Wyszukaj w publikacjach

Lekarze muszą być lepiej zabezpieczeni podczas pracy w czasie pandemii – podkreśla OZZL.
I zwraca się do ministra zdrowia o objęcie ubezpieczeniem wszystkich medyków oraz o zwiększenie kwoty odszkodowania w przypadku śmierci ubezpieczonego w wyniku zachorowania na COVID-19.
W związku z wielkim rozprzestrzenieniem się epidemii - obecnie, inaczej niż to było w czerwcu, kiedy MZ podpisało aneks do umowy z PZU - praktycznie każdy lekarz jest narażony w swojej pracy na ekspozycję na wirus SARS-CoV-2, bo liczba osób zakażonych jest bardzo duża – pisze w liście do Adama Niedzielskiego, dr Krzysztof Bukiel, przewodniczący OZZL.
Związek domaga się ubezpieczenia wszystkich lekarzy pracujących w Polsce (na czas trwania epidemii), urealnienia (zwiększenia przynajmniej do kwoty 500 tys. zł) wysokości odszkodowania w przypadku śmierci ubezpieczonego w wyniku zachorowania na COVID-19 oraz wprowadzenia dodatkowego odszkodowania na wypadek trwałego uszczerbku na zdrowiu wskutek zachorowania na koronawirusa. Ponadto OZZL proponuje, by dodatek 100% do dotychczasowego wynagrodzenia otrzymał (na czas epidemii) każdy pracujący w Polsce lekarz, a nie tylko delegowani przez wojewodę lub ministra zdrowia lub pracujący w określonych szpitalach, na określonych oddziałach.
Wiele pytań wciąż bez odpowiedzi
Obecnie, według informacji z ministerstwa zdrowia, ubezpieczeniu podlegają pracownicy szpitali jednoimiennych oraz lekarze, pielęgniarki, położne, farmaceuci, salowe i pozostały personel medyczny oraz szpitalny, w oddziałach zakaźnych szpitali mieszanych. Dodatkowo, ubezpieczeniem objęto lekarzy, pielęgniarki, położne, farmaceutów, salowe i pozostały personel medyczny oraz szpitalny, skierowanych do pracy przy zwalczaniu epidemii zgodnie z art. 47 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Obecnie medycy mogą liczyć na: 250 tys. zł w przypadku śmierci ubezpieczonego w wyniku zachorowania na COVID-19, zaś maksymalne świadczenie za pobyt w szpitalu spowodowany zachorowaniem na koronawirusa wynosi 5 tys. zł (świadczenie dzienne w wysokości 100 zł, maksymalnie 50 dni hospitalizacji). Ochrona ubezpieczeniowa trwa do 15 marca 2021 r.
Mamy co do tego szereg wątpliwości, ponieważ od 1 czerwca 2020 r., kiedy ministerstwo podpisało aneks do umowy z PZU zmieniła się sytuacja. Nie wiemy czy lekarze pracujący w szpitalach tzw. 1 poziomu (walki z epidemią), czyli takich oddziałach, gdzie nie ma "oddziałów zakaźnych szpitali mieszanych", ale jest tylko SOR lub IP, są ubezpieczeni czy nie. Moim zdaniem powinni być ubezpieczeni, bo rozprzestrzenienie zakażenia jest bardzo duże. Ja np. pracuję w pracowni USG szpitala powiatowego, gdzie, według ministerstwa, nie ma narażenia na kontakt z koronawirusem i niemal codziennie wykonuję badania u osób, które mają potwierdzone zakażenie – dodaje dr Krzysztof Bukiel.
Nie ma propozycji w sprawie wynagrodzeń
OZZL przypomina również o braku konkretnej propozycji ze strony resortu w sprawie wzrostu tzw. współczynnika pracy dla lekarzy specjalistów o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne zatrudnionych w podmiotach leczniczych.
Współczynnik ten wynosi obecnie 1,27 przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce za rok poprzedni, co trudno – przy największym wysiłku – uznać za wyraz „doceniania poświęcenia i odwagi pracowników medycznych” w odniesieniu do lekarzy, czy „zapewnienia bezpieczeństwa finansowego” lekarzy specjalistów. Trzeba bowiem mieć świadomość, że epidemia koronawirusa, jakkolwiek niezwykle absorbująca i budząca wiele lęków, jest w istocie (mamy nadzieję) jedynie epizodem, a lekarze (podobnie jak i pozostały personel medyczny) będą potrzebni nadal i nadal potrzebna będzie ich praca – dodaje Bukiel.