Wyszukaj w publikacjach

Nie milkną echa wpisu Adama Niedzielskiego, ministra zdrowia dot. upublicznienia danych lekarza i informacji o leku, jaki sobie przepisał. Dymisji ministra zdrowia chce opozycja.
Poseł Dariusz Joński na antenie RMF FM w “Porannej rozmowie” powiedział, że minister zdrowia powinien bezdyskusyjnie podać się do dymisji. Poseł wraz z posłem Michałem Szczerbą prowadzi w Ministerstwie Zdrowia kontrolę, z której pierwsze wnioski są takie, że dane pacjentów są przekazywane przez telefon.
Minister Niedzielski popełnił przestępstwo umyślne, podając dane pacjenta informujące na co się leczy. Bezdyskusyjnie powinien natychmiast zostać zdymisjonowany. Chcemy się dowiedzieć podczas kontroli w MZ ile jeszcze osób ma dostęp do wielkiej bazy danych. To nie jest afera wyłącznie Niedzielskiego, ale całego PiS. Na czym polega? Na tym, że wysyłają sobie nasze dane przez telefon, dane pacjenta na WhatsAppa. Chcemy wiedzieć, kto ma dostęp do danych zdrowotnych i jak często z niego korzysta. Wczoraj usłyszeliśmy, że kilkanaście osób z Centrum e-Zdrowia ma dostęp do naszych danych. Pytanie jak one są zabezpieczone. Od Kaczyńskiego oczekujemy natychmiastowej dymisji ministra Niedzielskiego
– mówił poseł Joński.
Jak napisał na X Dariusz Joński, „minister nie tylko złamał ustawę publikując dane wrażliwe lekarza/pacjenta, ale również złamał wewnętrzne przepisy”.
Dokumenty e-Zdrowia mogą być przesyłane tylko przy użyciu wewnętrznej poczty e-mail z mechanizmem szyfrowania, a nie komunikatorem
– informuje.
Przedstawiciele PO, Lewicy i PSL podczas konferencji przekazali, że złożą wniosek o zwołanie Komisji Zdrowa, która miałaby się zająć działaniami ministra zdrowia.
Wniosek złożymy na najbliższym posiedzeniu Sejmu, kiedy będą wszyscy posłowie, żeby mogli go podpisać. W ciągu miesiąca musi odbyć się ta komisja. Minister zdrowia stracił zaufanie całego środowiska medycznego, więc nie może pełnić funkcji ministra i powinien podać się do dymisji
– mówiła Katarzyna Lubnauer, posłanka KO.
Dariusz Klimczak (KP-PSL) mówił, że ta sytuacja powoduje utratę zaufania Polaków do instytucji publicznych i procesu cyfryzacji świadczeń publicznych.
Nie wiadomo jakie będą konsekwencje
Piotr Müller, rzecznik rządu powiedział w Polsat News, że obecnie „żadnej decyzji co do konsekwencji nie ma".
Mogę tylko tyle ogólnikowo powiedzieć, że zawsze każdy minister musi być gotowy na to, żeby odpowiadać za ewentualnie swoje błędy. Natomiast te wyjaśnienia, które zostały przedstawione opinii publicznej, mam nadzieję, że satysfakcjonują też tych, którzy w tym sporze nie mogli się odnaleźć, nie wiedzieli, po której stronie jest racja
– mówił rzecznik w „Gościu Wydarzeń” w Polsat News.
Müller zaznaczył także, że kwestie związane z ochroną danych osobowych i informacji wrażliwych muszą być "skrupulatnie pilnowane".
To robimy. Po to są też systemy informatyczne, które zabezpieczają dane w odpowiedni sposób, zapewniają możliwość usuwania danych tam, gdzie jest to dozwolone ustawami
– mówił.
Medycy czekają na ruch decydentów
Samorząd lekarski jest zdania, że „minister, który jest odpowiedzialny za polski system ochrony zdrowia, powinien dbać o dobro pacjentów oraz o ochronę ich danych, a przekroczył podstawową granicę - złamał prawo do prywatności i tajemnicy lekarskiej”.
Wszyscy interesariusze ochrony zdrowia czekają na ruch decydentów i potwierdzenie jakie standardy mają panować w ochronie zdrowia i jak mają być traktowane informacje wrażliwe dot. pacjentów
– mówi Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
Źródła
- NIL