Wyszukaj w publikacjach
Zmienią się wyceny świadczeń udzielanych pacjentom z SARS-CoV-2

Teleporady, porady lekarskie, wizyty domowe na rzecz pacjentów z pozytywnym wynikiem testu w kierunku SARS-CoV-2 mają inne wyceny.
Z nowego, obowiązującego zarządzenia prezesa NFZ w sprawie zasad sprawozdawania oraz warunków rozliczania świadczeń opieki zdrowotnej związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, wynika, że największe zmiany dotyczą podstawowej opieki zdrowotnej. Teleporada na rzecz pacjenta z dodatnim wynikiem testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2 została wyceniona na 40 zł, za stacjonarną poradę lekarską na rzecz pacjenta z dodatnim wynikiem testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2 NFZ zapłaci 75 zł. 100 zł to koszt wizyty lekarskiej domowej na rzecz pacjenta z dodatnim wynikiem. Opłata ryczałtowa za gotowość mobilnego zespołu wymazowego wynosi 700 zł.
Zmienią się także wyceny dla szpitali. W zarządzeniu przewidziano także kary dla tych szpitali, które odmówią przyjęć. Jak wskazuje NFZ, ze względu na powtarzające się sytuacje odmowy przyjęcia pacjentów przez podmioty wyznaczone do realizacji zadań mających na celu przeciwdziałanie i zwalczanie COVID-19, "wprowadzono mechanizm umożliwiający zmniejszenie płatności z tytułu opłaty ryczałtowej za gotowość do udzielania świadczeń, za dobę, w której nastąpiła nieuzasadniona odmowa przyjęcia pacjenta wymagającego hospitalizacji". Zarządzenie precyzuje, że opłata może zostać pomniejszona o równowartość dobowej opłaty ryczałtowej za utrzymanie stanu gotowości do udzielania świadczeń opieki zdrowotnej.
„Nie będziemy tego oceniać”
To, jak wyceniane są dodatkowe procedury wykonywane przez świadczeniodawców podstawowej opieki zdrowotnej w związku z epidemią nie jest w chwili obecnej przedmiotem jakichkolwiek ocen i dywagacji pracującego w tym sektorze ochrony zdrowia personelu. To co podlega ocenom, krytycznym ocenom i co jednocześnie wywołuje najwyższy niepokój, to pogłębiający się chaos organizacyjny w systemie, podejmowanie przez decydentów jedynie działań doraźnych przy braku jakiejkolwiek strategii, której celem byłoby chociażby opanowanie rozmiarów epidemii, jeżeli już nie jej wygaszenia. Wszystko czego jesteśmy świadkiem sprawia wrażenie totalnej prowizorki. Oburzające jest przy tym przerzucanie winy za zaistniałą sytuację na lekarzy i pielęgniarki – mówi dr Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.