Wyszukaj w publikacjach

Spis treści
15.06.2021 o 15:18
·

Trwa protest medyków pod Sejmem

100%

Dziś przed gmachem paramentu ponownie zebrali się przedstawiciele  zawodów medycznych. Oczekują na decyzję posłów, ponieważ dziś Sejm ma rozpatrzyć senacką uchwałę w sprawie ustawy o najniższych wynagrodzeniach medyków. 

„Nie ma medyków, nie ma leczenia”, "Za ciężką pracę te pieniądze nam się należą", "Godna płaca", "Godna płaca po wartościowaniu pracy, a nie po uważaniu", "STOP ustawie Niedzielskiego" - transparenty z takimi hasłami pojawiły się w dłoniach środowiska medycznego podczas dzisiejszej pikiety. Środowisko oczekuje na głosowanie w Sejmie, które zaplanowano na popołudnie. 

Potrzebne są trwałe zmiany. A jedną z nich są godne wynagrodzenia, o które dzisiaj walczymy. Nie wystarczy tylko oklaskiwać, wręczać odznaczenia, kwiaty i wyrażać swoją wdzięczność słownie. Teraz przechodzimy od słów do czynów. Oczekujemy, że parlamentarzyści, rozumiejąc zagrożenie bezpieczeństwa państwa związane z brakiem medyków w Polsce, groźbę zamykania szpitali podejmą jedną słuszną decyzję. To będzie test wiarygodności polityków. Ustawa ta w obecnym kształcie sprawia, że pielęgniarka wchodząca do zawodu z dyplomem uczelni będzie zarabiać więcej niż ta z 30-letnim stażem, to jest niesprawiedliwe. Nie ma medyków, nie ma leczenia - mówiła podczas wystąpienia Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

Na pikietę przybyli: Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych - pielęgniarki, pielęgniarze i położni oraz zrzeszeni w Forum Związków Zawodowych fizjoterapeuci, diagności laboratoryjni, technicy elektroradiologii, fizjoterapii i analityki medycznej, ratownicy medyczni, współpracujący z FZZ lekarze i farmaceuci oraz przedstawiciele zawodów niemedycznych z całej Polski. Pojawili się także przedstawiciele opozycji. 

Walka o prawa ciągle na ulicach 

Zgromadzeni opowiadali o sytuacji w ochronie zdrowia i wyrażali nadzieję, że dzisiejsze głosowanie zakończy się pomyślnie dla środowiska medycznego.

Pielęgniarki ubolewały, że „kolejny raz swoje problemy zawodowe muszą rozwiązywać na ulicach miast”. Podkreśliły, że w Polsce „rząd nie pochyla się nad problemami tej grupy zawodowej i stosuje się jedynie rozwiązania tymczasowe”. Przedstawiły też dane, które wskazują na ogromne braki kadrowe i jak zgodnie twierdziły, „polskie pielęgniarstwo i położnictwo stoją na granicy upadłości”. Wyraziły także swoje niezadowolenie, że środowisko medyczne o swoje prawa musi walczyć tylko poprzez strajki i protesty.

Widać duży kryzys kadrowy we wszystkich grupach zawodowych medycznych, ale pan minister nas nie słucha. Udaje, że wszystko jest w porządku. Dojdzie do zapaści, jeśli parlamentarzyści nie przegłosują ustawy. Z zapaści wychodzi się powoli i nie zawsze bez uszczerbku. Te wynagrodzenia nie są dla nas szczytem marzeń, ale powoli do celu możemy w ten sposób iść – mówiła Grażyna Cebula-Kubat z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. 

Podczas wystąpienia Zofia Małas, prezes NIPIP podkreśliła, że za kilka lat nie będzie miał kto pracować w szpitalach i przypomniała dane z raportu dot. pielęgniarek i położnych, który Izba przygotowała i wysłała m.in. politykom.

Nie po raz pierwszy gromadzimy się, by udowodnić, że zdrowie i życie powinno być ponad podziałami politycznymi.  Z naszego raportu wynika, że kadry medyczne są w ogromnym kryzysie. W Polsce pracuje 260 tys. pielęgniarek i położnych, a powinno pracować 500 tys. To pokazuje, że jest nas o 100 proc. za mało w systemie. Jeśli nie poprawi się sytuacja finansowa i warunki pracy medyków, w 2030 r. polska pielęgniarka i położna będzie miała 60 lat. Ciągle nas ubywa. W najbliższych kilkunastu latach z mapy Polski może zniknąć ponad 400 szpitali, jeśli nie będzie kadr medycznych. Jeżeli decydenci nie odrobili pracy domowej z tego raportu, to znaczy, że nie zależy im na zdrowiu i życiu społeczeństwa. Apelujemy do polityków o opamiętanie. Apelujemy o przegłosowanie poprawek, które naniósł Senat. Jeśli to by się udało, to będzie dobry krok w kierunku zawodów medycznych i docenienie nas – mówiła Małas.  

Nieopodal pielęgniarek w proteście brali udział ratownicy medyczni.

Bez nas nie ma zdrowych ludzi, rząd nie bierze tego pod uwagę. Mam nadzieję, że to zgromadzenie sprawi, że rząd będzie chciał z nami rozmawiać. Czekamy na decyzję posłów - powiedział Piotr Dymon przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych. 

Politycy wspierają medyków

Słowa wsparcia pielęgniarkom przekazali także politycy. Obecny na pikiecie syn pielęgniarki, poseł Michał Szczerba powiedział:

Mama poprosiła mnie bym wam przekazał: "Walczcie dziewczyny! Walczcie o swoje, bo inaczej będziecie miały emeryturę taką jak ja!" Trzymajcie kciuki i rozliczajcie polityków. Twarz ma się jedną. Walka o godne płace to dziś obowiązek każdego polityka - mówił poseł.

Również politycy PSL przekazali słowa wsparcia medykom.

Jesteśmy tu wspólnie z protestującymi pielęgniarkami i położnymi, by wyrazić solidarność z Waszymi postulatami. Rządzący nie chcą rozmawiać. Dlatego my zrobimy wszystko, by Wasze postulaty były usłyszane i przegłosowane - mówił Dariusz Klimczak, PSL. 

Dwie poprawki odrzucono, jedną przyjęto

Dziś rano sejmowe komisje zdrowia i finansów publicznych rozpatrzyły uchwałę Senatu dot. ustawy o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia. Odrzucono dwie poprawki Senatu i przyjęto jedną przewidującą wyższe współczynniki pracy dla wszystkich grup zawodowych. Sejm dziś zajmie się ustawą w godz. 14.45-16. Związkowcy podkreślają, że odrzucenie przez Sejm poprawek Senatu przekreśli „zapowiadaną po raz kolejny poprawę jakości systemu zdrowia”.

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).