Wyszukaj w publikacjach
Wynagrodzenia lekarzy – jakie pomysły ma resort zdrowia?

Minister zdrowia przekazała, że analizuje wynagrodzenia medyków i ma pomysły dotyczące ich zarobków. Zdaniem Andrzeja Sośnierza, byłego prezesa NFZ, „wysokie pensje są demoralizujące”, ale „zjawisko rosnących niebotycznie pensji nie jest winą lekarzy”.
Izabela Leszczyna, minister zdrowia była gościem Konrada Piaseckiego w TVN24. Zapytana przez prowadzącego o to, czy nasz system ochrony zdrowia jest w stanie udźwignąć wysokie pensje medyków, odpowiedziała, że rzeczywiście „są tacy lekarze, którzy przedstawiają fakturę w wysokości 299 tys. zł”.
Poprosiłam o analizy Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Wczoraj spotkaliśmy się w tej sprawie z przedstawicielami dyrektorów szpitali i z premierem, by przedstawić mu ten problem. Mamy pewne pomysły, ale najpierw będę o nich rozmawiała z przedstawicielami środowiska, z lekarzami, pielęgniarkami
– mówiła Izabela Leszczyna, minister zdrowia w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24.
Na temat wysokości wynagrodzeń medyków wypowiedział się ostatnio w Prawo.pl, Andrzej Sośnierz, były prezes NFZ i były poseł klubu PiS.
Państwo wywindowało wynagrodzenia lekarzy często do kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie, a nawet więcej. A przecież to szpital powinien sam ustalać personelowi medycznemu takie płace, na jakie go stać. Sytuacja dojrzała do zmiany, ale w najbliższych miesiącach nikt nie odważy się na taką rewolucję, bo będzie zbyt wielu niezadowolonych. W efekcie sytuacja finansowa podmiotów medycznych musi się jeszcze pogorszyć. Wysokie wynagrodzenia też demoralizują. Jeden ze znajomych medyków pochwalił się, że od pracuje tylko 4 dni, bo zarabia tyle, że na pozostałe 3 dni wyjeżdża gdzieś, najczęściej zagranicę zwiedzać, odpoczywać. A potem ktoś w Polsce wymyśla, że brakuje lekarzy!
– mówił.
Z kolei, w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”, Sośnierz mówił, że „wysokie pensje są demoralizujące, a lekarzom od tego zaczyna się wydawać, że ich praca jest naprawdę tyle warta”.
Nie powinno być tak, że minister, a nawet premier, który odpowiada za całe państwo, życie i zdrowie jego obywateli, zarabia mniej od ordynatora. Ale zjawisko rosnących niebotycznie pensji to nie jest wina lekarzy. To jest jeden z objawów choroby, która toczy system opieki zdrowotnej. To państwo przestało panować nad wzrostem wynagrodzeń. To paradoks, bo przez ostatnie dwie dekady robiono wiele, że mieć większą kontrolę
– mówił.
Federacja Przedsiębiorców Polskich także chce zmian w zasadach wynagradzania lekarzy, którzy pracują na kontraktach.
Według danych Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji ponad 70 proc. medyków jest związana ze szpitalami taką formułą. Nie ma żadnego interesu publicznego w tym, aby wynagrodzenia na kontraktach w ochronie zdrowia były wyrażone trzema cyframi w tysiącach złotych
– mówił Wojciech Wiśniewski, ekspert FPP.
Źródła
- TVN 24
- Gazeta Wyborcza
- Prawo.pl
- Źródło zdjęcia X: MZ_GOV_PL