Fizjoterapeuci: Program rehabilitacji nie zapewnia powszechności

Ogłoszony przez Ministerstwo Zdrowia program rehabilitacji postcovidowej nie zapewni pacjentom powszechnego dostępu do terapii – uważa Krajowa Izba Fizjoterapeutów, która przygotowała własny program.  

Krajowa Izba Fizjoterapeutów przygotowała program, który przekazała Ministerstwu Zdrowia, ale nie został on uwzględniony.

- Fizjoterapeuci spodziewali się przyjęcia programu w całości. Jego najważniejszymi elementami są indywidualne podejście do potrzeb każdego pacjenta oraz powszechność. Tego brakuje w rządowym programie – mówi Dominika Kowalczyk, rzecznik prasowy Krajowej Izby Fizjoterapeutów.

Jak zaznacza KIF, rehabilitacja wymaga indywidualnego podejścia do każdego pacjenta. 

– By była skuteczna ważne jest zebranie wywiadu medycznego, przeprowadzenie badania fizjoterapeutycznego: m.in. pomiar ciśnienia, saturacji, wydolności, określenie poziomu funkcjonowania, itd. oraz przygotowanie indywidualnego planu ćwiczeń, który w razie potrzeby można skorygować – dodaje Kowalczyk. 

Istotne jest również, by każdy chory z objawami po przebyciu COVID-19 mógł łatwo skorzystać z pomocy rehabilitacyjnej.

– W ministerialnym projekcie tego nie ma. Nie zapewnia się chorym dostępu do rehabilitacji bez skierowania na podstawie udokumentowanego przebiegu zarażenia koronawirusem. W takim przypadku system nie zostaje odciążony, a lekarzom dokłada się kolejny obowiązek: wizytę, której jedynym celem jest wystawienie skierowania na fizjoterapię postcovid. Poza dodatkową czynnością dla lekarzy generuje to także dodatkowy koszt. W przypadku, kiedy pacjent nie potrzebuje wsparcia po jednej wizycie u fizjoterapeuty, nie kontynuuje się rehabilitacji. Koszt wizyty fizjoterapeutycznej jest znacznie niższy niż wizyty lekarskiej – mówi rzeczniczka KIF. 

Będą dłuższe kolejki 

Według KIF, już teraz na rehabilitację czeka się około roku w podmiotach, które dzisiaj mają podpisane umowy z NFZ, a jeśli dojdą pacjenci postcovidowi, ten czas znacznie się wydłuży.

Poszerzenie możliwości realizacji świadczeń głównie przez praktyki fizjoterapeutyczne, które są rozproszone w całym kraju, a przez to zlokalizowane „blisko pacjenta” pozwoli zapewnić deklarowaną powszechność. Realizacja przez duże podmioty, które już mają problem z zapewnieniem świadczeń dla innych grup pacjentów spowoduje zablokowanie systemu rehabilitacji oraz w drastyczny sposób ograniczy dostępność – zaznaczają fizjoterapeuci. 

Program nie realizuje priorytetowych celów 

Zdaniem KIF, rządowy program rehabilitacji nie realizuje też priorytetowych celów, czyli nie ogranicza skutków zdrowotnych spowodowanych biologicznymi czynnikami szkodliwymi, nie wspomaga pełnego powrotu do zdrowia i aktywności (w tym zawodowej) osób, po przebyciu COVID-19 oraz nie przeciwdziała skutkom następstw choroby takich jak: niezdolność do pracy, obniżenie jakości życia, przedwczesny zgon (dotyczy chorych po ciężkim przebiegu COVID-19).

Wciąż oczekujemy na publikację aktów prawnych związanych z realizacją programu. KIF ma nadzieję, że część elementów zostanie w nich zapisana inaczej i np. że do realizacji zostaną dopuszczone praktyki, które dziś nie mają umów z NFZ – dodaje Kowalczyk.

Przed świętami resort zdrowia ogłosił program rehabilitacji postcovidowej. Pacjenci będą mogli korzystać z m.in.: z kinezyterapii ze szczególnym uwzględnieniem treningu wytrzymałościowego, ćwiczeń oddechowych, ćwiczeń efektywnego kaszlu, ćwiczeń ogólnousprawniających, inhalacji, treningów marszowych, a według wskazań dostępna będzie: balneoterapia, masaż, hydroterapia, fizykoterapia, leczenie dietetyczne. W programie są też treningi relaksacyjne, edukacja zdrowotna i promocja zdrowia, w tym np. nauka prawidłowej techniki używania inhalatorów, eliminacja nałogów i innych czynników ryzyka chorób cywilizacyjnych, prozdrowotna modyfikacja stylu życia, wspomaganie rehabilitacyjne schorzeń współistniejących.