Wyszukaj w publikacjach

07.08.2023 o 11:09
·

Lekarze już nie ufają ministrowi zdrowia

100%

Samorząd lekarski zamierza złożyć do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra zdrowia, Adama Niedzielskiego. Minister tłumaczy, że bronił dobrego imienia resortu zdrowia. Chodzi o ujawnienie przez ministra zdrowia danych lekarza, który wystawił sobie receptę na dany lek. Dzień wcześniej ten lekarz krytykował na antenie TVN działania ministra zdrowia. 

Kłamstwa @FaktyTVN. We wczorajszym wydaniu usłyszeliśmy, że pacjenci po operacjach ortopedycznych w Poznaniu nie dostali przez ostatnie 2 dni recept na leki przeciwbólowe. Sprawdziliśmy w Poznaniu. I co? Pacjenci po operacjach ortopedycznych otrzymywali recepty na wskazane leki!! 

– napisał minister zdrowia na Twitterze.

I dodał kolejny:

 Lekarz Piotr Pisula, szpital miejski w Poznaniu, wczoraj w @FaktyTVN +żadnemu pacjentowi nie dało się wystawić takiej recepty+. Sprawdziliśmy. Lekarz wystawił wczoraj na siebie receptę na lek z grupy psychotropowych i przeciwbólowych. Takie to FAKTY. Jakie kłamstwa czekają nas dziś 

– napisał minister Niedzielski. 

Sytuacja wzburzyła środowisko lekarskie. Lekarz, którego dane ujawnił minister kieruje sprawę do sądu, a lekarze podkreślają, że utracili zaufanie do Adama Niedzielskiego.

Środowisko lekarskie uznaje dalszą współpracę z ministrem zdrowia za niemożliwą 

 –napisał Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej w piśmie do Mateusza Morawieckiego, premiera RP.

NIL zamierza złożyć zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra zdrowia z art. 231 par. 1 Kodeksu Karnego (dot. nadużycia władzy). Samorząd lekarski skierował w tej sprawie także zawiadomienie do RPO (Rzecznika Praw Obywatelskich), RPP (Rzecznika Praw Pacjenta) i UODO (Urzędu Ochrony Danych Osobowych).

Lekarz opowiada w mediach jakie problemy z wystawianiem recept na leki przeciwbólowe mają lekarze na jego oddziale. Minister Zdrowia niebędący lekarzem w odwecie sprawdza jakie leki i komu wystawia ten lekarz i oznajmia to na twitterze, łamiąc tajemnice lekarską! Jak się Państwo czują w systemie, w którym Ministerstwo ujawnia publicznie dane medyczne osób które krytykują jego działania?

 – pyta samorząd lekarski. 

Także OZZL sprzeciwia się tego typu praktykom.

Nie ma naszej zgody na zastraszanie lekarzy i łamanie tajemnicy chorych! Czy teraz każdy, kto wypowie się negatywnie w mediach o Ministerstwie Zdrowia ma się bać, że informacje o przyjmowanych przez niego lekach będą sprawdzane i co gorsza, podawane do opinii publicznej? Minister Zdrowia w oświadczeniu twierdzi, że jego działanie było przede wszystkim w obronie interesów pacjenta. A co z interesem lekarza, którego wrażliwe dane zostały udostępnione? Czy dbanie o interes chorego kończy się, kiedy jest nim lekarz?  Sprzeciwiamy się inwigilacji naszych pacjentów przez funkcjonariusza publicznego Adama Niedzielskiego 

– czytamy w stanowisku OZZL.  

Minister zdrowia się broni 

W oświadczeniu, które opublikował w mediach społecznościowych Adam Niedzielski, czytamy, że jego reakcja była odpowiedzią na upublicznianą przez lekarza nieprawdę. Dodał, że "nikt nie miał wglądu w dane zapisane na koncie wskazanego lekarza". Minister przekazał, że upublicznienie informacji o wystawieniu recepty przez lekarza zatrudnionego w szpitalu miejskim w Poznaniu, miało na celu z jednej strony obronę dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia, ale przede wszystkim obronę interesów pacjenta.

Przekazanie do powszechnej wiadomości informacji o wystawieniu recepty pro auctore przez lekarza miało na celu przeciwdziałanie bezprawnemu upublicznianiu nieprawdziwych danych, jakoby nie było możliwości wystawienia recepty na leki z grupy psychotropowych i przeciwbólowych. Te informacje, przekazane w ogólnopolskiej stacji TVN, wprowadzały nieuzasadniony lęk wśród pacjentów, co do braku możliwości otrzymania należnej im recepty

 – napisał minister.

Jak dodał, "nikt nie miał wglądu w dane zapisane na koncie wskazanego lekarza i nikt w to konto nie ingerował ".

Tym samym nie doszło do naruszenia jakichkolwiek przepisów 

– dodał szef MZ.

Ponadto - jak wskazał Adam Niedzielski - na podstawie przepisów ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia, minister zdrowia jest uprawniony do dostępu do informacji dotyczącej wystawienia przez daną osobę recepty pro auctore.

Dostęp ten, co jeszcze raz podkreślę nie odbywa się poprzez indywidualne konto lekarza czy pacjenta 

– zaznaczył Niedzielski.

Porozumienie Rezydentów: Będzie protest 

Sytuacja w ochronie zdrowia jest krytyczna. Wprowadzone zmiany wywołały chaos, obniżyły bezpieczeństwo lekowe pacjentów, były bezprawne, z otoczką pełną oszczerstw i pogardy, ale nie zlikwidowały patologii automatów do recept. Proponowane przez nas zmiany zostały całkowicie zignorowane. Będziemy protestować 

– informuje Porozumienie Rezydentów OZZL. 

Lek. Sebastian Goncerz, szef Porozumienia Rezydentów OZZL w programie „Fakty po faktach” w TVN 24 powiedział, że w systemie ochrony zdrowia prywatność danych medycznych jest ogromnie istotna.

Do tego stopnia, że już na studiach jesteśmy kondycjonowani do tego, aby dbać o tę prywatność i na większości uczelni studenci mimo, że jeszcze nie są lekarzami, podpisują dokument, który zobowiązuje ich do utrzymania tajemnicy lekarskiej. W ciągu naszego kształcenia jesteśmy pouczani, żeby nie robić zdjęć dokumentacji medycznej, nigdzie jej nie udostępniać, na żadnych komunikatorach, żeby nie rozmawiać o historii choroby w miejscach publicznych, a jeśli chcemy to zrobić w celach edukacyjnych to prywatnie i po anonimizacji danych. Dlatego nas tym bardziej szokuje to, że Minister Zdrowia, osoba odpowiedzialna za zarządzanie całym tym systemem, tej zasady nie rozumie. Również jest to niepokojący precedens - minister uświadomił wszystkich, że on te dane medyczne ma na wyciągnięcie ręki i może ich użyć, jeśli sytuacja polityczna tego będzie wymagać 

– mówił Goncerz.

I dodał, że „lekarz też jest człowiekiem, może chorować i leczyć się - być pacjentem. W związku z tym ma prawo oczekiwać, jak każdy pacjent, poszanowania prywatności, godnej opieki i szacunku. Minister zwyczajnie podarł prawa pacjenta. Nie ma na to zgody”. 

Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej: to jawne złamanie konstytucji 

Na wpis Adama Niedzielskiego zareagował m.in. adw. Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej i wystosował pismo do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym podkreśla, że „ujawnienie przez ministra zdrowia wrażliwych informacji jest jawnym złamaniem Konstytucji RP”.

Zgodnie z art. 47 Konstytucji RP każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego oraz do decydowania o swoim życiu osobistym. Jednocześnie w myśl art. 51 ust. 2 Konstytucji RP władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym. Krytyczna wypowiedź obywatela w stosunku do ministra nie może stanowić powodu do „lustrowania prywatności obywatela” i ujawniania jakichkolwiek informacji o jego życiu prywatnym 

– czytamy we wpisie mecenasa.

Jak dodaje, „standardem demokratycznego państwa prawnego jest to, że obywatel, który poddaje krytyce jakikolwiek przejaw działalności władzy nie będzie przez tą władzę w ramach swoistej retorsji inwigilowany i atakowany”.

 Władza publiczna ma obowiązek tworzenia warunków, w których obywatele mogą żyć i działać bez obawy o swoją prywatność. Budowanie zaufania władzy publicznej do państwa jest kluczowym elementem skutecznego funkcjonowania demokratycznego społeczeństwa 

– podkreśla mec. Rosati.

I zaznacza, że deklarowane publicznie przez ministra intencje, motywacja i cel ich ujawnienia, tj. reakcja na „nieprawdę” podaną w mediach, nie uprawniają do złamania prawa do prywatności i wykraczają dalece poza działanie w granicach prawa.

Polskie prawo w takich przypadkach przewiduje możliwość skierowania sprawy na drogę procesu cywilnego. Zawsze istnieje także możliwość publicznego zajęcia stanowiska, ale bez przekraczania granic ustanowionych przez obowiązujących wszystkich porządek prawny

 - przypomniał.

I dodał, że takie postępowanie „nie może pozostać bez zdecydowanej reakcji ze strony premiera i wyciągnięcia konsekwencji wobec członka Rady Ministrów”. 

Lewica składa doniesienie do prokuratury  

O wpisie ministra zdrowia mówili także na wiecu w Międzyzdrojach posłowie Lewicy.

Polskie państwo za pomocą wpisu ministra Niedzielskiego ujawnia tajemnicę pacjenta, tajemnicę lekarską. Na takie działania nigdy nie będzie zgody Lewicy. Takie działania są patologią państwa

 – mówił Robert Biedroń, europoseł, współprzewodniczący Nowej Lewicy.

I dodał, że „ugrupowanie "składa doniesienie do prokuratury w sprawie ministra Niedzielskiego, w związku z przekroczeniem uprawnień funkcjonariusza publicznego z artykułu 231 Kodeksu karnego, który mówi o przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariusza". 

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).