Wyszukaj w publikacjach ...

„Chirurg zatrudni internistę do pisania papierów”, czyli o sprzedawaniu odpowiedzialności

Zapisuję
Zapisz
Zapisane

Chirurg do stołu, internista do komputera. Ten pierwszy powie, że dobry specjalista musi w pełni poświęcić się swojej działce medycyny, drugi za to, że praca umysłowa nie robi z lekarza sekretarki. Prawda leży pośrodku, a spór pozostaje absurdalny - i wciąż żywy. „Oddział Neurochirurgii szuka lekarza do prowadzenia pacjentów pooperacyjnych (w ciągu dnia) oraz prowadzenia dokumentacji (wypisy przyjęcia). Najmilej widziani interniści (na każdym szczeblu zaawansowania). Stawka 150-200 zł za godzinę”, czytamy w poście, który pojawił się na jednym z internetowych forów z ofertami pracy. Ogłoszenie wywołało burzliwą dyskusję, w której centrum znajduje się pytanie, z czym mamy tu właściwie do czynienia: przeciążeniem obowiązkami, brakiem kompetencji, a może zwykłą „spychologią”? 

Lekarz-sekretarka czy sekretarka dla lekarza? 

Zaloguj się

Zaloguj się przez Google
Logujesz się na komputerze służbowym?
Bezpieczne logowanie QR kod
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA)
biurokracja

Polecane artykuły