Wyszukaj w publikacjach

Według Naczelnej Rady Lekarskiej, sytuacja w polskiej stomatologii w ostatnich miesiącach stała się krytyczna. Lekarze wskazują, że decyzje władz zamiast poprawiać sytuację w systemie ochrony zdrowia, prowadzą do jej pogorszenia. Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej chce rozmów z premierem i prezydentem w sprawie ratowania systemu ochrony zdrowia
Polska stomatologia coraz bardziej przypomina system zbudowany z prowizorycznych rozwiązań – reagujemy na objawy, zamiast leczyć przyczyny. Brakuje strategii, wizji i stabilności
– mówi Paweł Barucha, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej ds. stomatologii.
Jak wskazuje NRL, głównym problemem w stomatologii jest niedofinansowanie świadczeń w ramach NFZ, które od lat utrzymuje się na poziomie niepozwalającym na zachowanie standardów leczenia i rozwój kadry.
Coraz mniej indywidualnych gabinetów decyduje się na podpisywanie kontraktów z NFZ – są one systematycznie wypierane przez duże sieci medyczne, które stopniowo przejmują rynek świadczeń publicznych. W dłuższej perspektywie prowadzi to do utraty pluralizmu w dostępie do opieki dentystycznej oraz do ryzyka monopolizacji rynku. To jest bardzo niebezpieczne i szkodliwe. Monopolista narzuca swoje warunki, które niekoniecznie będą uwzględniały dobro pacjenta. Ściśle związane z tym jest umożliwienie przez Ministerstwo Zdrowia wykonywania dużej części zakresów prac lekarza dentysty higienistkom stomatologicznym. Nie będzie potrzeby nadzoru lekarza, co na rękę jest dużym podmiotom. Czy będzie to z korzyścią dla pacjenta? Na pewno nie. Idealnym przykładem, który mógłby być w tym miejscu dodany jest również chęć umożliwienia pielęgniarkom wykonywania znieczulenia ogólnego. Znowu lekarz zdaje się „niepotrzebny”. A rozszerzenie wskazań do leczenia stomatologicznego w znieczuleniu ogólnym dziwnie do tego obrazu pasuje
– wylicza NRL.
Konsekwencje finansowe i organizacyjne dotykają też kształcenia przyszłych lekarzy dentystów. Ograniczone finansowanie świadczeń NFZ zmniejsza możliwości odbywania praktyk klinicznych na uczelniach medycznych, co może w perspektywie kilku lat prowadzić do niedoboru specjalistów.
Ważnym problemem jest także mniejsza liczba działań profilaktycznych, szczególnie wśród dzieci i młodzieży.
Każde przesunięcie akcentu z profilaktyki na leczenie naprawcze skutkuje wzrostem kosztów zdrowotnych i społecznym obciążeniem w przyszłości
– podkreślono w stanowisku.
Niepokój lekarzy budzi również brak dialogu.
Lekarze dentyści, uczelnie medyczne i samorząd zawodowy wielokrotnie przedstawiali gotowe rozwiązania i analizy, które mogłyby usprawnić system, jednak ich głos często pozostaje niezauważony. W efekcie decyzje o kluczowym znaczeniu dla praktyki stomatologicznej zapadają bez konsultacji z osobami, które na co dzień mierzą się z rzeczywistymi problemami pacjentów i organizacji pracy gabinetów
– zwraca uwagę samorząd.
W ocenie ekspertów, dalsze utrzymywanie obecnego stanu może doprowadzić do sytuacji, w której publiczna opieka stomatologiczna stanie się „jedynie formalnym dodatkiem do systemu, pozbawionym realnego znaczenia dla pacjenta i społeczeństwa”.
Prezes chce spotkania z rządzącymi
W obliczu narastających zagrożeń dla funkcjonowania systemu ochrony zdrowia (nie tylko w dziedzinie stomatologii) w Polsce i braku możliwości dialogu z Ministerstwem Zdrowia, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej zwraca się z prośbą o niezwłoczne spotkanie z premierem oraz z prezydentem. NRL wskazuje, że obecna sytuacja w ochronie zdrowia bezpośrednio wpływa na bezpieczeństwo zdrowotne społeczeństwa. Samorząd informuje, że dziś „liczne oddziały szpitalne alarmują o brakach środków i konieczności przesuwania albo zawieszania udzielania świadczeń, a dane i ekspertyzy wskazują, że deficyty finansowe Narodowy Fundusz Zdrowia stanowią poważne ryzyko dla dostępności i jakości opieki zdrowotnej”.
Naczelna Izba Lekarska deklaruje gotowość do merytorycznej współpracy, przekazania konkretnych danych i propozycji rozwiązań oraz uczestnictwa w rozmowach na najwyższym szczeblu.
Ochrona zdrowia Polaków nie może być przedmiotem kolejnych opóźnień lub politycznych dyskusji - potrzebne są konkrety i szybkie działania
– podkreśla samorząd lekarski.
Źródła
- NIL






