w ochronę zdrowia. Mówiąc o ochronie zdrowia musimy mówić o pieniądzach, które są przeznaczane na finansowanie tej ważnej sfery. Ale trzeba mówić również o tym, jak alokowane są te pieniądze i jakie są tego rezultaty. Ustawa o 6 proc. PKB zakładająca przyrost środków nie poprawiła naszej alokacji w statystykach. Pomimo wzrostu nakładów, my w ostatnich trzech latach wciąż nie ponieśliśmy naszej pozycji na mapie OECD – mówiła dr Gałązka-Sobotka.
Zdaniem ekspertki, musimy mówić o nakładach biorąc pod uwagę to, ile wydajemy na głowę mieszkańca. Ponadto, jej zdaniem, by oszacować, ile funduszy potrzeba w systemie, należy określić jakie zasoby są w nim niezbędne, jak procesy i jaki efekt chcemy osiągnąć.
- A my próbujemy odwrócić kolejność i określić, ile potrzeba środków bez odniesienia do struktury, procesu i wyniku - mówiła ekspertka.
Zwracała uwagę, że piramida świadczeń jest u nas odwrócona, a system jest oparty na najdroższym lecznictwie szpitalnym, brakuje pracy zespołowej i nie wykorzystuje się wielu narzędzi, które mogłyby optymalizować procesy.
Maria Libura przytoczyła przykład Stanów Zjednoczonych, które mają gigantyczne nakłady na ochronę zdrowia i podkreśliła, że samo zwiększenie nakładów, nie musi wywołać pozytywnych zmian dla obywateli, jeśli nie będzie to wsparte właściwymi działaniami opartymi o zasadę dobra pacjenta.
– Duże nakłady nie rozwiązują problemu. Przykładem są Stany Zjednoczone, gdzie nakłady na ochronę zdrowia są ogromne, ale działa tam system, którego cele i działania nie są nastawione na zaspokajanie potrzeb pacjentów. Inflacja kosztów zdrowotnych sprawia, że rzeczy tanie w UE czy Kanadzie są nieosiągalne dla pacjenta w USA - mówiła Libura.
Zaznaczyła również, że rankingi agencji Bloomberga dotyczące efektywności ochrony zdrowia pokazują, że polski system jest – przy zastosowaniu odpowiednich miar – bardzo efektywny.
- Dlatego, że jest taki tani, a my i tak żyjemy stosunkowo długo. I chcę tutaj bardzo mocno podkreślić, że to się udawało przez wiele lat olbrzymim kosztem personelu medycznego – dodała Libura.
Bez reformy będzie coraz gorzej
Według prof. dr hab. n. ekon. Witolda Orłowskiego z Uczelni Vistula, głównym zadaniem ubezpieczyciela, jest limitowanie świadczeń i optymalne wykorzystanie tego, co już jest.
Przymus, by pieniądze wykorzystywać w sposób maksymalnie efektywny w ochronie zdrowia jest dramatyczny. Mamy system, w którym mamy płatnika, który nad niczym nie panuje. Przez 30 lat nie było reformy ochrony zdrowia i dlatego system nie działa właściwie i bez sprawnego funkcjonowania systemu będziemy w coraz gorszej sytuacji, dlatego mówmy o budowie systemu od nowa – zaznaczył.
Według Jana Zygmuntowskiego z Akademii Leona Koźmińskiego, kierunek, w którym powinniśmy iść to „powrót do całościowego, holistycznego spojrzenia na ochronę zdrowia”. - Ważny jest też kierunek innowacji - dodał.
Z kolei w opinii Andrzeja Sadowskiego, prezydenta Centrum im. Adama Smitha, członka Rady Naukowej PZU Zdrowie S.A., przewodniczącego rady Fundacji „Razem w chorobie” nie istnieje na świecie taki system ochrony zdrowia, gdzie za ograniczone pieniądze będzie nieograniczony dostęp do usług medycznych.
- Np. w Singapurze, gdzie według rankingów międzynarodowych są najlepsze usługi medyczne, na zdrowie przeznacza się 4,3 proc. PKB. Więc niekoniecznie procent PKB oznacza efektywność służby zdrowia, usług medycznych i ich jakość - stwierdził Sadowski.
I dodał, że w Polsce mamy jedne z najlepszych kadr, nakłady też nie są najniższe, ale „system jest chory i przekłada się na nienależyty transfer usług medycznych”.
To, co szwankuje w przepływie pieniędzy między chorymi a personelem, to chory system – dodał ekspert.
Ekspert przypomniał, że w 2015 r. Najwyższa Izba Kontroli opracowała raport, z którego wynika, że zwiększenie ówczesnych nakładów na publiczną ochronę zdrowia w żaden sposób nie przełożyło się ani na skrócenie kolejek ani na poprawę jakości.
– Czyli problem nie tkwi w samych pieniądzach, ale w systemie – dodał Sadowski.
Dwugodzinną konferencję można obejrzeć pod linkiem: https://www.facebook.com/OILWarszawa/videos/394397058746493