Wyszukaj w publikacjach

Ryzyko pojawienia się czwartej fali pandemii jest bardzo blisko. Minister zdrowia przekazał, że należy się jej spodziewać już w drugiej połowie sierpnia. Rząd przygotowuje się na kolejną falę - dziś przekazano szczegóły.
Adam Niedzielski w programie Radia Plus "Sedno sprawy" poinformował, że już w czasie wakacji możemy mieć do czynienia ze znacznym wzrostem zakażeń.
- Obserwujemy teraz wzrosty zakażeń w Wielkiej Brytanii, gdzie każdego dnia diagnozowanych jest powyżej 20 tys. nowych przypadków COVID-19. To, co działo się z epidemią w Wielkiej Brytanii, po 2-3 miesiącach rozpoczynało się również w Polsce. U nas ewentualność pojawienia się tej czwartej fali, to jest prawdopodobnie druga połowa sierpnia
– mówił minister zdrowia.
Podkreślił także, że będziemy musieli przywyknąć do tego, że koronawirus i pandemia są w naszym otoczeniu.
- Myślę, że będziemy go coraz bardziej traktować jako zwykłą chorobę w tym sensie, że będziemy w coraz mniej specjalistyczny sposób dedykować infrastrukturę, tak samo będzie z restrykcjami. One prawdopodobnie będą mniejsze i takie, żeby nie zaburzały życia społecznego i gospodarczego. O ile oczywiście liczba zachorowań nie wymknie się spod kontroli
- mówił minister zdrowia.
Szef resortu zdrowia zaznaczył, że będziemy musieli przywyknąć także do noszenia maseczek.
Jeśli nastąpi wzrost zakażeń, obowiązek noszenia maseczek w zamkniętej przestrzeni wróci we wrześniu
- powiedział minister zdrowia.
Rząd przygotowuje się na kolejną falę
Dziś podczas konferencji prasowej, premier Mateusz Morawiecki powiedział, że wciąż niewystarczająca jest liczba osób zaszczepionych.
Nie wygraliśmy z wirusem. Obiecywaliśmy, że do końca czerwca wykonamy 20 mln szczepień i przekroczyliśmy tę liczbę, ale współczynnik zaszczepienia jest cały czas niewystarczający. Musimy skłaniać jak najwięcej rodaków, żeby się zaszczepili
- mówił premier.
I zaznaczył, że nie wyklucza lockdownu, jeśli sytuacja znacznie się pogorszy. Jak przekazano na konferencji, współczynnik odporności w populacji w Polsce jest na poziomie 60 proc. W Polsce wykonano ponad 28,4 mln szczepień, a do końca czerwca ma zostać osiągnięty pułap 30 mln, ale zdaniem szefa rządu to za mało, „by przerwać łańcuch zakażeń”.
Adam Niedzielski podkreślał, że resort zdrowia pracuje nad tym, by sytuacja epidemiologiczna nie uległa pogorszeniu i cały czas monitoruje nowe mutacje, w tym Delta.
Olbrzymią rolę odgrywa szybkie identyfikowanie ognisk nowych mutacji. Publiczne laboratoria zostaną wsparte kwotą 6,5 mln zł
- zaznaczył Adam Niedzielski.
Szef resortu zdrowia zapewnił również, że jeśli dojdzie do większej liczby zakażeń, system ochrony zdrowia będzie na to przygotowany.
Analizujemy w wielu obszarach działanie naszego covidowego systemu opieki zdrowotnej i mogę powiedzieć, że dużo punktów, jeśli chodzi o to przygotowanie, jest zrealizowanych, a wiele w trakcie wakacji będzie zabezpieczanych
– mówił minister zdrowia.
W każdym szpitalu mają być 2-3 łóżka buforowe, gdzie pacjenci będą izolowani do czasu wyniku testu PCR, zostanie także utrzymanych blisko 500 punktów drive thru.
- Sieć laboratoriów, które wykonują testy rozwinęliśmy do 318 podmiotów, dzięki czemu możemy dziś wykonywać ok. 170 tys. badań. To wystarczająca liczba
- mówił minister zdrowia.
Resort pracuje także nad zabezpieczeniem infrastruktury szpitalnej.
Ile zapłacimy za szczepienie?
Adam Niedzielski przekazał wczoraj, że prowadzone są rozmowy na temat wprowadzenia odpłatności za wykonanie szczepienia. Przypomniał także, że koszt takiej usługi wynosi 60 zł. Dziś na antenie Radia Plus doprecyzował, że szczepienia na COVID-19 będą darmowe co najmniej do października. Do tego pomysłu sceptycznie odniósł się prof. Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. W TVN24 w programie "Wstajesz i wiesz", prezes NRL ocenił, że jest to „prowokacyjny pomysł”.
- Można go potraktować jako jeden z głosów w dyskusji, który podkreśla wagę szczepień, bo wszyscy wiemy, że w tej chwili są bardzo lekceważone. Społeczeństwo nie docenia ich wartości. Preparaty czekają w gabinetach, a że nie jest to towar deficytowy, to staje się coraz mniej ceniony
– powiedział prof. Andrzej Matyja.
Rząd nie planuje na razie wprowadzenia obowiązkowych szczepień, chociaż toczą się dyskusje na ten temat i w pierwszej kolejności pod uwagę brane są dwie grupy, które miałyby podlegać obowiązkowym szczepieniom: seniorzy i personel medyczny.
Pracownicy służby zdrowia sami wysuwają ten postulat. Decyzje nie zostały jeszcze podjęte
- dodał minister na antenie Radia Plus.
Szkolenia dla lekarzy i dodatek za opiekę
Minister zdrowia zaznaczył, że w centrach symulacji medycznych na wszystkich uczelniach będą prowadzone szkolenia dla lekarzy z zakresu wentylacji mechanicznej na oddziale intensywnej terapii. Szkolenia są dostępne w systemie e-learningowym w Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego.
Za opiekę nad pacjentem lekarz otrzyma dodatkowe pieniądze.
Jeżeli pacjent będzie covidowy, to oprócz tej procedury, której będzie dotyczyć leczenie, będzie pewnego rodzaju dodatek finansowy tak, żeby pacjenci byli wszędzie przygotowywani. Ten dodatek za pacjenta będzie wynosił blisko 500 zł, więc to jest też pewnego rodzaju rekompensata za troszeczkę bardziej skomplikowane procedowanie z tym pacjentem
– mówił na konferencji Adam Niedzielski.