Wyszukaj w publikacjach

Spis treści
30.06.2021 o 18:49
·

Ratownicy walczą o godne płace i warunki pracy

100%

Dziś na ulicach polskich miast swoje postulaty przedstawiają ratownicy medyczni. Sprzeciwiają się oni polityce rządu oraz pogarszającym się warunkom pracy i niskim pensjom. Chcą, by ich zawód zaistniał, domagają się też stworzenia samorządu. 

Ratownicy medyczny wyszli na ulice, by zawalczyć o lepsze miejsce w systemie ochrony zdrowia. Pikiety odbyły się w wielu miastach Polski, m.in. w Warszawie, Krakowie, Katowicach, Wrocławiu, Łodzi, Poznaniu, Koszalinie czy w Rzeszowie.

Ta grupa zawodowa walczy o: wzrost wynagrodzenia zasadniczego o kwotę dodatku MZ, czyli o 1200 zł brutto do podstawy, do wysokości współczynnika co najmniej 0,95 dla wszystkich ratowników zatrudnionych na umowie o pracę (w jednostkach finansowanych ze środków publicznych), z równoczesnym zapewnieniem wzrostu stawek dla ratowników na umowach innych, zgodnie ze stawką godzinową zapewnioną dla ratownika medycznego zatrudnionego na umowie o pracę. 

Ratownicy chcą też wprowadzenia do tabeli współczynników osobnego punktu Ratownik Medyczny ze współczynnikiem 1,05 do końca 2021 roku, walczą też o regulacje prawne swojego zawodu oraz wprowadzenie Ustawy o Zawodzie i Samorządzie Ratowników Medycznych. 

Zawodu nie ma w ustawie, nie ma też pieniędzy 

Rząd wywiązał się z jednej obietnicy, zapewnił nam wzrost wynagrodzenia poprzez tak zwany dodatek „4×400” i teraz z dniem 30.06.2021 ministerstwo wstrzymuje finansowanie tego dodatku. Z kolei w pierwszej połowie czerwca 2021 roku Senat RP wprowadził poprawki do Ustawy z dnia 8 czerwca 2017 r. o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Było to wyodrębnienie zawodu ratownika medycznego spośród innych zawodów medycznych, poprzez stworzenie indywidualnego miejsca w tabeli współczynników. 15 czerwca Sejm za namową ministra Niedzielskiego wykreślił zawód ratownika medycznego z tabeli współczynników, co skutkuje drastycznym obniżeniem współczynników względem których wyliczane będzie najniższe wynagrodzenie ratowników medycznych 

– głosi manifest Komitetu Protestacyjnego Ratowników Medycznych. 

Ratownicy zaznaczają, że ich zawód przestał istnieć w powyższej ustawie. 

Od wielu lat zgłaszamy potrzebę uchwalenia ustawy o samorządzie zawodowym ratowników medycznych, ministerstwo zdrowia zaś konsekwentnie lekceważy ten postulat i nie robi nic w tym kierunku. To wszystko oburzające…obłuda i pozory. Ratownicy medyczni czują się tym wszystkim upokorzeni i mają dość lekceważenia ze strony rządzących. Wychodzimy na ulice by bronić naszej godności. Jesteśmy fundamentem, najliczniejszą grupą zawodową Systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego. To my staliśmy na pierwszej linii frontu walki z COVID-19 w zespołach ratownictwa medycznego i szpitalach. Nie schowaliśmy się, nie uciekaliśmy od pacjentów 

– czytamy w oświadczeniu protestujących.

Ratownicy: Nie chcemy oklasków, chcemy być poważnie traktowani

Protest zorganizowany przez Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych oraz Ogólnopolski Związek Zawodowy Ratowników Medycznych zebrał tłum demonstrantów, którzy nieśli w dłoniach transparenty, m.in. o treści "Ratownik medyczny ofiarą systemu", "Karetka bez ratownika to tylko samochód""To moja 300. godzina pracy w czerwcu. Czujesz się bezpiecznie???”, "Kiedyś byłeś bohaterem, dziś dla rządu jesteś zerem", "Inny zawód", "W czwartej fali będziemy na kasie".

Wielu demonstrujących gorzko opowiedziało o swojej pracy, mówili m.in. o przemęczeniu, braku szacunku, lekceważeniu ze strony rządzących. 

Granica już dawno temu pękła. My w tym momencie nie przychodzimy tutaj z postulatami. My tu przychodzimy z żądaniem, żebyśmy w końcu zostali potraktowani poważnie. Żeby przestało być tak, że w momencie, kiedy jesteśmy przydatni to wszyscy nas kochają i biją nam brawo. W momencie, kiedy przydatni być przestajemy i dochodzi do tego, że zaczynamy wykonywać nasze codzienne obowiązki pozacovidowe, dalej zajeżdżając się fizycznie i psychicznie, to jesteśmy traktowani niepoważnie 

- powiedział na antenie Polsat News Michał Gościński, ratownik medyczny.

Gościński zaznaczył, że ich płace po 1 lipca będą niższe.

- W tym momencie, przez to, że zostaliśmy zakwalifikowani do siatki płac do grupy „inne zawody medyczne”, niektórzy z nas otrzymają pensje jeszcze niższe od poziomu sprzed czterech lat. Coraz więcej z nas rozważa przebranżowienie się. Po prostu zmienimy pracę 

- powiedział ratownik. 

Ratownicy podkreślają też, że są oszukiwani i okłamywani przez rządzących.

Od czterech lat walczymy o to, by umożliwiono nam założenie własnego samorządu zawodowego, żebyśmy mogli stanowić sami o sobie i mieć większą siłę przebicia. Od czterech lat jest nam to obiecywane i od czterech lat jesteśmy oszukiwani i okłamywani 

- powiedział protestujący ratownik.

Ratowników wspierają m.in. politycy.

Karetka bez ratownika to tylko samochód. Ale według resortu to tylko „inny zawód medyczny” 

– napisał Michał Szczerba, poseł Koalicji Obywatelskiej. 

O godz. 14 przedstawiciele protestujących spotkali się z ministrem zdrowia, Adamem Niedzielskim. Jak zapowiedzieli, jeśli rozmowy nie przyniosą oczekiwanych rezultatów, rozważą przygotowania do ogólnopolskiej akcji protestacyjnej.

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).