Dentyści dostali, ale za mało
Od 1 lipca zwiększy się wycena procedur w stomatologii. NFZ dołożył pieniądze na zabezpieczenia dla dentystów w związku z pandemią COVID-19. Środowisko stomatologów uważa, że pieniędzy nie wystarczy na pokrycie kosztów i nie każdy je dostanie. Niektórzy rozważają rezygnację ze współpracy z NFZ. Naczelna Rada Lekarska krytycznie odniosła się do projektu rozporządzenia dotyczącego finansowania opieki stomatologicznej w czasie pandemii koronawirusa. W sprawę zaangażował się Rzecznik Praw Obywatelskich.
W lutym 2020 r. dentyści apelowali do NFZ o podniesienie wartości punktu kontraktowego o 25 proc. z powodu wzrostu kosztów utrzymania indywidualnych praktyk. Wówczas nie otrzymali odpowiedzi. W dobie pandemii, gdzie praca dentysty musi odbywać się w reżimie sanitarnym, konieczny był zakup środków ochronnych i specjalistycznego sprzętu, np. oczyszczaczy powietrza, co znacznie zwiększyło koszty w gabinetach. Na początku czerwca NFZ opublikował projekt zarządzenia, z którego wynika, że stomatolodzy dostaną 39 mln zł na finansowanie stomatologii w związku z projektowanymi zmianami w wycenie świadczeń w tym zakresie w czasie trwania epidemii. Chodzi o dodatkowe środki, które będą mogli wydać na kupno środków niezbędnych do utrzymania zaostrzonych zasad sanitarnych w związku z koronawirusem. "Planowany wzrost kosztów świadczeń w związku z wprowadzeniem w czasie trwania epidemii współczynników korygujących wycenę świadczeń stomatologicznych przyczyni się do pokrycia kosztów dodatkowych działań antyseptycznych i aseptycznych, ułatwi zakup koniecznych środków, aby umożliwić stosowanie zaostrzonych rygorów sanitarnych" - czytamy w uzasadnieniu NFZ. Środowisko lekarskie uważa, że pieniędzy jest za mało i nie wystarczą na pokrycie wydatków.
Dołącz do dyskusji
Polecane artykuły