Wyszukaj w publikacjach

Spis treści
27.01.2025 o 17:09
·

Absurdy szkolenia specjalizacyjnego – raport Porozumienia Rezydentów OZZL

100%

Lekarze w trakcie specjalizacji często nie mogą liczyć na wsparcie, a wymagane staże i procedury nie zawsze są realizowane. Co szósty młody lekarz w trakcie specjalizacji jest zmuszony do dyżurowania jednocześnie na kilku oddziałach, są też regularnie wykorzystywani do zadań poza ich aktualną wiedzą, głównie by uzupełnić braki systemowe – to tylko niektóre z nieprawidłowości zgłaszanych przez lekarzy odbywających szkolenie specjalizacyjne. Zdaniem medyków mamy systemowy problem ze szkoleniem przyszłych specjalistów. 

Porozumienie Rezydentów OZZL przeprowadziło badanie ankietowe "Absurdy szkolenia specjalizacyjnego. Konsekwencje dla lekarza i pacjenta" wśród lekarzy w trakcie specjalizacji. Wzięło w nim udział 1100 lekarzy w trakcie specjalizacji (jest blisko 30 tys. osób w trakcie specjalizacji). Wyniki przedstawiono podczas konferencji.

Wiele z absurdów i nieprawidłowości nie jest winą konkretnych osób czy szpitali, one wynikają po prostu z uwarunkowań systemowych 

– mówił Sebastian Goncerz, szef Porozumienia Rezydentów OZZL. 

Jak przypomniał dziennikarzom szef PR, lekarzem w trakcie specjalizacji jest lekarz po ukończonych studiach i stażu, który dostał się na specjalizację i może ją odbywać w trybie rezydenckim, gdzie jego wynagrodzenie jest opłacane przez Ministerstwo Zdrowia lub pozarezydenckim (w tej sytuacji jest opłacany przez szpital). W ostatnich latach znacząco rośnie liczba miejsc rezydenckich.

 Dla lekarzy bezpieczniejsze są właśnie miejsca rezydenckie 

– dodał Goncerz.

W trakcie specjalizacji lekarze muszą nauczyć się danej dziedziny podczas codziennej pracy, realizując dyżury, staże zewnętrzne na innych oddziałach lub w innych placówkach i biorąc udział w kursach.

Ważne jest przede wszystkim bezpieczeństwo pacjenta i lekarz zawsze powinien mieć możliwość konsultacji ze starszym kolegą, szczególnie na początku szkolenia oraz na dyżurach. Istotne jest również bezpieczeństwo szkolącego się, co oznacza, że szkolenie powinno odbywać się w prawnie nakreślonych ramach. Ważna jest także jakość szkolenia – czas specjalizacji musi dawać przestrzeń na naukę. Rezydent i lekarz w trakcie specjalizacji to nie jest tylko pracownik, to jest osoba w trakcie szkolenia, która przede wszystkim ma się nauczyć, żeby potem móc być specjalistą i wykonywać pełnię swoich obowiązków jako specjalista z pełną wiedzą 

– mówił Goncerz. 

Dyżury – rezydenci tanią siłą roboczą 

Z badania PR OZZL wynika, że jednym z problemów lekarzy jest brak możliwości konsultacji z doświadczonym lekarzem w trakcie dyżuru. 23% lekarzy zaznaczyło, że mimo zapewnień, nie mieli takiej szansy.

Brak wsparcia merytorycznego od kierowników specjalizacji, pozostawienie rezydentów na dyżurach samych sobie z telefonem jedynie do innego rezydenta (specjaliści nie odbierają, nie chcą być odpowiedzialni). Szpital próbował nam dopisać dodatkowe dyżury na nocnej i świątecznej opiece w ramach umowy rezydenckiej 

– to tylko nieliczne przykłady nieprawidłowości, które wskazywali w badaniu respondenci. 

Jak podkreślił Władysław Krajewski, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów, możliwość konsultacji ze starszym, doświadczonym lekarzem jest zapisana w ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty. Zgodnie z przepisami, kierownik specjalizacji jest zobowiązany do pomocy podopiecznemu oraz do konsultacji w sytuacjach problemowych czy konfliktowych.

Najczęściej rezydenci kontaktują się, by potwierdzić, czy zalecone przez nich postępowanie jest właściwe, czy coś im nie umknęło ze względu na brak doświadczenia klinicznego

 – mówił.

I podkreślił, że dopisywanie dodatkowych dyżurów na nocnej i świątecznej opiece w ramach umowy rezydenckiej, o czym sygnalizują ankietowani, jest niezgodne z prawem.

Nie można tego robić. W ten sposób próbuje się łatać dziury kadrowe w szpitalnictwie   

– mówił.

Kolejnym problemem jest zmuszanie młodych lekarzy do dyżurowania jednocześnie na kilku oddziałach. Takie doświadczenia miał prawie co 6 ankietowany (17%).

Dyżurujemy w łącznie 3 osoby: lekarz IP (specjalista) i dwoje lekarzy (najczęściej rezydenci) na cały szpital; podział po 8 oddziałów, w tym oddziały psychiatryczne, psychosomatyczne, psychogeriatryczne, terapeutyczne, detoksykacyjne. Brak możliwości realizacji programu specjalizacji pod względem dyżurów. Szpital obwarował się rezydentami jako tanią siłą roboczą, ale mając 40 rezydentów, nie ma opcji legalnie wyrobić 40 h obowiązkowych dyżurów w miesiącu 

– wskazywali ankietowani. 

Jak wyjaśniał Krajewski, brak możliwości wyrobienia obowiązkowych dyżurów i zdobywania w ich trakcie doświadczenia później mogą zaowocować tym, że lekarze nie będą dobrze przygotowani do pracy.

Nie chcemy, by byli lekarze, którzy nie będą potrafili wykonać pewnych procedur 

– mówił. 

Medycy podczas konferencji wskazali też przykład lekarza, który w czasie swojego dyżuru szukał filmików na YouTube, by sprawdzić jak wykonać daną procedurę medyczną, bo wcześniej nie miał możliwości konsultacji ze starszym lekarzem. 

U nas problem nie dotyczy stricte braków kadrowych, ale wynika z dystrybucji kadr 

– mówił Goncerz.  

Staże i kursy 

Nie wszystkie umiejętności rezydent uzyskuje na terenie jednostki macierzystej i na danym oddziale, z którego pochodzi.

Bardzo istotne są staże. Rezydentura jest czasem na zobaczenie złożoności medycyny. Nie tylko pod kątem wiedzy medycznej, ale i organizacji systemu, czyli lekarz musi zobaczyć, jak funkcjonują inne oddziały, inne szpitale. Staże trwają około 1,5-3 lat. W przypadku psychiatrii, ważne są staże na internie czy neurologii, bo u wielu pacjentów, którzy wykazują objawy zaburzeń psychicznych, podłożem są problemy neurologiczne lub internistyczne. Ankietowani w badaniu pokazali, z jak wieloma nieprawidłowości mamy do czynienia. 27% przekazało, że byli oni zmuszani do odbycia stażu w ramach programu specjalizacyjnego w placówce macierzystej. Drugi przykład, o którym mówili nam ankietowani, jest znacznie poważniejszy. 20% wskazało, że nie pozwolono im odbyć stażu w ramach programu specjalizacyjnego, który i tak później został udokumentowany jako zrealizowany. To jest ograniczenie możliwości zdobywania wiedzy i poświadczenie nieprawdy w dokumentach 

– mówił Goncerz. 

Wśród komentarzy respondentów czytamy, że „rezydenci są ściągani ze staży, jeśli w oddziale jest za mało lekarzy – dni stażu upływają, a rezydent pracuje w oddziale macierzystym”.

W mojej placówce z uwagi na rozliczenie specjalistów za konkretny wykonany zabieg lub operację rezydenci prawie w ogóle nie są dopuszczani do zabiegów operacyjnych. Kończy się to tym, że kończąc specjalizację, osoby są zmuszane do zmyślania procedur, w efekcie nie realizując programu 

– wskazywali respondenci. 

Czasem problemem są nieadekwatne programy specjalizacyjne. 

Część z nich jest nierealna do zrealizowania, np. tamponada serca 

– mówił Goncerz.

Codzienna praca

Główną częścią pracy lekarza jest placówka macierzysta. Prawie co 5 ankietowany (19%) odpowiedział, że w pierwszym miesiącu od podjęcia pracy nie miał wsparcia merytorycznego od kierownika specjalizacji ani od pozostałych osób pracujących w miejscu pracy.  

Od 4. miesiąca specjalizacji przyjmuję samemu w poradni specjalistycznej (teoretycznie mam specjalistę do pomocy, w praktyce różnie), zmuszają do przyjmowania dzieci w poradni specjalistycznej, w której pomocą jest inny rezydent, który np. też jest na 1. roku specjalizacji albo często nigdy nie miał do czynienia z leczeniem dzieci 

– zgłaszali lekarze.  

12% ankietowanych przyznało, że zmuszano ich do prowadzenia zajęć ze studentami, mimo że nie mieli etatu dydaktycznego. Jeden z badanych wskazał,że zmuszano go do prowadzenia zajęć ze studentami anglojęzycznymi, mimo że nie znał języka angielskiego.

Recepta na zmiany

Porozumienie Rezydentów wskazało, że większość obszarów, w których występują nieprawidłowości, jest regulowana prawnie, ale to prawo nie jest przestrzegane.

Większość nieprawidłowości ma miejsce podczas dyżurów nocnych, na specjalizacjach zabiegowych i podczas dyżurów na SOR-ach

 – mówili medycy. 

Według Porozumienia Rezydentów, by wyeliminować te problemy, konieczne jest zwiększenie monitorowania przebiegu specjalizacji, poprawa sytuacji kierowników specjalizacji (w tym finansowa, obecnie za opiekę nad trzema rezydentami otrzymują 1 tys. zł brutto) oraz urealnienie wymagań dotyczących m.in. liczby wykonywanych w trakcie specjalizacji poszczególnych procedur medycznych, a także wprowadzenie zmian prawnych.

Rezydentura to inwestycja w zdrowie przyszłych pacjentów, a nie tani lekarz dla szpitala na 5-6 lat

 – podkreślali medycy z PR. 

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).